Na początku sierpnia udało nam się wyrwać z upalnej Polski po raz kolejny do Wielkiej Brytanii i dołączyć do drużyny Naszych Szlaków. Na zachodnim wybrzeżu Anglii mieszczą się miejscowości Lynthon i Lynmouth.
Trafiliśmy akurat na moment pięknej pogody, kiedy to mieszkańcy, mali i duzi, zaopatrzeni w plastikowe wiaderka i łopatki poszukiwali krabów wśród licznych kamieni przy brzegu kanału.
Atrakcją turystyczną zdecydowanie jest tu kolejka linowo-terenowa napędzana wodą z rzeki Lyn, która łączy obie miejscowości. Przez to, że w słoneczne dni miasteczko odwiedzają rzesze turystów trzeba się liczyć, że czas wjazdu/zjazdu tą machiną jest nieproporcjonalnie krótki w porównaniu do ilości czasu spędzonego w oczekiwaniu na przejazd.
Zwiedzanie miasteczek Lynton i Lynmouth nad Kanałem Bristolskim
Nie marnując pięknej pogody podziwialiśmy dalej uroki tych małych miasteczek, jak liczne, piękne łodzie przy ujściu rzeki Lyn w Lynmouth do Kanału Bristolskiego. Mieliśmy też okazję zobaczyć przebłysk szaleństwa Brytyjczyków, którzy zanurzali się w lodowatym strumieniu chlapiąc wodą dookoła.
Radość z ciepłego dnia była wręcz namacalna. Ludzie wylegli z psami, których było pełno na brzegu, w rzece, a także w pełnych ludzi restauracjach. Widać było, że nikt tu nie marnuje jednego z nielicznych ciepłych dni.
Następnie wybraliśmy się na wędrówkę po skałach w dolinie, która biegnie równolegle do wybrzeża w północnej części Devon w Anglii. The Valley of Rocks okazało się miejscem gdzie czas nagle stanął. Widoków nie da się opisać jednym słowem. Zapiera dech w piersiach, zmusza do refleksji i eksplorowania danej chwili. To miejsce dalekie od zgiełku miasta, korków i hałasu.
The Valley of Rocks wysoko i daleko od zgiełku
Słychać jedynie wiatr i fale obijające się o skały. Dolina jest bardzo sławna z obecności dzikich kóz, ale niestety tego dnia pewnie prażące słońce spowodowało, że zostały po nich tylko małe, symboliczne ślady na drodze. Wejście na skały nie należy do najcięższych.
Dla każdego wędrowca po drodze znajdzie się ławka na odpoczynek. Drużyna Naszych Szlaków postanowiła rzucić sobie wyzwanie i zejść w miejscu, które nie należało do najłatwiejszych, nie miało ścieżki, było strome, ale za to krótkie i szybkie. Nie róbcie tak, nigdy. Chyba, że jesteście dobrze ubezpieczeni, to ok.
Rondo niczym oko Saurona
U podnóża skał znajduje się rondo w kształcie soczewki. Zapytacie pewnie, co w tym takiego nadzwyczajnego? Otóż do tego ronda prowadzą tylko dwie drogi, co oznacza, że umieszczenie ronda w tym miejscu staje się zbędne, a wręcz kuriozalne.
Przez środek ronda biegnie ścieżka, którą zbuntowani kierowcy skracają sobie drogę. Co mogło skłonić rządzących do wybudowania tego ronda? Nadmierne prędkości rozwijane przez kierowców?
I tak o to wybiła 18-ta i nadszedł czas powrotu. Pełni wrażeń i niezapomnianych widoków ruszyliśmy w trasę powrotną do Bristolu liczącą prawie tyle kilometrów co z Bydgoszczy do Gdańska zastanawiając się jak najtrafniej w tych kilku zdaniach opisać miniony dzień. Otóż… Było super! ;D ;D
Dla Naszych Szlaków Aleksandra Mazurkiewicz i Bogumiła Mazurkiewicz.
Inne odwiedzone przez nas miejsca w Anglii
Winchester pierwsza stolica Anglii
Wybrzeże Jurassic Coast
Wieś Avebury i kamienne kręgi
Clevedon w zachodniej Anglii
Stratford upon Avon miasto Szekspira
Birmingham
Zamki w Sherborne
Bristol stolica zachodniej Anglii
Warwick Castle środkowa Anglia
***