Rezerwat Głazy Krasnoludków w Gorzeszowie województwo dolnośląskie – jak dojechać,  parking, szlaki, ciekawostki, co zobaczyć w okolicy.

Najwytrwalsi czytelnicy Naszych Szlaków, którzy są z nami od samego początku, zapewne mogą kojarzyć, że pierwszym artykułem na naszej stronie był krótki wpis o Głazach Krasnoludków w Gorzeszowie. To urokliwe miejsce odkryliśmy kilka lat temu, podczas naszej pierwszej wyprawy w te rejony.

Link do skalnych formacji

Po kilku latach udało nam się tutaj wrócić i ku naszemu zachwytowi – nic się nie zmieniło! W dalszym ciągu Głazy Krasnoludków są po prostu zachwycające. Co innego można powiedzieć o naszych piśmienniczych wypocinach, które były po prostu straszne. Nie dość, że „artykuł” był krótki na kilka zdań, to i zdjęcia jakieś takie mizerne.

Głazy Krasnoludków fantastyczne postaci zaklęte w skałę

Nadszedł w końcu ten czas, by go troszeczkę podrasować i pokazać Wam to magiczne miejsce raz jeszcze. Według mnie ten rezerwat na pograniczu polsko-czeskim zasługuje na porządny opis. W końcu, i to jest moja prywatna opinia, niczym nie odbiega od sławniejszych Błędnych Skał, czy Skalnego Miasta Adrspach.

Co więcej, posiada kilka zalet, które na pewno spodobają się osobom lubiącym dzikie, nieokiełznane jeszcze miejsca. No i ta cisza i spokój.

Rezerwat Głazy Krasnoludków miejsce, gdzie podobno krasnoludki zamieszkały

W pobliżu malutkiej dolnośląskiej wioseczki nazywanej Gorzeszów, zagubionej gdzieś na pograniczu polsko-czeskim, znajduje się wielce ciekawy rezerwat. Już sama jego nazwa jest intrygująca – Głazy Krasnoludków.

Jednak niech ona Was nie zmyli. Skały które będziecie mieli okazję zobaczyć wcale takie malutkie nie są. Ba! Można nawet śmiało powiedzieć, że tak wielkich kamiennych grzybów to jeszcze mogliście nie widzieć. Naprawdę! Zresztą spójrzcie na zdjęcia w galerii to wyjdzie na jaw, że nie oszukuję.

Skały krasnoludków w Gorzeszowie - Michał Baranowski

Czy warto tu przyjeżdżać, gdy raptem za miedzą można zwiedzić Skalne Miasto Adrspach? Pewnie, że tak! Znajdziecie tutaj kilka ciekawych zakątków, które na pewno Wam się spodobają.

Jak dla nas, jest to jedno z tych miejsc, do których mamy wielki sentyment.   Dlatego bez zbędnych ceregieli ruszajmy w podróż. Czeka nas wizyta w iście magicznym miejscu.

Jak dojechać do rezerwatu Głazy Krasnoludków

Do rezerwatu bardzo łatwo trafić. Dojazd do tej sudeckiej atrakcji jest (o dziwo) całkiem dobrze wytyczony i oznakowany. Wystarczy się więc poruszać drogą prowadzącą z Krzeszowa i przejechać Gorzeszów. Tuż za wioską będzie zakręt w prawo informujący o zjeździe do rezerwatu. Potem jeszcze kilkaset metrów i już będziecie na miejscu.

Analogicznie wygląda trasa gdybyście jechali od strony Mieroszowa, z tą różnicą, że będziecie skręcać w lewo przed Gorzeszowem. Ot cała filozofia.

Gdy już dotrzecie na parking to nie zwlekając wyruszajcie na spacer. Szlak jest przyjemny i tylko czasami prowadzi pod górkę, więc na pewno się nie namęczycie. Zresztą co tu dużo pisać. Skoro dały radę nasze dzieciaki już w 2016 roku, a wtedy Gosia miała 2 i pół roku, to nie ma o czym nawet gadać.

Mapa do atrakcji

Alternatywą, z której my korzystaliśmy, było przejście przez łąki. Jednak ta trasa jest dostępna tylko w przypadku, gdybyście nocowali w którymś z gorzeszowskich gospodarstw agroturystycznych. W końcu łąki są ogrodzone i są czyjąś własnością, więc nie ma co się  zbytnio narażać okolicznym mieszkańcom?

Przez łąki i pola ku Głazom Krasnoludków

Jak już wspomniałem, w tym roku po raz kolejny udało nam się odwiedzić okolicę i gdy tylko postawiłem nogę w Gorzeszowie, od razu zapragnąłem zobaczyć Głazy Krasnoludków. Dlatego gdy tylko rozpakowaliśmy bagaże natychmiast zapadła wspólna decyzja by ruszyć prosto przez łąki do rezerwatu.

Łąka była taka jak pamiętałem – pełna owiec i owczych bobków, ale dzięki zastosowaniu iście tanecznego kroku udało się oszczędzić trampki. Jedynie dzieciaki coś tam marudziły, że co to za paskudne pole minowe. Ale gdy tylko minęliśmy „rozbeczane” stado i przeszliśmy przez pierwszą bramę, weszliśmy na łąkę jak z obrazka.

Rezerwat Skały Krasnoludków w Gorzeszowie. Pola i łąki wraz z owcami.

Dookoła tylko dźwięk skrzypiec pochowanych w trawie zielonych świerszczy i motyle – pełno motyli.  Kolorowe owady walczyły z lekkimi podmuchami wiatru, niczym z huraganem, próbując dolecieć w miejsce swojego przeznaczenia, a my nieustannie wspinaliśmy się pod górkę.

Dzieci pocieszone tym, że w drodze powrotnej będą mogły się sturlać na sam dół nie bacząc na zabrudzenia, zaczęły nas ochoczo popędzać.

W końcu stanęliśmy na szczycie góreczki i naszym oczom ukazał się widok jak z pocztówki. Lekko zachodzące słońce, Śnieżka skąpana w chmurach i beczące w oddali białe, wełniane kropeczki. Cudownie! A najlepsze było to, że najciekawsze jeszcze przed nami.

Spacer pośród majestatycznych formacji skalnych

W końcu dotarliśmy do skał, które stały dokładnie w tym miejscu w którym stać powinny. Pozostało jedynie odnaleźć drogę w dół na szlak. Kilka prób znalezienia wygodnego zejścia spełzło na niczym, ale w końcu się udało.

Jednak zanim to nastąpiło Gosia stanęła jak wryta przed jednym z głazów i pokazała palcem -Tata potwór! – Zmrużyłem oczy i wtedy go zobaczyłem. Zaklęty w kamień olbrzym stał przed moją córeczką wpatrując się w nią swoimi zastygłymi oczami.

Rezerwat Skały Krasnoludków w Gorzeszowie

Potwór z bajki nie jest jedyną tego typu atrakcją tego rezerwatu. Z każdym przebytym metrem, z każdym  spojrzeniem na skały i światłem słonecznym tańczącym po kamiennych formacjach, wyobraźnia zaczyna ukazywać niestworzone rzeczy.

Głazy Krasnoludków zaczynają ożywać i człowiek w tym momencie zaczyna sobie myśleć, jak niesamowita jest natura, że przy pomocy prymitywnych narzędzi – wiatru, słońca i wody – potrafiła wyrzeźbić takie cuda.

Na początku pisałem, że to miejsce stawiam na równi ze Szczelińcem Wielkim, Skalnym Miastem Adrspach i Błędnymi Skałami i zdania nie zmieniam. Nie jest tutaj co prawda tak monumentalnie i widowiskowo, ale Głazy Krasnoludków są niesamowite. I co najważniejsze mogą pochwalić się jedną rzeczą, której nie ma w tych pozostałych.

Rezerwat Skały Krasnoludków w Gorzeszowie

Bardzo rzadko można tutaj kogoś spotkać. Panuje cisza i spokój. Na tyle jest to kameralne miejsce, że jak przystanąłem na moment to daję słowo, słyszałem obserwujące nas z oddali krasnoludki. ?

Zdecydowanie polecam Wam tę sudecką atrakcję. Myślę, że gdy tu zawitacie pokochacie ten rezerwat tak jak ja go pokochałem.

Ku pamięci, czyli o tym, co pisaliśmy podczas pierwszej naszej przygody wśród Głazów

Jeżeli macie coś innego do roboty, to tego nie czytajcie! Ostrzegam! Artykuł sprzed lat nie jest ani górnolotny, ani ciekawy. Jednak żal mi go wyrzucić.

Pozostawiam go więc ku pamięci, w końcu od tego materiału zacząłem przygodę z Naszymi Szlakami. Co więcej pokazuje on progres naszej strony, który następował z upływem lat. Od dzisiejszych wpisów dzieli go przepaść i widać jak daleką drogę przeszliśmy. Kto wie gdzie będziemy za kolejne trzy lata?  Aż nie mogę się doczekać ?

Skały Krasnoludków poprzednia nasza wizyta i relacja

Rezerwat „Skały Krasnoludków” położony jest w Zaworach – w Sudetach Środkowych, na zboczu zalesionego wzniesienia, około 2,0 km na południowy zachód od Gorzeszowa. Nazwa może wskazywać, że coś mała ta atrakcja i nie warto marnować na nią czasu. Jednak po dotarciu na miejsce można naprawdę się zdziwić. Rezerwat  znajduje się w rzadko odwiedzanej części gór stołowych, dlatego też nie spotkamy tam tabunów turystów, rozdeptujących każdy centymetr kwadratowy ziemi.

Rezerwat Skały Krasnoludków w Gorzeszowie

Co najważniejsze, cały kompleks skał, mimo swojego majestatycznego wyglądu, dostępny jest nawet dla 5-latków i nie ma najmniejszego problemu z zabraniem pociech ze sobą.  Jak już nasze szkraby zaczną marudzić, to wystarczy wspomnieć, że gdzieś w pobliżu czają się krasnoludki i może warto byłoby je odszukać i nagle, jak za dotknięciem różdżki marudzenie ustaje. Nikt nie pogania, nikt nie hałasuje, nikt nie popycha, nie ma kolejek do zrobienia zdjęcia – spokój totalny.

Z tym miejscem, jak można się domyśleć, związana jest legenda, czy też opowiadanie o krasnoludkach. Okazuje się, że nie były to tak miłe stworzenia jak by mogło się wydawać. Wysokie na 2 stopy, odziane w płaszcze i kaptury, krasnale te wyróżniały się ogromnymi stopami i brodami. W zasadzie pewnie do dzisiaj by ich nikt nie zauważył, gdyż były bardzo płochliwe.

Jednak jeden z nich zakochał się w córce bogatego gospodarza. Gospodarz oczywiście adoratora wyśmiał i wyzywał od karłów i tutaj legenda zakręca w inne rejony niż zwykle, gdyż gospodarz dostał w zęby od krasnoluda i runął na ziemię nieprzytomny. Po przebudzeniu się śladu po krasnalu i jego córce już nie było. Jak można wywnioskować na wesele też zaproszony nie został. Ślad po nich zaginął.

Polecam w 100%, zdecydowanie zboczyć trochę ze szlaku i powędrować w to miejsce.

Co jeszcze zobaczyć w okolicach Gorzeszowa

Zadziwiające jest to, że okolice Gorzeszowa posiadają tak wiele ciekawych miejsc do zobaczenia, a są tak mało znane. Dlatego przy okazji zwiedzania rezerwatu zaplanujcie sobie jeszcze kilka postojów.

  • Po pierwsze warto zatrzymać się w Krzeszowie, gdzie czeka na Was ogromny kompleks świątynny nazywany Europejską Perłą Baroku. Odnajdą się tutaj szczególnie osoby, które lubią zwiedzać zabytki sakralne. Jako ciekawostkę warto dodać, że także tutaj znajduje się mauzoleum Piastów Śląskich.
  • Po drugie zaplanujcie sobie odwiedziny przy Stole Sędziowskim, o którym miałem już okazję napisać co nieco. Ten zabytek pod gołą chmurką jest unikatem na skalę światową. Nigdzie! Powtarzam nigdzie nie znajdziecie tak dobrze zachowanego miejsca, w którym wieki temu zapadały najcięższe wyroki. Sam stół nie jest zbyt spektakularny i raczej mało wygodny, ale historia, którą czuć w powietrzu będąc w jego pobliżu, jest po prostu niesamowita.
  • Po trzecie w Kochanowie, całkiem niedaleko od stołu, można spróbować swoich sił w turystyce jaskiniowej. Jaskinie Kochanowskie zachęcają co odważniejszych grotołazów do eksploracji. Uwaga! Jest to miejsce dzikie i by je zwiedzić, trzeba się odpowiednio przygotować.
  • Po czwarte w okolicach Gorzeszowa możecie znaleźć kilka „Krzyży Pokutnych, które jako formę zadość uczynienia stawiał morderca w miejscu zbrodni. Znaleźć je można w Krzeszowie,  w Gorzeszowie i w Kochanowie. Do tego ostatniego trafić najprościej, bo znajduje się tuż przy drodze. Wystarczy tylko dobrze wytężyć wzrok ?
  • No i na sam koniec warto przypomnieć, że z Gorzeszowa do czeskiego Adrspach, w którym możemy pospacerować w cieniu olbrzymich skał, jest rzut beretem. Z tego co pamiętam raptem 12 kilometrów.

Jak widzicie możliwości spędzenia ciekawego dnia jest tutaj więcej niż sporo. Nasze Szlaki zdecydowanie polecają te okolice. 

Skały Krasnoludków fakty, informacje i ciekawostki

  • Zlot Krasnali – co roku w Rezerwacie Głazy Krasnoludków organizowany jest  zlot krasnali. Niestety w tym roku, ze względów epidemiologicznych odbyła się wirtualnie.
  • Czarcia Maczuga – tuż przy drodze z Krzeszowa do Gorzeszowa znajduje się pojedyncza formacja skalna nazywana Czarcią Maczugą. Co ciekawe jest to zarówno pomnik przyrody nieożywionej jak i miejsce pamięci. Wszystko za sprawą umieszczenia na niej w 1913 roku tablicy upamiętniającej Bitwę Narodów pod Lipskiem z 1813 roku.
  • 1970 – to rok utworzenia rezerwatu, którego powierzchnia zajmuje około 9 ha. Utworzono go głównie po to, by chronić piękne formy wietrzenia naturalnego piaskowca.
  • Rezerwat Skałki Piekło w Niekłaniu – to bardzo podobny rezerwat, który możemy znaleźć w województwie świętokrzyskim. Jedna z różnic jest taka, że tam wietrzeje piaskowiec o czerwonej barwie.