Muzeum Historii Brudu w Bydgoszczy – czyli jedno z najoryginalniejszych muzeów w Polsce.

Zastanawiałem się gdzie Was dzisiaj zabrać w podróż. Może po raz kolejny w świętokrzyskie, gdzie na opisanie czeka jeszcze kilka atrakcji? Jednak stwierdziłem, że Pacanów z Koziołkiem Matołkiem na czele to może poczekać na zbliżający się dzień dziecka, a Szydłów na jakiś bliżej nieokreślony termin.

Potem spojrzałem na piwko stojące na biurku i przez głowę przeleciała mi myśl, by opisać wszystkie te knajpki, które urzekły nas we Lwowie. Nawet zabrałem się za pisanie, gdy nagle do pokoju wpadły Gośka z Marysią.

Jak tylko spojrzałem na ich umorusane, wręcz czarne twarze wiedziałem natychmiast co będzie dzisiejszym tematem. Będzie nim brud pod każdą postacią. Zapraszam Was do Bydgoszczy, gdzie czeka nas opowieść o brudzie i mydle walczącym z nim od tysiącleci.

Historia brudu i mydła w Bydgoszczy


Brud to nasz odwieczny towarzysz i wszyscy znamy go bardzo dobrze.

Brud, brudasa brudem poganiał

Zaczęło się podobno od wielkiego wybuchu. Wtedy to gdy wszystko, że tak brzydko powiem, pierdyknęło i powstał cały wszechświat, oczywistym musi być też że powstał brud. Jeden był pewnie pod postacią lepkich mazi przelewających się strumieniami, inny w postaci wszędobylskiego pyłu, a jeszcze inne pewnie w takich formach, o których jeszcze do dzisiaj nie mamy pojęcia.

Chociaż jak by się zastanowić, to nie wiem czy można to wtedy było określić brudem, bo co tam jakiejś dziwacznej początkowej formie życia przeszkadzały drobiny piachu, czy błoto – chyba wcale.

Kąpiele popularne były już w średniowieczu. W łaźniach przesiadywali co zamożniejsi mieszczanie
Kąpiele popularne były już w średniowieczu. W łaźniach przesiadywali co zamożniejsi mieszczanie.

Więc  jednak zmienię lekko definicję i przesunę troszeczkę datę powstania brudu do pierwszego naczelnego, któremu nie spodobała się posklejana sierść na grzbiecie. Tak.

Chyba tak to trzeba określać, że brud to zanieczyszczenie powierzchni, które nie podoba się człowiekowi (brokat czy makijaż jakby nie patrzeć zanieczyszcza powierzchnie, ale jest ładne i pożądane, więc już brudem tego nie nazwiemy). Ale do rzeczy.

Brud towarzyszył ludzkości od samego początku. Były brudne ciuchy, brudne łapy, brudne włosy i brudne myśli u co poniektórych i w końcu siedzący gdzieś upaprany Babilończyk powiedział

– Dość! Czas pozbyć się brudu – i zaczął eksperymentować. Najpierw z samą wodą i piaskiem, które służyło jako materiał ścierny. Jednak po kilkunastu próbach umycia sobie twarzy wodą z szorstkim piaskiem, zmarszczył poranioną facjatę i powiedział sam do siebie – Może czas wymyślić coś innego?

I wymyślił, a raczej zaobserwował, że tłuszcz kapiący podczas pieczenia mięsa skapuje na popiół i się zaczyna pienić. Zmieszał więc tłuszcz zwierzęcy co by poślizg dawał z popiołem, którym od wieków dobrze się gary czyściło przy palenisku i tak powstało około 5000 lat temu w Babilonie pierwsze mydło.

Mydło jego historia i cała reszta


Potem już poszło z kopyta. Mydło zaczęło rozprzestrzeniać po świecie dzięki kupcom fenickim, którzy z narażeniem życia pokonywali wzburzone wody mórz i sprzedawali cudowną substancję, która czyściła wszystko bez najmniejszego problemu.

Kolejne cywilizacje przyjmowały do siebie tą dziwną szarą papkę powstałą z popiołu i tłuszczu i prały bez opamiętania wszystko co wpadło w ich brudne łapy.

Oczywiście nie zaprzestano eksperymentów i już po niedługim czasie powstało pierwsze mydło twarde, które wynaleziono na Środkowym Wschodzie około 800 r n.e. Potem kolejni dodali olejków eterycznych, co by piękniej pachniało. Inni dodali zaś soli, bo zauważyli, że dzięki temu myje jeszcze wydajniej.

Zwykłe szare mydło doskonale nadaje się do mycia najwrażliwszych ciał. Nie zawiera ono żadnych dodatków barwiących czy zapachowych.
Zwykłe szare mydło doskonale nadaje się do mycia najwrażliwszych ciał. Nie zawiera ono żadnych dodatków barwiących czy zapachowych.

Na początku naszej ery mydło znane było już wszystkim ludom zachodnim. Wszyscy też zażywali kąpieli w łaźniach. Nie wyobrażano wręcz sobie życia bez możliwości zmycia z siebie brudu, a potem wszystko jak by szlag trafił. Cywilizacje upadły, dorobek kulturowy zaczął zanikać i w końcu nastało średniowiecze.

Co prawda we wczesnym średniowieczu mycie się było czymś naturalnym, jednak powstające nowe ideologie zepchnęły sprawy higieny na dalszy plan, początkowo traktując je jako zbędną, a następnie wręcz jako szkodliwą czynność.

Historia mydła w Polsce


W Polsce mydło było znane już od czasów wczesnego średniowiecza, jednak wtedy jeszcze uchodziło za towar luksusowy. Pierwsze mydlarnie powstały dopiero w wieku XIV i nawet po jakimś czasie rozprzestrzeniło się pod strzechami zwykłych ludzi, jednak dalej panowało przekonanie, że częste mycie skraca życie, a to głównie za sprawą świętych i ascetów, którzy widzieli we wspólnych kąpielach, jakie wtedy były powszechne, moralnie niegodne czyny.

Co więcej wielu z nich, jak chociażby św. Agnieszka stwierdzili że ciało jest grzeszne i brudne więc po co o nie dbać, dlatego nie myli się nigdy (podobno jak warstwa brudu będzie wystarczająca gruba, to sama odpadnie).

Stare polskie mydła z Muzeum Mydła w Bydgoszczy

Żeby nie było, że to tylko święci byli na bakier z kąpielami, bo królowie nie byli lepsi. Ludwik XIV po raz pierwszy wszedł do wanny w wieku 7 lat, a Elżbieta I myjąca się raz w miesiącu uchodziła za najczystszą osobę w całym imperium.

Brud tryumfował przez wiele stuleci, aż w końcu ludzie się opamiętali i zaczęli się myć. No może nie wszyscy, sądząc po zapachach w środkach transportu publicznego, ale bynajmniej zdecydowana większość.

To by było tak w skrócie o historii brudu i mydła, bo jak by zagłębić się bardziej to powstało by opasłe tomisko (zresztą niejedno już powstało). Dlatego też już nie przedłużam i pozostawiam opisywanie historii brudu i mydła muzeum, które powstało w 2012 roku w Bydgoszczy i do dzisiaj raczy nas opowieściami o jakże brudnym zabarwieniu.

Zapraszam.

Muzeum Mydła I Brudu w Bydgoszczy


Jak wspomniałem Muzeum Mydła i Historii Brudu powstała w roku 2012 na ulicy Długiej w Bydgoszczy i na stałe wpisała się w krajobraz miasta. Początkowo nieznane, szybko urosło do najciekawszej atrakcji turystycznej jakie ma do zaoferowania miasto nad Brdą. Co ważne w roku 2017 otrzymało prestiżową nagrodę od Polskiej Organizacji Turystycznej dla „Najlepszego produktu turystycznego 2017”.

Chcąc przekonać się na własnej skórze, o co w ogóle ten szum, zapakowaliśmy dzieciaki do Przygodowozu i wystartowaliśmy w upalny, majowy weekend by po raptem półtorej godziny jazdy stanąć przed drzwiami…chwila, chwila…sklepiku?

W Muzeum Mydła i Brudu w Bydgoszczy można własnoręcznie wykonać prawdziwe, pachnące mydło.
W Muzeum Mydła i Brudu w Bydgoszczy można własnoręcznie wykonać prawdziwe, pachnące mydło.

–  No przecież Tata tutaj wyrabiane jest mydło pod każdą postacią, to co się dziwisz, że je sprzedają. – Stwierdziła Marysia i ruszyła do koszyczków wypełnionych kolorowymi mydełkami. No fakt, w sumie nawet sam przy wyjściu coś kupię – pomyślałem i ruszyłem za Ewą do kasy po bilety.

Po chwili czekania zebrała się dość pokaźna grupa, głównie rodzin z dziećmi, która wypełniła całą przestrzeń małego sklepiku. Gdy już zaczęło brakować miejsca pojawił się ON.

Dziwnie ubrany jegomość, w dziwnym nakryciu głowy i jeszcze dziwniejszym obuwiu, który przedstawił się jako nasz przewodnik i poprowadził nas do stołu gdzie czekał nas pierwszy etap wycieczki – tworzenie własnego mydła.

Warsztaty mydelnicze w Muzeum Mydła i Brudu w Bydgoszczy


Tam do naszej dyspozycji oddano szereg form, barwników i elementów dekoracyjnych. Pod dokładnym okiem instruktorki, miało miały się one za chwilę zamienić się w mydło. Nie bardzo chciałem wierzyć że się uda, a jednak! O dziwo poskutkowało i po chwili formy z naszymi mydłami powędrowały na zaplecze, gdzie miały stwardnieć, a my ruszyliśmy dalej.

Po pierwszym etapie nastąpił ten drugi, według mnie ciekawszy. ON, czyli dziwnie ubrany jegomość, poprowadził nas do korytarza wejściowego, gdzie rozpoczął opowieść o brudzie i mydle.

Powiem Wam szczerze, że nie sądziłem iż taka forma przedstawienia odwiecznego problemu brudu może nas zaciekawić, a tu niespodzianka. Mimo iż salek do przejścia było raptem 4 to wiedza prowadzącego i forma w jakiej jest przekazywana sprawiła, że mógłbym tam stać godzinami i słuchać opowieści o francuskich perfumach, które wylewane litrami na szlachciców miały kamuflować ich odór.

Jednocześnie oddzielać ich od odoru otoczenia. Czy o zawartości nocników, które lądowały wieczorami na głowach przechodniów co akurat mieli pecha stanąć pod oknem z którego były wyrzucane.

Pracownicy muzeum opowiadają bardzo ciekawie o historii mydła
Pracownicy muzeum opowiadają bardzo ciekawie o historii mydła.

Chodziliśmy tak więc za przewodnikiem po salach i słuchaliśmy historii brudu i mydła od czasów najwcześniejszych, do czasów nam najbliższych. Nawet się nie obejrzeliśmy, jak doszliśmy do ostatniej sali, gdzie mogliśmy popatrzeć i posłuchać o eksponatach których niedawno sami używaliśmy.

Chociażby o nieśmiertelnej pralce Frani, która jak by się uprzeć mogła służyć za betoniarkę, wannę czy jako przyrząd do sporządzania makaronu. W tym pomieszczeniu też zauważyłem opakowanie proszku do prania „Cypisek” i aż łezka mi się zakręciła w oku, bo przypomniało mi to błogie dzieciństwo (Boże, aż niemożliwe, że to już tyle lat minęło)

No ale dobra, koniec mazania się. Wycieczka zakończona, pozostało jedynie odebrać mydło, które zrobiliśmy wcześniej i można wracać do domu by wziąć gorącą kąpiel i zmyć cały ten brud i pot powstały podczas wyprawy. Oczywiście z wykorzystaniem własnego, pachnącego żurawiną mydełka.

Podsumowując wizytę w Muzeum Mydła i Brudu w Bydgoszczy


No powiem Wam, że jest świetnie. Uwielbiam miejsca gdzie historia jest żywa, opowieści ciekawe, a przewodnicy z pasją i właśnie Muzeum Mydła i Historii Brudu w Bydgoszczy do takich miejsc się zalicza. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak zachęcić Was do odwiedzania tego przybytku osobiście. Nasze Szlaki polecają!

Ciekawostki z brudem i mydłem związane

  • VIII wieku Grecy musieli umyć się przed modlitwą i składaniem ofiar bogom. Grek kąpał się także przed wyruszeniem w podróż, a gdy przyjmował gości pod swoim dachem w dobrym tonie było najpierw zaproponowanie obmycia rąk, a zaraz po tym kąpiel.
  • Rzymianie moczyli się w mydlinach, aby pozbyć się elefantiazy (choroby, którą wywołują pasożyty żyjące pod skórą). Mydło oczywiście tego nie leczyły.
  • Galowie 2 tysiące lat temu używali mydła i twierdzili, że dzięki mydłu zrobionego z koziego tłuszczu mają bujne i lśniące włosy.
  • W XVIII wieku mydło produkowano, mieszając wrzący tłuszcz i sodę. Alkaliczna soda sprawiała, że tłuszcz zmieniał się w mydło. Sprawiało się doskonale bo brud znikał razem ze skórą.
  • W latach 1911-80 w Anglii zużycie mydła na jedną osobę w skali rocznej podwoiło się.
  • W renesansowej Francji mycie było na tyle niemodne, że wszyscy Francuzi cierpieli z powodu wszawicy. By jej przeciwdziałać nie wpadli na pomysł częstszego mycia, tylko wyprodukowali młoteczki, by zabijać spadające z włosów pasożyty.
  • Wersal, dzisiaj kojarzący się z wykwintnością i dobrym smakiem, w czasach swojej świetności cuchnął niczym najgorsza kloaka, a wszystko z tego powodu, że szlachta załatwiała swoje potrzeby fizjologiczne gdzie popadło.
  • Odwiedzający Polskę w roku 1674 Francuz de Hauteville dziwiąc się napisał:

Mimo, że w Polsce panuje wielkie zimno, kąpiele są tam bardzo popularne i nie ma tam lepszego domu, który by nie posiadał łazienki. Każde miasto posiada publiczne łaźnie. Damy i ich córki kąpią się co miesiąc. Zwyczaj ten pochodzi zapewne stąd, że wszystkie dzieci w Polsce kąpie się dwa razy dziennie od ich urodzenia aż do osiągnięcia wieku dwóch lat

  • Gdy wybuchła w Europie dżuma, zbierając krwawe żniwo na granicach Polski wprowadzono kwarantannę. Poskutkowało to tym, że w naszym kraju zanotowano znikomą liczbę zachorowań.
  • W XIX wieku wiktoriańska moralność sugerowała kąpać się w ubraniu, a podczas mycia stref intymnych należało zamykać oczy.
  • Chcecie więcej dowiedzieć się o tym ciekawym temacie, polecam książkę „Historia brudu” – K. Ashenburg

Informacje praktyczne o muzeum brudu w Bydgoszczy

Godziny otwarcia i zwiedzania muzeum

Wejścia odbywają się codziennie w godzinach 10:30, 12:00, 13:30, 15:00, 16:00 i 17:00.
W języku angielskim: 11:30, 13:00, 14:30, 16:30.
Tylko dokonanie wcześniejszej rezerwacji gwarantuje wejście.
Rezerwacje pod numerem (52) 515-70-15, pomiędzy 10:00 a 18:00. 

Niektóre z mydełek wyglądają jak łakocie i podobnie pachną.
Niektóre z mydełek wyglądają jak łakocie i podobnie pachną.

Ceny biletów do muzeum Brudu

bilet normalny/ulgowy 14 zł/os (jęz. angielski – 15 zł/os)
bilet rodzinny (4-5 os) – 45 zł

Adres muzeum brudu w Bydgoszczy

Muzeum znajduje się na ulicy długiej 13, w obrębie Starego Miasta, tuż przy Wyspie Młyńskiej

Parking w Muzeum Mydła Bydgoszczy

Na ulicy Długiej nie ma możliwości zaparkowania pojazdu w godzinach pracy Muzeum, dlatego też należy skorzystać z parkingów na ulicy Mennica. Na wyspie Młyńskiej, albo przy ulicy Grodzkiej.

Oficjalna strona Muzeum Mydła i Historii Brudu w Bydgoszczy


Inne ciekawe muzea w Polsce, które odwiedziliśmy

Muzeum Bursztynu w Gdańsku
Europejskie Centrum Bajki w Pacanowie
Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni
Muzeum Archeologiczne w Poznaniu
Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju
Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni
Muzeum Hymnu Narodowego w Będominie
Muzeum Państwa Polskiego w Gnieźnie


Galeria fotografii z Muzeum Brudu i Mydła w Bydgoszczy