Japonia i bezpieczeństwo co warto wiedzieć i na co uważać podczas podróży do Japonii.

Dziś dalsza część tematów, opowiadających o tym, co dziwiło mnie podczas podróży do Japonii. Poza tym postaram się obalić kilka kolejnych mitów i przekazać Wam garść rad, które pozwolą sprawnie i bezproblemowo poruszać się po tym niezwykle ciekawym państwie. Przy okazji zapraszam do poprzedniego artykułu, w którym opowiadałam między innymi o tym, jak podróżować japońską koleją oraz jak dogadać się z Japończykami.

Przy okazji chciałabym zaznaczyć, że wszystkie poniższe informacje, spostrzeżenia oraz wyciągnięte z nich wnioski są wyłącznie moją prywatną opinią i mogą znacznie różnić się od tego, w jako sposób Ty zobaczysz Japonię.


Japonia i bezpieczeństwo, zwiedzanie Japonii w pojedynkę

Co robić i co zobaczyć w Tokio oraz ile to kosztuje

Podróżuję sama, a do tej pory byłam już w kilku krajach i przyznać muszę, że Japonia jest zdecydowanie najbardziej przyjazna samotnym podróżnikom. W restauracjach są miejsca dla jednej osoby (czego nie spotkałam chyba nigdzie indziej), właściwie nikt na ciebie nie zwraca uwagi, a w razie potrzeby ludzie są bardzo pomocni i życzliwi. Dodatkowo jest bardzo bezpiecznie, zarówno w dzień, jak i po zmroku.

Niech was zatem nie zdziwią portfele noszone nonszalancko w tylnej kieszeni spodni, otwarte torebki itd. W Japonii nie ma kieszonkowców, a w każdym razie nie ma ich wielu. Już po powrocie z Japonii dowiedziałam się, że okolice dworca Ueno oraz ulica handlowa Ameyokocho, do którego miałam 5 minut z wynajmowanego mieszkania, uchodzą za jedne z niebezpieczniejszych w Tokio. Ja niczego takiego nie odczułam, co może być jasnym potwierdzeniem poziomu bezpieczeństwa panującego w Tokio. Powiem więcej, czułam się tam bardziej bezpiecznie, chodząc po zmroku, niż w moich rodzinnych Katowicach.

Kolejną ‘niebezpieczną’ dzielnicą w jest Dzielnica Czerwonych Latarni Kabukicho. Trzeba tam uważać na naganiaczy do klubu z hostami/hostessami. Jeśli już skusisz się na wieczór w jednym z tych miejsc, to prawdopodobnie stracisz wszystkie swoje pieniądze, lecz z własnego wyboru i własnej winy, poza tym jest bardzo bezpiecznie.

Tokio w nocy jest bardzo bezpieczne

Dwie rzeczy, o których warto wiedzieć (a o których raczej nie wspomina się w przewodnikach). Po pierwsze w Japonii istnieje bezdomność i możecie zaobserwować to smutne zjawisko np. w okolicy dworca Shinjuku. Dlaczego o tym piszę? Ponieważ często turyści wracają z Japonii i rozpowiadają, że nie ma tam bezdomnych. Również telewizja rozpowszechnia takie informacje, a nie są one prawdziwe.

Potem jedziecie do Japonii i przeżywacie szok, jak to Japonia nie jest tak uporządkowana, jak ją sobie wyobrażałem? Bezdomnych możecie zobaczyć, ale nie musicie. Dlaczego na pierwszy rzut oka tego nie widać? Rząd gwarantuje bezdomnym opiekę i schronienie? Nic z tych rzeczy, rząd Japonii stara się ten problem ukryć, przeganiając tych ludzi, tak żeby nie byli rysą na idealnym obrazie japońskich miast.

Po drugie w Japonii ludzie nie przyznają się do problemów, wolą udawać, że one nie istnieją lub starają się je ukryć, a nie rozwiązać (jest to również jedna z przyczyn ukrywania bezdomności). Z tych samych powodów problemy psychiczne są w Japonii negowane. Wiele osób cierpi z powodu depresji i innych schorzeń, jednak nie szukają pomocy. Nie zdziwcie się zatem, gdy spotkacie na ulicy osoby niezrównoważone, lub dziwnie się zachowujące.

Fanów mangi można spotkać w Tokio na każdym niemal kroku

I nie mówię tutaj o ludziach przebranych za swoje ulubione postacie z filmów, czy anime (o czym mam nadzieję, nikt nie pomyślał!), tylko o ludziach, którzy zachowują się w naprawdę niezrównoważony sposób, np. zaczynają rozbierać się nagle na środku ulicy. Sama miałam parę razy dyskusyjną przyjemność mijać takie osoby na ulicy Tokio. Oczywiście wszyscy przechodnie udawali, że tych osób nie ma, ja jednak byłam przygotowana, że takie rzeczy mogą się zdarzyć, ostrzegali mnie przed tym znajomi Japończycy.

Na szczęście coraz więcej zaczyna się mówić w Japonii o problemach psychicznych i pojawia się światełko w tunelu. Zainteresowanych zachęcam do zapoznania się z tematem, bo jest on naprawdę bardzo ciekawy (i smutny jednocześnie).

Japonia i bezpieczeństwo – Anonimowość w japońskich miastach

Zawsze, kiedy jestem w nowym miejscu, poza zwiedzaniem, staram się również wtopić w tłum i spróbować doświadczyć atmosfery tamtejszego, codziennego życia. Lecąc do Japonii, byłam pewna, że to się nie uda. A jednak się myliłam.

W Japonii zupełnie nikt nie zwraca na Ciebie uwagi, nawet jeśli jesteś jedynym obcokrajowcem w promieniu kilkunastu kilometrów. Odniosłam wrażenie, że jestem traktowana jak każdy inny mieszkaniec tego kraju (bez plusów czy minusów). Jesteś po prostu kolejną mrówką w wielkim mrowisku.  

Japonia i bezpieczeństwo. W Tokio żyje i pracuje ponad 30 milionów ludzi

Wtopić się w tłum mieszkańców, również udało mi się bardzo dobrze. Musicie wiedzieć, że Japończycy nie ubierają się tak barwnie, jak pokazują to w TV, najczęściej na ulicach zobaczycie czarno-biały tłum w garniturach lub eleganckich garsonkach (wymagany stój do biura).

Kiedy więc jednego dnia ubrałam się podobnie i jechałam porannym pociągiem w godzinach szczytu do dzielnicy biznesowej razem z ogromną ilością pracowników korporacji (drzwi pociągu ledwo się zamknęły!), myślę, że osoba stojąca kilka kroków dalej mogła uznać mnie za członka tego tłumu ludzi zmierzających do pracy. 

I szczerze mówiąc, to jest właśnie to, co lubię najbardziej podczas dalekich podróży, nieodstawanie swoim wyglądem czy zachowaniem od mieszkańców odwiedzanego miasta. W  tamtym dniu, po zobaczeniu Tokyo Tower, w trakcie spaceru do stacji metra, mogłam doświadczyć chociaż trochę atmosfery śpieszącej się do pracy biało-czarnej armii.

Skoro poruszyliśmy już temat ubrań, warto też wspomnieć, że Japończycy nie chodzą na co dzień w kimonach. Najczęściej zakładają je na festiwale lub noszą w trakcie ważnych uroczystości (np. ślub, pogrzeb). Wyjątkiem od tej reguły są bogate, eleganckie kobiety, które piękne i bardzo drogie kimona noszą na co dzień.

Japonia i bezpieczeństwo. W reprezentacyjnych miejscach Tokio można spotkać bogate Japonki w stylowych kimonach

Polecam wybrać się do dzielnicy Ginza w Tokio, żeby zobaczyć prawdziwe Japonki w oryginalnych kimonach. W turystycznych miejscach (np. świątynia Asakusa w Tokio) również zobaczycie mnóstwo osób ubranych w tradycyjne japońskie stroje. Jednak w 99% będą to turyści, którzy chcąc się wczuć w klimat, wypożyczają kimona na kilka godzin. Nie ma w tym nic złego czy obraźliwego, nawet więcej, Japończycy cieszą się, że ich kultura i tradycja są tak popularne.

Budowa ciała Japończyków

Jak wygląda typowy Japończyk i Japonka? Oboje niewysocy i drobni. Mam 167 centymetrów wzrostu i lecąc do Japonii, myślałam, że będę wyglądać jak słoń w składzie porcelany. Oczywiście okazało się, że to tylko kolejny mit. Około 85% mężczyzn było wyższych ode mnie, sporo nawet dużo wyższych (tak, że stojąc otoczona w pociągu, nie widziałam nic poza ich głowami).

Było również dużo kobiet o wzroście podobnym do mojego, a nawet czasem wyższych. Szczerze powiedziawszy, bardzo mnie to zdziwiło, bo byłam nastawiona na coś zupełnie innego. Średni wzrost mężczyzny w Japonii to 171 centymetrów, a kobiety 158 centymetrów. Czyli nie za dużo, ale jak widać, średnie wyniki nie do końca oddają rzeczywistość. 

Japonia i bezpieczeństwo. Japońska kobieta w kimonie i z parasolem

Pomimo to warto odnotować fakt, że Japończycy w przeciągu ostatniego stuleci urośli aż o 15 centymetrów. Miało to związek z poprawą sposobu odżywiania oraz polepszeniem się opieki zdrowotnej. Jeśli chodzi o wagę, to większość Japończyków rzeczywiście jest szczupłych (ale nie przesadnie). Jednak na ulicy można zobaczyć całkiem sporo osób z nadwagą i to była rzecz, która mnie mocno zdziwiła.

Japonia i bezpieczeństwo – Jedzenie w Japonii

W Japonii popularnością cieszą się sklepy typu konbini, najpopularniejsze to 7/11, Lawson, FamilyMart. Sklepy te usytuowane są dosłownie co 20 metrów. W środku znajdziecie jedzenie, słodycze, książki, gazety, kosmetyki, można tam również płacić rachunki, kupić znaczki, jednym słowem, znajdziecie tam wszystko to, co może się wam przydać. Będąc w Japonii, na pewno to w tych sklepach będziecie robić zakupy.

Co jedzą Japończycy? Mówi się, że oczywiście tylko ryż i rybę, a co łączy te dwie rzeczy? Sushi. Tak więc Japończycy jedzą sushi na śniadanie, obiad i kolację. Cóż, większej bzdury i mitu o Japonii chyba nie znajdziecie.

W konbini oczywiście znajdziecie onigiri (kanapka ryżowa), ale równie dobrze można tam kupić naprawdę smaczne pieczywo czy niespotykane w Polsce rodzaje drożdżówek. Polecam szczególnie chleb z zieloną herbatą i naleśniki z czekoladą. Do tej pory za nimi tęsknię.

Japonia i bezpieczeństwo. Sklepy spożywcze w Japonii

Pieczywo dostępne w conbini jest pojedynczo zapakowane w plastikowe lub papierowe opakowanie, co czyni je bardzo wygodnym do wzięcia ze sobą na zwiedzanie. Ja zawsze w drodze na stację wstępowałam do jednego z wielu sklepów, które mijałam po drodze, kupowałam drożdżówkę (najczęściej z cynamonem, albo wspomniane już naleśniki) i czekając na pociąg, jadłam pyszne śniadanie.

Takie rozwiązanie jest dobre, jeśli cenicie sobie tanie podróżowanie, koszt śniadania to wtedy około 5 złotych. Przy okazji ważna uwaga: w Japonii nie jemy, kiedy idziemy, jest to uznawane za bardzo niegrzeczne. Dlatego, jeśli chcecie zjeść, stańcie w jakimś mniej uczęszczanym miejscu (często ludzie stoją i jedzą pod konbini), za to idąc, można pić, to akurat dobra informacja.

Japonia i bezpieczeństwo – Rada na tanie podróżowanie po Japonii

Kolejna rada na tanie podróżowanie po Japonii: w konbini znajdziecie również mnóstwo gotowych dań, zarówno japońskich, jak i europejskich. Ich jakość jest bardzo dobra, a do tego są bardzo smaczne. Kosztują około 10 do 15 złotych, a przy kupnie istnieje możliwość podgrzania zakupionego dania przez pracownika sklepu i zjedzenia go przy stoliku.

W sklepach konbini często znajdziecie wydzielone miejsce, gdzie możecie usiąść i spokojnie zjeść. W godzinach drugiego śniadania stoliki są często oblegane przez pracujących w okolicznych miejscach Japończyków. Mnie zdarzyło się dwa razy kupić danie w konbini na kolację, po całym dniu chodzenia nie miałam już siły szukać restauracji, w której chciałabym zjeść. Oba dania były bardzo smaczne!

Jeśli mówimy już o jedzenie, to warto pochylić się nad tematem powiązanym, czyli kilka słów o napojach. Miłośnicy wody gazowanej będą bardzo rozczarowani (w tym ja), ten rodzaj wody jest bardzo ciężko dostępny, jeśli nie wcale. Różnorodność smaku wody i napojów mogą wam ten fakt jednak wynagrodzić.

Napoje w japońskich sklepach

Niezapomnianym przeżyciem było spróbowanie wody o smaku jogurtu, trudno mi stwierdzić, czy pozytywnym, czy negatywnym. Cola i pepsi występują w wielu odmianach, polecam postawić sobie za cel spróbować ich wszystkich!  

Poza tym znajdziecie tam również inne napoje w ciekawych smakach (arbuzowy i melonowy napój należały do moich ulubionych!). Poza tym w licznych automatach możecie kupić herbatę i kawę w puszkach i butelkach, zarówno na zimno, jak i na gorąco.