To już ostatnia część naszego niesamowitego tripa camperem po Niemczech. Pisałam już o przygotowaniach do wyprawy, zwiedzaniu Monachium i Zamku Neuschwanstein oraz o wyprawie na Zugspitze i spacerze po Garmisch-Partenkirchen. Dziś przyszła pora na Badenię-Wirtembergię.

Poprzednie części, opowiadające o naszych przygodach podczas wyprawy kamperem przez Niemcy, znajdziesz w linkach poniżej:

Friedrichshafen miasto Zeppelina

Z Bawarii przenieśliśmy się nad Jezioro Bodeńskie, a tam pierwszym naszym celem było Friedrichshafen. Dlaczego akurat to miasteczko? Ponieważ to właśnie tam znajduje się muzeum sterowców. Z Friedrichshafen pochodził wynalazca sterowców Graf Zeppelin.

Sterowiec Zeppelin na niebie

Dla mnie jako osoby, która nie wiedziała totalnie nic o sterowcach, muzeum było ciekawym doświadczeniem. Poznałam historię tego osobliwego wynalazku i sposób jego konstrukcji (w muzeum można dotknąć elementów konstrukcyjnych sterowca i na żywo przekonać się, jakie były lekkie).

Ekspozycja przedstawia również dawne wyposażenie maszyny w tym kabiny pasażerskie. Graf Zeppelin imponuje swoją wyobraźnią, gdy zwiedzając przybytek, uświadamiamy sobie, że wymyślił jak wznieść w powietrze potężny ładunek zarówno ludzi, jak i rzeczy.

Oczywiście w muzeum znajdziemy też część poświęconą wojennemu zastosowaniu maszyny oraz wszystkim wypadkom z udziałem sterowców. To właśnie w Friedrichshafen odkryłam, że okładka płyty Led Zeppelin (nazwa to przypadek? Nie sądzę!) przedstawia jedną z katastrof sterowca, która wydarzyła się naprawdę.

Zwiedzając, poznamy też mnóstwo teorii spiskowych na temat wspomnianych tragicznych zdarzeń. Po zobaczeniu całości ekspozycji byłam tak zafascynowana tą maszyną, że nie mogłam wyjść ze zdumienia, dlaczego jeszcze nie powstało mnóstwo filmów i seriali z motywem zeppelinów, a ich reprezentacja w popkulturze jest taka mała.

W muzeum znajduje się też niewielka ekspozycja samochodów i organizowane są wystawy czasowe. My trafiliśmy akurat na wystawę malarstwa. Dodatkowym atutem muzeum są świetne pamiątki w postaci piwa i wina Graf Zeppelin, które można kupić w sklepiku muzealnym.

W Friedrichshafen jedliśmy moje ulubione danie kuchni niemieckiej, czyli flammkuchen. To taka niemiecka pizza na cienkim i chrupiącym cieście. Sekretem smaku flamkuchòw jest szmant, czyli specyficzna śmietana dostępna tylko w Niemczech. Jeśli chodzi o dodatki do flamkucha, to może to być wszystko, ale klasycznie są to głównie ser, szynka i por.

Skansen Pfahlbauten, czyli domy na palach z epoki brązu i kamienia na Jeziorze Bodeńskim

Gdy przeczytałam o tej atrakcji, zdecydowałam, że musimy tam pojechać podczas naszej objazdówki po południowych Niemczech. Niestety rzeczywistość ostudziła mój zachwyt. Rekonstrukcje domów (na dnie jeziora odkryto tylko filary, na których stały, reszta to reprodukcja) wyglądały świetnie, ale były beznadziejnie opisane. Głównie w języku niemieckim, rzadko i bardzo lakonicznie w angielskim.

Skansen Pfahlbauten i domy na palach

Nie było też możliwości nawet odpłatnego skorzystania z wielojęzycznego audioprzewodnika. Wszystko, czego dowiedzieliśmy się o historii domów i o zwyczajach ich mieszkańców oraz o podwodnych „wykopaliskach” archeologicznych wyczytaliśmy z rysunków dla dzieci…

Wielka szkoda, bo obiekt wydaje się fascynujący, a historia, jaką ma do opowiedzenia ciekawa. Czy odwiedziłabym skansen ponownie? Jeśli zostanie lepiej opisany to chętnie.

Magiczny Meersburg

Poczałkowo nie mieliśmy w planie wybierać się do Meersburga, ale gdy zobaczyliśmy zdjęcia, nie mogliśmy sobie odmówić, chociaż krótkiego spaceru.

Miasto Meersburg w Niemczech

To najpiękniejsze miasteczko w okolicy Jeziora Bodeńskiego. Kolorowe kamienice, mur pruski, schody między brukowanymi uliczkami, zamek z pięknym widokiem na Jezioro Bodeńskie. Tak właśnie wyobrażam sobie urokliwe niemieckie miasteczka.

Do tych wszystkich cudownych widoków należy jeszcze dodać winnicę w centrum miasta! Koniecznie musiałam wypić ich miejscowe wino w jednym z przepięknie wkomponowanych w architekturę lokali. Kupiłam też fenomenalną galaretkę z wina.

Nad brzegiem Jeziora Bodeńskiego w Meersburgu stoi osobliwa kolumna. To Magiczna Statua autorstwa Petera Lenka, a przedstawione na niej rzeźby i płaskorzeźby prezentują ważne wydarzenia i bohaterów z historii miasta w bardzo osobliwy, karykaturalny i groteskowy sposób.

Byłam zadziwiona postaciami z kolumny, a jeszcze bardziej dziwiły mnie ich dzieje. Egzorcyzm na szlachcicu i demony wylatujące mu z między… pośladków. Na szczycie kolumny wątek związany z magnetyzmem zwierzęcym. Z boku kolumny naga kobieta na kiści winogron, a obok niej rycerz na zabawkowym koniu rozebrany od pasa w dół.

Słup z zabawnymi rzeźbami w Meersburg

To bogata szlachcianka, która obiecała, że zapisze miastu winnice, jeśli co niedziela jeden z radnych będzie spędzał z nią upojną noc. Ponoć była okropnie brzydka, ale radni rycersko powinność spełnili i dziś winnice są największym bogactwem Meersburga. To wszystko ponoć stanowi historię miasteczka, którą Peter Lenk przedstawił w fascynujący sposób. Nigdy czegoś takiego nie widziałam, a zwiedziłam już sporo galerii sztuki.

Campingi nad jeziorem Bodeńskim

Nad jeziorem Bodeńskim stacjonowaliśmy na dwóch campingach, każdy z nich opiszę oddzielnie poniżej:

Campingplatz Iriswiese am Bodensee w Kressbronn

  • obsługa raczej mało miła;
  • w cenie bardzo czyste prysznice i toalety, dostęp do kuchni z możliwością zmywania naczyń;
  • napełnienie wody- bezpłatne;
  • zrzucenie szarej wody- bezpłatne;
  • sklep- dobrze wyposażony i mają świeże bułki rano;
  • restauracja- długo otwarta, dobre jedzenie, ale nic nadzwyczajnego. Barman bardzo zabawny;
  • dostęp do Jeziora Bodeńskiego i kamienista plaża;
  • wytyczone parcele;
  • czynne od 7:00 do 21:00;
  • Jest możliwość czyszczenia chemicznej toalety i podłączenia do prądu, ale nie wiem, jak wygląda cenowo, ponieważ nie korzystaliśmy.
  • Jeśli wszystkie parcele są zajęte, to można stanąć koło żywopłotu za 15 euro za noc, co jest o połowę tańszą i bardzo dobrą opcją, ponieważ można korzystać ze wszystkich ofert campingu z wyjątkiem podłączenia do prądu i nie ma konieczności opuszczania miejsca o konkretnej godzinie rano.

Niemcy Schloss Helmsdorf OHG w Immenstaad

Jedyny camping gdzie mieliśmy rezerwacje, ponieważ zależało nam na uzupełnieniu wszystkich zapasów przed drogą powrotną.

  • camping z wytyczonymi parcelami;
  • bardzo miły i uczynny pan w recepcji;
  • w cenie: WC otwarte całą dobę i miejsce do mycia naczyń;
  • tankowanie wody- bezpłatne;
  • zrzucenie szarej wody- bezpłatne;
  • prąd- bezpłatny;
  • czyszczenie chemicznej toalety- bezpłatne;
  • sklep- słabo wyposażony i niemiła pani sprzedająca, ale mają dobre świeże bułeczki rano;
  • restauracja- drogo;
  • płatny prysznic (przyjmuje tylko eurocentówki 10,20,50) na szczęście otwarty całą dobę. Przy tak bardzo wysokiej cenie: ponad 30 euro za noc, prysznic powinien być w cenie!
  • camping czynny do 19:00;
  • Po naszym pobycie stwierdzam, że w Niemczech najlepiej odwrócić kolejność: przyjeżdżać na camping rano, nie wieczorem i zajmować sobie miejsce, bo wtedy jest najwięcej wolnych.

Podczas noclegu na campingu w Immenstaad wybraliśmy się do pobliskiego miasteczka na kolację. Tam zamówiłam „bawarskie krokieciki” z mięsem i grzybami, które były wyborne. Wszystko popite pysznym pszenicznym piwem i winem znad jeziora Bodeńskiego.

To już ostatni wpis relacjonujący nasza podróż camperem po Niemczech. Była to wspaniała przygoda, którą powtórzyłabym bardzo chętnie. Karawaning daje niesamowitą wolność podczas podróży i sprawia, że mamy mnóstwo możliwości zmiany planów. To zdecydowanie mój ulubiony sposób podróży.

Ciekawostki o miejscach, które opisaliśmy

  • Z Friedrichshafen pochodził wynalazca sterowców; Ferdinand Graf von Zeppelin.
  • Pierwszy sterowiec Zeppelin został zbudowany w 1900 roku.
  • Sterowce w środku zawierają komory wypełnione gazem lżejszym od powietrza – helem lub wodorem, dzięki temu mogą latać.
  • Na okładce płyty Led Zeppelin, jest grafika przedstawiająca jedną z katastrof sterowca, która wydarzyła się naprawdę w 1937. Był to pasażerski statek o nazwie LZ 129 Hindenburg, który wykonywał lot z Frankfurtu do New Jersey. Do tragedii doszło już podczas cumowania.
  • Skansen Pfahlbauten to rekonstrukcja domów na palach, które stały w Jeziorze Bodeńskim już w epoce brązu i kamienia. Podczas podwodnych poszukiwań archeologicznych znaleziono drewniane pale, na których stały budowle.
  • Średniowieczne miasto Meersburg słynie z winnic, z których ponoć pochodzi najlepsze niemieckie wino.
  • Nad brzegiem Jeziora Bodeńskiego w Meersburgu stoi Magiczna Kolumna, na której Peter Lenk w groteskowy sposób przedstawił dzieje miasta.