Zupa Ciorba de Burta to danie z Rumunii, które jest smaczne i pożywne, a pewien jestem, że skoro mi zasmakowało to i ty je polubisz.
Nie wiem, jak Wy, ale ja za dzieciaka jak tylko usłyszałem, że podawane będą flaki, to momentalnie rzedła mi mina i nie zwlekając, szukałem miejsca, gdzie mógłbym się schować i przeczekać do końca obiadu. Za nic mnie nie można było przekonać, że to tylko tak się nazywa i jak tylko spróbuję, to mi zasmakuje. Patrzyłem na wmuszających mi to „ohydne” danie ze skrzywioną miną i twardo odmawiałem, rycząc jak wół na łące, a wszystko przez tę paskudną nazwę.
Flaki to dość niesprawiedliwa nazwa dla tak dobrej zupy, jak zupa Ciorba de Burta z Rumunii
Wytłumaczcie mi, kto kurczę wpadł na tak genialny pomysł, by zupę nazwać bezceremonialnie FLAKI – sadysta jakiś czy co? Nie szło dać temu jakoś nazwy ładniejszej, która zakamuflowałaby zawartość, jak to zrobiono, chociażby z czerniną, czy kaszanką – no przecież nikt nie ruszyłby tych specjałów, jak by nazwano je „krwiaczka” i „krwawianka”. Prawda?
Minęły jednak lata i pewnego razu, najprawdopodobniej będąc pod wpływem czegoś mocniejszego, spróbowałem po raz pierwszy. Najpierw z lekką dozą nieufności powąchałem, potem delikatnie na czubeczek języka i po pierwszej łyżce przepadłem. Dzisiaj jak tylko widzę dobrze zrobione flaki, to aż uszy trzęsą mi się z radości, że za chwilę nabiorę łychę i wsadzę ją bezceremonialnie do japy.
Nie inaczej było w Rumunii, gdzie po informacji, że jedną z narodowych zup serwowanych w tamtejszych restauracjach są właśnie flaki, momentalnie pociekła mi ślinka. Co prawda jest to zupa robiona w zupełnie inny sposób niż u nas i także o zupełnie innej, ładniejszej dla ucha nazwie – Ciorba de Burta, co w dosłownym tłumaczeniu oznacza „ZUPA Z BRZUCHA” (tak przynajmniej podpowiada tłumacz internetowy), ale tak jak w przypadku polskiej wersji, tak i tutaj po pierwszym kęsie przepadłem.
Do rzeczy jednak.
Zupa Ciorba de Burta z Rumunii i jej historia
Już sama nazwa Ciorba, która odnosi się do każdego rodzaju zup, jakie znajdziecie w Rumunii, jest niezwykle interesująca. Przybyła ona na tereny dzisiejszej Rumunii, wraz z wojskami Imperium Osmańskiego, a by być dokładniejszym razem ze Spahii, czyli elitarnymi jednostkami wojowników, do pewnego stopnia porównywalni z rycerzami europejskimi.
To właśnie przy namiotach ich wodzów, których nazywano „ciorbagii” najczęściej rozstawiano jadłodajnie, gdzie serwowane wysokokaloryczne dania w postaci baraniny i zup z żołądków doprawianych miętą, warzywami, pieprzem i dla ozdoby świeżą pietruszką.
Dlaczego flaki? Odpowiedź będzie prozaiczna, najprawdopodobniej kiedyś to była zupa biedoty. Przecież na Pańskie stoły lądowało mięsiwo, a reszta, w tym także krowi żołądek, na stoły plebsu.
Zupa Ciorba de Burta z Rumunii i teraźniejszość
Dzisiaj zupa Ciorba de Burta podawana jest praktycznie wszędzie i mówię to zupełnie poważnie. Gdzie nie pójdziecie do restauracji tam wśród innych mięsnych zup, z których słynie Rumunia, na pewno będzie i zupa Ciorba de Burta, Tak więc chcąc nie chcąc w końcu i tak się z nią zapoznacie.
Podawana jest praktycznie zawsze tak samo, czyli zupka i obowiązkowo ostra papryka do przegryzienia, plus oczywiście wszechobecna śmietana. Mnie to połączenie zasmakowało, choć nie powiem, trzeba się przyzwyczaić i co najważniejsze należy pamiętać o przegryzieniu od czasu do czasu ostrą papryką. Dopiero wtedy smak ciorby jest taki jaki powinien być – rewelacyjny!
Przepis na zupę Ciorba de Burta z Rumunii
Zupa Ciorba de Burta składniki
- 1 kg flaków wołowych
- 1 dość solidna kość wołowa
- 2 marchewki
- 1 kalarepa
- 2 korzenie pietruszki
- 1 mały seler
- 1 łyżka pieprzu
- 2 liście laurowe
- 1/2 czerwonej papryki
- 1 papryczka chili
- 400 g śmietany
- 6 ząbków czosnku
- 4 łyżki soli
- 2 łyżki oleju
- 7 łyżek octu
Zupa Ciorba de Burta wykonanie
- Pokrój flaki w małe kawałki, aby można je było łatwo nabrać łyżką. Umyj je w wodzie z dodatkiem octu. Następnie umieść je w sitku i dobrze ponacieraj dwoma łyżkami soli. Opłucz je pod bieżącą wodą i tak przygotowane flaki umieść w garnku zimną wodą i dwiema łyżkami stołowymi octu. Pozostaw to na godzinę.
- Tymczasem oczyść kalarepę, pietruszkę, seler i marchewkę. Zagotuj je w czterech litrach wody wraz z kością wołową i dodaj łyżeczkę pieprzu. Zaraz potem wrzuć liście laurowe i gotuj przez około godzinę. Następnie przelej gotowy wywar do osobnego naczynia.
- Wyczyść marchewkę i papryczkę chili, a następnie zetrzyj je na tarce. Tak uzyskaną masę wrzuć na rozgrzany olej i duś wszystko przez około 5 min. Po 5 minutach wlej wcześniej ugotowany bulion i dodaj dwie łyżeczki soli.
- Kolejnym etapem jest dodanie wcześniej przygotowanych flaków do wywaru. Pozostawić na średnim ogniu przez 40 minut, do zmięknięcia podrobów.
- Włóż śmietanę do miski i rozpuść ją pięcioma łyżeczkami gorącej zupy (czynność wykonuj powoli, by mikstura się nie zważyła). Po przygotowaniu całość wlej do garnka z gotującą się zupą.
- Już za chwilę będziesz mógł cieszyć się smakiem tej niesamowitej zupy. Jedynie co pozostało zrobić to zmiażdżyć dłonią czosnek i wrzucić go do zupy. Gotuj jeszcze całość przez 5 minut i tyle. Ugotowałeś swoją pierwszą zupę Ciorba de Burta!!
Podawaj na ciepło z ostrą papryką i kwaśną śmietaną do smaku.
Nasze Szlaki życzą SMACZNEGO.