Brama Człuchowska w Chojnicach województwo pomorskie – Muzeum historyczno-etnograficzne .
Dzisiaj jak pewnie już wiecie, zabiorę Was do Chojnic, mojego rodzinnego miasta.
Tak jak już w poprzednich artykułach podkreślałem i tak jest w moim przypadku, że cudze chwalimy, a swojego nie znamy. Często poruszamy się w pięknym otoczeniu, ale na tyle nam spowszedniało, że po prostu tego piękna nie dostrzegamy. Dlatego przygotowując ten artykuł, pomyślałem sobie, że czas w końcu odwiedzić po prawie 20 latach chojnickie muzeum.
Początek wyprawy w przeszłość Chojnic
Zapakowałem więc sprzęt, zabrałem moją starszą pomocnicę Maryśkę i wyruszyliśmy. Siedzibą Muzeum Historyczno-Etnograficznego jest zespół sześciu baszt XIV-wiecznych, które na szczęście przetrwały burzliwe zawirowania historii i dzisiaj dalej stoją na straży miasta.
Zabudowa obronna miasta powstała po opanowaniu przez krzyżaków Pomorza Gdańskiego po roku 1309. Wtedy to powstały kamienne mury o wysokości 4 metrów, a następnie wykonano nadbudowę ceglaną do wysokości 7 metrów. Wszystko po to by jeszcze bardziej utrudnić ewentualne oblężenie miasta.
Baszty i inne fortyfikacje wokół Chojnic
Zostały wybudowane 24 baszty, lekko wysunięte poza obręb murów, pełniące rolę magazynów, zbrojowni i doskonałych punktów strzelniczych. Dodatkowym zabezpieczeniem przed napaścią, było usytuowanie Chojnic pomiędzy dwoma wielkimi jeziorami, a tam gdzie wody jezior nie sięgały, została wykopana szeroka fosa.
Oprócz baszt i fos, jakoś do miasta trzeba było wjeżdżać, do tego celu służyły trzy bramy: Człuchowska (istniejącą do dziś), Gdańska i Młyńska.
Fortyfikacje sprawdzały się w boju przez wiele lat i to dzięki nim miasto uchodziło za niemożliwe do zdobycia. O potędze chojnickich murów przekonał się w roku 1454 Kazimierz Jagiellończyk, który zapragnął miasto zdobyć. W tym celu zebrał potężne ilości wojska, które po długich pertraktacjach ze szlachtą wyruszyły na podbój.
Patrząc na liczbę wojsk po obu stronach, wynik zdawał się być z góry przesądzony. Polacy dysponowali 16 tysiącami jazdy oraz 2,5 tysiącami piechoty, natomiast siły krzyżackie tylko 9 tysięcy konnych i 6 tysięcy pieszych wojów. Na początku bitwy wszystko szło po myśli polskiego Króla, jednak niespodziewany atak na tyły, spowodowało panikę wśród żołnierzy, co w efekcie doprowadziło do sromotnej klęski. Krzyżacy stracili tylko 100 ludzi, natomiast siły polskie odnotowały 3 tysiące zabitych i 300 w niewoli.
Dopiero w roku 1466, po długim oblężeniu miasto poddało się Koronie i od tego momentu służyło Polsce.
Chojnice podczas Potopu Szwedzkiego
Niestety okres prężnego rozwoju miasta został zahamowany podczas wojen szwedzkich, gdy miasto było kilkakrotnie splądrowane, wybuchały pożary i gdy w murach miasta żniwo zbierała cholera i dżuma.
Wracając jednak do tematu wycieczki. W końcu dotarliśmy z Marysią pod drzwi Bramy Człuchowskiej. Jako, że była to sobota i godzina dosyć wczesna, bo już prawie 11 – obsługa (którą pozdrawiam) była chyba bardzo zdziwiona, że ktokolwiek przyszedł odwiedzić muzeum. Jeszcze większe zdziwienie zapanowało, gdy Pani która nas oprowadzała dowiedziała się, że jesteśmy z Chojnic.
Zdarzenie miało miejsce podczas oglądania skarbu znalezionego na polu w Sępólnie, kiedy to Pani z obsługi zaczęła nam tłumaczyć gdzie ta miejscowość się znajduje. Gdy wyjaśniłem z uśmiechem na twarzy, że wiem, bo mieszkam tutaj już ponad 30 lat. Wtedy właśnie z wyrazu twarzy przewodniczki można było odczytać
– Ale jak to? – Zdziwiła się – Pan nie jest turystą i przychodzi do muzeum? … Pooglądać?
Tak, poszedłem sobie pooglądać i nie żałuję. Mimo, że muzeum jest małe i też nie ma tu ekspozycyjnych fajerwerków, to i tak sposób pokazania zabytków mi osobiście się podobał. Lubię spędzać czas wśród staroci. Szczególnie jednak przypadł mi do gustu brązowy skarb wykopany w Charzykowy. To przy nim, przez dłuższą chwilę po dyskutowałem z Panią przewodnik o poszukiwaniu skarbów, co jak pewnie wiecie jest moim hobby.
Inne atrakcje muzeum w Chojnicach
W cenie biletu wliczone jest także możliwość zwiedzania galerii współczesnej sztuki polskiej, do której także z Maryśką zawędrowałem. Jednak muszę przyznać się, że zaciągnął mnie tam jedynie piec kaflowy, który zresztą możecie obejrzeć na zdjęciach.
Natomiast o zgromadzonych dziełach się nie wypowiem, bo nie rozumiem tego typu sztuki. Ja jednak wolę rzeczy starsze, które w dosadny sposób odzwierciedlają rzeczywistość.
Co do legend chojnickich, to ciężko było mi się na coś zdecydować. Do wyboru miałem kilka, najbardziej przypasowała mi prawdziwa historia o rytualnym mordzie 18-letniego gimnazjalisty w roku 1900, lecz pomyślałem, że w okresie przedświątecznym trzeba dać coś lżejszego, a tę straszną historię, która poruszyła całe Prusy pozostawić na kolejny artykuł.
Jeżeli jednak macie chęć przeczytać ją jeszcze teraz, dajcie znać w komentarzach, to coś poradzimy.
Legenda o demonie w Chojnicach i pladze czarnej śmierci uwięzionej w drzewie
Ceny biletów do Bramy Człuchowskiej
- Bilet normalny – 6,00 zł
- Bilet ulgowy – 4,00 zł
Wstęp na wystawy w Bramie Człuchowskiej i baszcie Kurza Stopa bilet rodzinny – 15,00 zł /do 5 osób – minimum 2 osoby dorosłe + dziecko – wstęp na wystawy w Bramie Człuchowskiej i baszcie Kurza Stopa
O Chojnicach i okolicy pisaliśmy już wcześniej
Muzeum Historyczne w Bramie Człuchowskiej
Charzykowy – Atrakcje wokół Chojnic
Smutna historia śmieci w lesie
Atrakcje wokół Chojnic
8 Miejsc które trzeba zobaczyć w Chojnicach
Wyłuszczarnia nasion w Klosnowie
Kasztelania w Raciążu
Park Narodowy Bory Tucholskie
Swornegacie na Kaszubach