Zamek Ogrodzieniec to ruiny stojące w miejscowości Podzamcze na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, jedno z Orlich Gdańsk w województwie śląskim.

Uwielbiamy zamki! Co już pewnie zdążyliście zauważyć, czytając Nasze Szlaki. Tak więc, gdy tylko nadarzy się okazja, szukamy na trasie naszych wypraw ciekawych, mrocznych  warowni.

Dlatego gdy w okresie wakacyjnym obraliśmy za cel niesamowitą Jurę Krakowsko-Częstochowską, logiczne było, że na mapie zaznaczymy kilka, naszym zdaniem, najciekawszych twierdz z tego regionu. Dzisiaj mam przyjemność zabrać Was tam, za pomocą tekstu i nie najgorszych fotek do Podzamcza.

Galeria fotografii podróżniczej

Odwiedzimy wspólnie jedną z najpiękniejszych polskich ruin, która dzięki serialowi Netflixa Wiedźmin” (tak przynajmniej przewiduję), w nadchodzącym sezonie urlopowym będzie przeżywała prawdziwe oblężenie. Niemal porównywalne do wspomnianego odcinka serialu (ale już nie spojleruję, na to przyjdzie czas później).

Historia zamku Ogrodzieniec w Podzamczu

Ile to już razy najazd Tatarów roku pojawiał się w artykułach Naszych Szlaków? Tego chyba się nie da policzyć. Pomyślmy… Na pewno zrównali z ziemią Kijów, o czym pisałem przy okazji opisywania atrakcji stolicy Ukrainy. Potem  pisałem o nich w artykule o podziemiach Opatowa, gdzie po raz kolejny ujawnili swoje niszczycielskie zdolności.

Następnie trafili do Sandomierza, gdzie dali wciągnąć się w pułapkę. A teraz pojawiają się po raz kolejny i znowu zrównali coś do gołej ziemi. Tym czymś, co zniszczyli,  była pierwsza warownia zbudowana za panowania Bolesława Krzywoustego. Ale do rzeczy.

Wybór miejsca na warownię w tym miejscu był bardziej niż oczywisty. W końcu jest to najwyższe wzniesienie na wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej (515 m n.p.m.) Jednak tak jak wspomniałem w 1241 roku, wpadli tutaj z niezapowiedzianą wizytą Tatarzy, którzy roznieśli ją na strzępy.

Zamek Ogrodzieniec na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej
Zamek Ogrodzieniec na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Trudno dostrzec, gdzie natura zakończyła swoją pracę, a gdzie rozpoczął ją człowiek.

Następna  twierdza powstała dopiero za panowania Kazimierza Wielkiego. Skarbiec koronny pękający w szwach za sprawą białego złota, wydobywanego między innymi w Kopalni Soli w Bochni, pozwolił opracować system twierdz mających chronić okolicę przed awanturniczymi sąsiadami. Nazwano je ze względu na malownicze położenie Orle Gniazda, a jednym z najokazalszych zamków był właśnie Ogrodzieniec w Podzamczu.

Ciężkie losy zamku Ogrodzieniec

Zamek Ogrodzieniec, mimo że był potężną warownią, nie miał lekko. Wielokrotnie był zdobywany, niszczony i ponownie odbudowywany. Swe piętno odcisnęli tutaj Habsburgowie, którzy zdobyli zamek w roku 1587. Chociaż Ci okazali się niebywale cywilizowanymi najeźdźcami i zamku nie splądrowali, w przeciwieństwie do Szwedów, którzy jak to mieli w zwyczaju, pozostawili po sobie zgliszcza.

Zamki i pałace w Polsce oraz warownie, ruiny i zamczyska

Po Szwedach zamek już się nie podniósł. Kolejni właściciele podupadających ruin patrzyli smętnie na swoje sakiewki i raczej groszem nie szastali. Ostatnim prywatnym właścicielem zamku Ogrodzieniec był zwykły chłop, któremu  przypadła akurat ta działka. A jak to z chłopem bywa, w majestatycznych ruinach widział jedynie źródło budulca, które postanawiał z upływem lat spieniężać.

Wybawienie dla ruin przyszło wraz z Polskim Towarzystwem Krajoznawczym, które stopniowo odkupiło posiadłość z rąk prywatnych. Dzięki temu Zamek Ogrodzieniec dotrwał w całkiem dobrej kondycji do naszych czasów.

Zwiedzanie zamku Ogrodzieniec

Pewnego pięknego, sierpniowego ranka nasz wysłużony samochodzik dowiózł nas do Podzamcza. Cel naszej wizyty był bardziej niż oczywisty. W tej małej, śląskiej wsi można zwiedzić jeden z najbardziej rozpoznawalnych  polskich zabytków; Zamek Ogrodzieniec.

Pozostało jedynie pozostawić samochód na parkingu (tych jest tutaj naprawdę sporo) i już dreptaliśmy spacerowym krokiem ku jednej z najpiękniejszych polskich ruin.

Model osady Ogrodzieniec na Jurze Krakowsko-częstochowskiej.

Szliśmy leniwie, bez pośpiechu przystając co chwilę przy straganach oferujących najróżniejsze drobiazgi. Niestety, jak to w większości miejsc, gdzie przewija się spora ilość turystów i tutaj lady zdominowała tania, plastikowa chińszczyzna.

Kiermasze pełne tandety pod zamkiem Ogrodzieniec

Zawsze mnie to zastanawia, że teraz nie można już kupić nic fajnego, zrobionego własnoręcznie przez lokalnego rzemieślnika. Żadnych pamiątek i żadnych bibelotów, które byłyby ozdobą półek w domach.

Miast tego można nabyć kule śniegowe (w sierpniu)  i masę tandetnych zabawek szczujących dzieciaki, które omamione kolorami dostają na ich widok małpiego rozumu. Widocznie sprzedawane jest to, co przynosi duży zysk małym kosztem.  No cóż, szkoda. Może kiedyś ktoś wpadnie na pomysł, by w miejscach o dużej wartości historycznej ograniczyć sprzedaż tandety (choć to raczej marzenie ściętej głowy).

Zamek Ogrodzieniec

W końcu przebrnęliśmy przez ciągnące się ładnych kilkadziesiąt (a może i ponad sto metrów) metrów „targowisko” i stanęliśmy przed kasą. Szybkie zakupienie biletów i już przechodziliśmy przez bramę w zupełnie inne otoczenie; wolne od plastiku, zielone i nieskrępowane żadnymi budkami sprzedawców.

Pięknie utrzymana, rozległa  przestrzeń zachęciła nasze dzieciaki do kontrolowanego wariactwa. Biegały, skakały i turlały się po lekko wysuszonej trawie, a ja stanąłem jak oniemiały. Po raz pierwszy zobaczyłem w całej okazałości zamek Ogrodzieniec w Podzamczu na własne oczy.

Zamek Ogrodzieniec z zewnątrz

Powiem Wam, że zdjęcia, mimo że piękne, nie oddają majestatu tej ruiny. Ogromna, lekko połyskująca bielą, kamienna twierdza robi fenomenalne wrażenie. Czapki z głów przed twórcami tego monumentalnego zamczyska. Dzisiejsi architekci mogliby się sporo nauczyć  od dawnych mistrzów.

A w szczególności wykorzystania naturalnych formacji i połączenia ich z budowlą. W Podzamczu to się udało. Ciężko dopatrzyć się miejsc styku, gdzie tworzyła natura, a które stworzone są ręką ludzką. Mury  i skały zlewają się w jedną, potężną bryłę. Majstersztyk. Wygląda to tak, jakby to miejsce było przeznaczone na ten zamek od zarania dziejów i nic innego nie miało tu prawa powstać.

Z paraliżu spowodowanego zachwytem wyrwała mnie Ewa, która wskazała palcem ku bramie, którą niedawno weszliśmy. Momentalnie wiedziałem, o co chodzi – ku kasie biletowej podążało kilka grup zorganizowanych wycieczek szkolnych. To był znak, że czas powędrować do Orlego Gniazda, tak by zdążyć przed tłumami.

Mała porada: Jeżeli odwiedzacie miejsca znane, które odwiedzane są przez tysiące turystów, to najlepiej stawić się przed kasą biletową równo z godziną otwarcia. Natężenie ruchu, zgodnie z naszymi obserwacjami, jest wtedy najmniejsze. Daje to możliwość w miarę komfortowego zwiedzania obiektów. A nic nie jest tak uciążliwe i denerwujące, jak przepychanie się z tysiącem ludzi w wąskich muzealnych, czy zamkowych korytarzach.

Zamek Ogrodzieniec i trasa zwiedzania

Zamek Ogrodzieniec mapa zwiedzania
Wygodna mapa zwiedzania zamku Ogrodzieniec w Podzamczu.

Czując za plecami oddech, podążającego w stronę warowni tłumu, podreptaliśmy ku bramie wejściowej. Trasa, jak możecie zauważyć na planie, jest prosta i w zasadzie nie ma możliwości zagubienia się w labiryncie zamkowych korytarzy. Widać, że opracowana jest z głową, bo prowadzi nas przez najważniejsze komnaty i co najważniejsze, daje możliwość wejścia na wieże.

To spodobało nam się szczególnie. Co prawda troszeczkę skakał poziom adrenaliny, gdy wchodziliśmy stromymi schodami wraz z ruchliwymi dzieciakami. Mimo to udało się nam się bezpiecznie wspiąć po schodach  i żadna kontuzja się nie pojawiła. A  trud wejścia na wieżę został wynagrodzony pięknymi widokami na całą pobliską okolicę.

Po przejściu całej trasy zwiedzania. Zobaczeniu twierdzy z poziomu dziedzińca, przedreptaniu drewnianymi, wielopiętrowymi  krużgankami i wspięciu się najwyżej jak się tylko dało, nasza opinia o Zamku Ogrodzieniec może być tylko jedna.

Jednym słowem; jest rewelacyjnie!

Filmowa kariera Zamku Ogrodzieniec; Wiedźmin, Janosik i Iron Maiden (UWAGA! Spoilery)

Wszystkie części „Wiedźmina” napisane przez A. Sapkowskiego wchłonąłem podczas kilku dłuższych posiedzeń. Od tego czasu upłynęło naprawdę sporo lat. Mogę śmiało stwierdzić, że zakochałem się w tym mrocznym uniwersum magii i miecza bez pamięci. Od tego czasu, gdy tylko była okazja, powracałem do lektury, by wraz z Geraltem, Jaskrem i moim ulubionym Regisem przemierzać stronice książek po raz kolejny.

Zamek Ogrodzieniec na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej
Drużyna Naszych Szlaków na tle pięknych ruin zamku Ogrodzieniec na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.

Potem wyszła pierwsza gra od CD Projekt (było to w 2007 roku). Wtedy  ucieszyłem się jak dziecko, że ktoś w końcu wpadł na pomysł wykorzystania tej znakomitej powieści, dając nam możliwość zaszlachtowania niezliczonej ilości potworów własnoręcznie. Możecie uwierzyć mi na słowo; czyniłem to z wielką lubością.

Można śmiało powiedzieć, że opinia twierdząca, że Zamek Ogrodzieniec, to jedna z największych atrakcji na szlaku Orlich Gniazd jest prawdziwa!

Lata mijały a Geralt, dzięki kolejnym grom zyskiwał coraz większą ilość fanów na całym świecie. Po trzeciej części gry i wszystkich dodatkach, która szturmem podbiła świat, tylko kwestią czasu było, jak w końcu ktoś pokusi się o ekranizację. Nie pomyliłem się. Na scenę wkroczyła platforma Netflix, która stwierdziła, że czas najwyższy przenieść, powieść Sapkowskiego na srebrne ekrany.

Ogrodzieniec trafił w końcu do Netflixa

Dlaczego o tym piszę w artykule o zamku Ogrodzieniec? Powód jest prosty. Gdy Netflix zaczął ujawniać szczegóły projektu, zobaczyłem na kilku zdjęciach ruiny zamku w Podzamczu. Cały świat zaczął się zastanawiać, którą lokację z powieści zagra zamczysko. Nie inaczej było z moją skromną osobą i momentalnie wytypowałem swojego faworyta. Pomyślałem sobie, ze Ogrodzieniec idealnie nadawałby się na Kaer Morhen; warownię wiedźminów.

Symbol Wiedźmina z popularnej gry komputerowej

W końcu nadszedł dzień premiery serialu. Pochłaniałem bez wytchnienia odcinek za odcinkiem, zapominając na moment o Ogrodzieńcu. W końcu nadszedł czas na finał sezonu. Kto oglądał, to wie, że się okrutnie pomyliłem. Zamek Ogrodzieniec nie został Kaer Morhen, tylko twierdzą Sodden, którą armia Nilfgardu szturmowała przez cały finałowy odcinek. Jak dla mnie rewelacja!

Jednak „Wiedźmin” to nie był pierwszy film nakręcony w ruinach zamku. Wcześniej na pomysł zaadaptowania ruin na potrzeby scenografii wpadli filmowcy kręcący, kultowego już dzisiaj, Janosika. To tutaj kręcono plenerowe zdjęcia do ostatniego odcinka „Zdrada”. Z tego co pamiętam, tu Janosik został postrzelony przez swojego towarzysza. Poprawcie mnie jeżeli się mylę.

Ruiny Ogrodzieńca pojawiły się też w słynnej zemście Andrzeja Wajdy

Także w Podzamczu kręcono  „Zemstę”  w reżyserii Andrzeja Wajdy. To tutaj, na zamkowym dziedzińcu, postawiono słynny mur niezgody. Zresztą wykorzystano nie tylko dziedziniec, bo cały zamek odgrywał szczególną rolę w ujęciach do tego filmu.

Zamek Ogrodzieniec na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej
Zamek Ogrodzieniec na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej jest idealnym tłem dla rodzinnych fotografii.

I na sam koniec jeszcze wspomnę o Iron Maiden, jednej z moich ulubionych kapel, którą akurat słucham w momencie pisania. W 1986 roku nakręcono tutaj materiał, który wykorzystano w teledysku do utworu Hallowed Be Thy Name.

Jak widać zamek w Podzamczu, to prawdziwa gwiazda światowego formatu. I coś czuję, że po najnowszych produkcjach pojawi się jeszcze nie raz na srebrnym ekranie.

Zamku w Ogrodzieńcu garść informacji praktycznych

Parkingi pod zamkiem Ogrodzieniec w Podzamczu

Parkingów w Podzamczu jest całkiem sporo i co śmieszne, wszystkie określane są mianem tych „NAJBLIŻEJ DO ZAMKU”. Sami odwiedzając Podzamcze, skorzystaliśmy z pierwszego lepszego i tyle. Koszt z tego co pamiętam, nie był wygórowany. O ile mnie pamięć nie myli to 10 zł za postój.

Mapa do atrakcji

Coroczne imprezy w zamku Ogrodzieniec

Zamek Ogrodzieniec to nie tylko kamienne mury. Ruiny w Podzamczu to także miejsce corocznych plenerowych imprez, które naprawdę potrafią zachwycić. Są tutaj noce z duchami, kiedy po zmroku spragnieni mrocznych atrakcji uczestnicy mogą szukać z pomocą przewodników, błąkających się po zamkowych blankach umęczonych dusz.

Są też rekonstrukcje starć Husarii ze Szwedami, gdzie nikt nie oszczędza ostrzy. Są barbarzyńcy i smoki. A także, i to jest świetna informacja dla fanów Wiedźmina, w tym roku odbędzie się także rekonstrukcja Bitwy pod Sodden.

Na oficjalnej stronie znajdziecie informacje o aktualnych imprezach.

Zamku Ogrodzieniec godziny otwarcia

Zwiedzanie Zamku Ogrodzieniec jest możliwe tylko przez 8 miesięcy w roku, począwszy do kwietnia.  Jednak rekompensuje to fakt, że zwiedzać w tym okresie można codziennie. Należy pamiętać jednak, że ostatnie bilety sprzedawane są na 30 minut przed zamknięciem

  • kwiecień:   od 09.00 do 18.00
  • maj-sierpień: od 09.00 do 20.00
  • wrzesień: od 09.00 do 18.00
  • październik: od 09.00 do 17.00
  • listopad: od 09.00 do 15.00

Zamku Ogrodzieniec ceny biletów

  • Zamek Ogrodzieniec
    • Bilet normalny 25 zł/os
    • Bilet ulgowy 18 zł/os
  • Gród na Górze Birów
    • Bilet normalny 8 zł/os
    • Bilet ulgowy 6 zł/os
  • Bilet łączony Zamek Ogrodzieniec + Gród
    • Bilet normalny 31 zł/os
    • Bilet ulgowy 22 zł/os

Pełna rozpiska cen zamku Ogrodzieniec i okolic

Zamku Ogrodzieniec i atrakcje w pobliżu

To, że Zamek Ogrodzieniec jest wart odwiedzenia to, już wiecie. Jednak to nie wszystko, co w Podzamczu i okolicach można zobaczyć. Całkiem niedaleko od warowni na górze Birów zrekonstruowano średniowieczny gród królewski. Przeprowadzone badania archeologiczne i odnalezione artefakty potwierdziły, że w tym miejscu już od 30 tysięcy lat znajdowali się ludzie.

Zamek Ogrodzieniec brama wjazdowa

Ciekawym miejscem jest także malutka kaplica znajdująca się w centrum Podzamcza. Zawiera ona elementy pozyskane w czasie rozbiórki zamku. Do jej budowy wykorzystano między innymi piaskowy portal z komnaty, gzymsy i ślimacznice, a także szwedzką kulę armatnią, jedną z wielu którymi Szwedzi ostrzeliwali twierdzę.

Zamek Ogrodzieniec ciekawostki

  • W każdy wakacyjny piątek  na terenie zamku organizowany jest wieczór z duchami. Jest to gratka zarówno dla dzieciaków jak i rodziców. Gwoździem programu są opowieści przewodników o duchach, które nawiedzają mury od setek lat.
  • Jednym z nieszczęśników, którzy na wieki związani są z Ogrodzieńcem jest Stanisław Warszycki. Postać jak na swoje czasy była to znamienita. Kasztelan wsławił się bohaterstwem podczas walk ze Szwedami. Brał także czynny udział w obronie Częstochowy. Oprócz tego był podobno sprawnym gospodarzem, który potrafił zarządzać włościami jak nikt inny. Niestety owo zarządzanie zasobami ludzkimi polegało na torturowaniu poddanych. Kasztelan osobiście nadzorował wykonywanie kar, nawet gdy chodziło o jego bliskich, którzy sprzeciwili się jego zdaniu. Osobiście na dziedzińcu zamkowym wychłostał swoją żonę Helenę Wiśniowiecką. Na tyle był to okrutny włodarz, że podróżujący po Polsce Ulrich Von Werdum napisał:

    „…Te­go pa­na War­szyc­kie­go bar­ba­rzyń­skie o­kru­cień­stwo […] jest o­krzy­cza­ne w ca­łej Pol­sce […] ka­zał chło­pów kłaść na brzu­chu na zie­mię i bić ich nie­mi­ło­sier­nie pa­ty­ka­mi gru­by­mi jak rę­ka po go­łym cie­le, sta­wał zaw­sze dla przy­jem­noś­ci tuż o­bok, li­cząc ba­ty, na któ­re ich ska­zał…”.

    Dostało się także przypadkowemu księdzu, który miał to nieszczęście stanąć na drodze kasztelana:

    „…Po­dob­no spot­kał się kie­dyś na dro­dze z ja­dą­cym rów­nież po­wo­zem księ­dzem. Dro­ga wąs­ka,  a ża­den us­tą­pić nie chce. Staliby pew­nie dłu­go na­prze­ciw­ko sie­bie gdy­by kasz­te­lan nie na­ka­zał słu­gom wy­wró­ce­nia do ro­wu księ­że­go po­wo­zu wraz z za­war­toś­cią….


    Za swe czyny dusza Stanisława Warszyckiego została potępiona i do dzisiaj nawiedza Ogrodzieniec pod postacią czarnego jak otchłań piekielna psa. Ciekawostką jest to, że jest to bardzo zapracowana, potępiona dusza. W czasie gdy Warszycki nie straszy na Zamku Ogrodzieniec, pojawia się w pobliżu zamku w Dankowie, przyjmując formę jeźdźca bez głowy.
    Nabroiło za życia, to trzeba tyrać po śmierci na dwa etety.
  • Pozostając w tematyce duchów, to całkiem niedawno odwiedzili go polscy łowcy duchów. Podczas nagrań mieli zarejestrować wiele zjawisk paranormalnych.
  • Otoczenie zamku stanowią kamienne mury i skały wapniowe, które często są odwiedzane przez amatorów wspinaczki skałkowej.
  • Na Górze Birów nieopodal zamku, oprócz grodu można zobaczyć także jaskinie wapienne, które zamieszkiwali ludzie już od paleolitu.
  • Ciekawostka lokalna łącząca Chojnice z Ogrodzieńcem. Jeden z właścicieli warowni Bartosz Włodek, został pojmany w 1454 roku przez Krzyżaków. Miało to miejsce po nieudanej bitwie pod Chojnicami, gdzie przeważające wojska polskie poniosły sromotną klęskę.