Po raz kolejny zabieram Was na weenekd do Mediolanu, miasta, które samo w sobie wygląda jak muzeum pod gołym niebem.

Co zobaczyć i jak zwiedzać Mediolan oraz jego atrakcje tak, by wystarczyły Wam na to niespełna dwa dni. Czy to możliwe? Oczywiście, że nie. Nie ma szans, byście zwiedzili tak bogate w atrakcje i pełne historii miasto, jakim jest Mediolan w zaledwie dwa dni. Jednak gdy dobrze zorganizujecie czas, zobaczycie najważniejsze i najbardziej popularne miejsca w tym słynnym włoskim mieście.

Mediolan i jego atrakcje czy Sztokholm trudny wybór

Termin wyjazdu zaplanowaliśmy z Ewą na połowę marca. Kierunkiem, który konkurował z Mediolanem, był Sztokholm, jednak stwierdzaliśmy, że wolimy połazić w cieplejszym klimacie, więc szwedzka stolica musi jeszcze trochę poczekać. Tak więc zakupiliśmy bilety (w sumie w całkiem rozsądnej cenie – później podsumuję koszty, by niezdecydowani zobaczyli, że jednak nie jest to jakiś horrendalny wydatek) i wyruszyliśmy. 

Galeria fotografii lato

Ja w tej wyprawie pełniłem funkcję tłumacza, a moja żonka funkcję specjalisty od spraw logistyki, tak więc nie przejmowałem się wcale dojazdem z lotniska do Mediolanu, bo wiedziałem, że Ewa ma wszystko pod kontrolą. Zresztą gdy sami wybierzecie się, to zobaczycie, że w Mediolanie nie sposób się zgubić. Tuż za wyjściem z lotniska czekają na nas autobusy, które za kilka euro zawożą nas na dworzec centralny.

Do miasta dojechaliśmy około godziny 17:00 i natychmiast po wyjściu z busa kupiliśmy dwudniowy bilet uprawniający do korzystania z komunikacji miejskiej (Jest  to jedna z najważniejszych spraw, które trzeba załatwić od razu po przybyciu). No cóż, skoro już zaopatrzyliśmy się w przepustkę uprawniającą nas do bezstresowego poruszania się po metropolii, czas zrzucić bagaże.

Kolejka miejsca w Mediolanie

Wpakowaliśmy się więc w metro i krótkim przestudiowaniu mapy, dotarliśmy na San Siro, gdzie miało czekać na nas miejsce noclegowe.  By było szybciej zaraz po wyjściu z metra, ominęliśmy przyjaznych naciągaczy wciskających kolorowe koraliki (Trzeba na nich uważać, bo gdy już zawiążą Ci coś na rękę, to nie odpuszczą, dopóki nie dostaną kilku euro) i  wsiedliśmy do autobusu, by przejechać jeszcze 3 przystanki, tak jak poinformował nas wcześniej Hotel. 

Jak spędzić czas w Mediolanie i co zobaczyć oraz ile to kosztuje

  • Zarezerwuj hotel w wygodny i prosty sposób, tak by zwiedzanie miasta było czystą przyjemnością.
  • Wynajem auta, dzięki czemu będziesz mógł sprawnie i przyjemnie realizować swoje wakacyjne plany.

Transport z lotniska w Mediolanie

I tu nastąpiło pierwsze zaskoczenie. Po wyjściu z pojazdu okazało się, że autobusy zatrzymują się tylko na życzenie i zamiast trzech przystanków, przejechaliśmy pięć! Tak więc jak będziecie korzystać z autobusów, to pamiętajcie, że trzeba zadzwonić, by wysiąść.  Jednak w końcu odnaleźliśmy nasz hotel i po lekkim odświeżeniu, pojechaliśmy zobaczyć centrum Mediolanu nocą.

Galeria handlowa Wiktora Emanuela II

Po dotarciu na plac centralny w Mediolanie zaniemówiliśmy. Wieczorna pora, mogłoby się wydawać, że ludzi powinno być mniej. Nic bardziej mylnego, miejsce to niczym światło przyciągające owady, przyciąga swoim przepychem tysiące turystów z każdego zakątka świata.

Galeria Vittorio Emanuele w Mediolanie

Niesamowite wrażenie monumentalnych budowli; katedry DUOMO i Galleria Vittorio Emanuele, potęgowane jest przez rewelacyjnie dobrane oświetlenie. Uwierzcie mi, naprawdę warto zobaczyć  to miejsce, gdy już słońce zajdzie za horyzont.

Galeria Króla Wiktora Emanuela II w Mediolanie

Tak zauroczeni spacerowaliśmy dwie godzinki po okolicy, ciesząc oczy widokami, a kubki smakowe jednymi z najsmaczniejszych lodów zakupionych w podobno najlepszej lodziarni w mieście  (nazwy nie pamiętam, ale jak będziecie, to na pewno rzuci Wam się w oczy kaskada z płynnej czekolady)  i stwierdziliśmy, że czas odpocząć, bo kolejny dzień będzie bardzo intensywny.

Nastał ranek, po wypiciu kawy i zjedzeniu pożywnego śniadania, byliśmy już gotowi na podbój Mediolanu. Jako że była dość wczesna pora, wyruszyliśmy zobaczyć pierwszą atrakcję, którą bez wątpienia jest kaplica czaszek znajdująca się kościele św. Bernarda.  Już wchodząc do metra, można było zauważyć, że coś chyba będzie się działo w centrum, a po wyjściu ze stacji, konsternacja. Gigantyczna masa ludzi z doczepionymi plastronami podążała w tym samym kierunku co my. Jak się później okazało, spod katedry  akurat w tym dniu  startował maraton.

Po przebiciu się przez tę ciżbę dotarliśmy w końcu do kościoła San Bernardino alle Ossa. Na miejscu okazało się jednak, że niestety w niedziele zwiedzać kaplicy czaszek nie można, tak więc lekko rozdrażnieni powędrowaliśmy do katedry Duomo. Stojąc w kolejce, zastanawialiśmy się jeszcze jaki pakiet biletów zakupić, ale w końcu zadecydowaliśmy, że skoro już tu jesteśmy, to zobaczmy wszystko, co słynna katedra ma do zaoferowania i zakupiliśmy odpowiedni bilet na stronie internetowej.

Po wystaniu swojego w kolejce (warto być o wczesnej porze, bo po naszym wyjściu z katedry kolejka wydłużyła się kilkukrotnie) i przeskanowaniu przez żołnierzy czy czasami nie posiadamy substancji niebezpiecznych (Moja mała rada, przed wyjściem z hotelu opróżnijcie kieszenie ze wszystkich metalowych rzeczy. Ja tego nie zrobiłem i stałem tak z 10 minut, jak w końcu wykrywacz przestał piszczeć), weszliśmy do katedry.

Katedra Duomo w Mediolanie najsłynniejszy zabytek w mieście i główna jego atrakcja

Katedra Duomo w Mediolanie to niesamowity zabytek, a dzięki odpowiednio dobranemu biletowi, który kupiliśmy wcześniej przez internet, zobaczyliśmy to, co jest pod nią, co jest w jej środku, a takżę to, co jest na dachu katedry Duomo i dodatkowo katedralne muzeum. Muzeum z katedry Duomo w Mediolanie to opowieść na kolejny długi i bardzo ciekawy artykuł, który znajdziesz na naszej stronie.

Widok na Mediolan z katedry Duomo

Tak więc po zwiedzeniu każdego zakamarka katedry Duomo w Mediolanie, wyruszyliśmy  w stronę zamku Sforzów. Spokojnie na pieszo, wszak nikt nas nie pogania (uwielbiam te chwile gdy możesz robić to, co chcesz i to bez planu). Na sam zamek nie wchodziliśmy, po prostu nie mieliśmy tego we wcześniejszych planach, pamiętajcie, że na zwiedzanie Mediolanu mamy tylko dwa dni.

Weszliśmy za to na dziedziniec i zobaczeniu zarysu zamku, który wydaje się być ogromy, a z rzeczy, które o nim czytaliśmy, bardzo ciekawy. Cóż jest powód, by kiedyś wrócić do Mediolanu. Dziś jednak udaliśmy się na krótki odpoczynek po otaczającego zamek parku. Tam ogrzewaniu ciepłymi promieniami wiosennego słońca, rozmawialiśmy obolałe stopy i zjedliśmy lunch przed dalszym etapem naszejgo marszu przez Mediolan.

Narodowego Muzeum Nauki i Technologii im. Leonarda da Vinci w Mediolanie

Kolejnym naszym celem było Narodowego Muzeum Nauki i Technologii im. Leonarda da Vinci w Mediolanie (Museo nazionale della Scienza e della Tecnologia „Leonardo da Vinci), o którym pisaliśmy w jednym z poprzednich artykułów, do którego zapraszam.

W Muzeum Techniki w Mediolanie spędziliśmy bez mała cztery godziny i po wyjściu byliśmy tak wykończeni i głodni, że piersze do zrobiliśmy, to odwiedziliśmy pobliski sklep spożywczy. Zapytacie się pewnie, dlaczego o tym wspominam?  Możecie mi wierzyć lub nie, ale znaleźć sklep w Mediolanie, by kupić coś do jedzenia, czy uzupełnić zapas wody to nie jest prosta tak sprawa, jak by się mogło wydawać. 

Zresztą sam nie wierzyłem Piotrowi, kiedy dwa tygodnie wcześniej mówił mi, że znalezienie sklepu z produktami spożywczymi zakrawa na cud. Dlatego jeżeli już będziecie na miejscu i przypadkowo zobaczycie jakiś supermarket, to bez wahania uzupełniajcie braki w plecaku, bo kolejnego już możecie nie znaleźć.

No dobra, plecak wypchany i teraz pytanie do mojego przewodnika

Dzielnica Brere w Mediolanie

To co tam mamy dalej na liście? – Ewa spojrzała w swoje notatki i wskazała kierunek. – Nasz cel to dzielnica Brera! – Zadecydowała.

Brera, jest to  jedno z tych miejsc, które będąc w Mediolanie, obowiązkowo trzeba zobaczyć. Dawniejsza dzielnica artystów i cyganów, dzisiaj przyciąga turystów kolorowymi butikami, antykwariatami i zabytkami. To właśnie tam znajduje się Pinoteca di Brera (wejście na dziedziniec darmowe, zwiedzanie pomieszczeń płatne), gdzie można nacieszyć oczy obrazami znanych i cenionych artystów. To także tam znajduje się Akademia Sztuk Pięknych w Mediolanie, oraz ogród botaniczny, po którym za darmo można połazić pośród pięknie utrzymanych roślin. Jednak to nie wspomniane wyżej atrakcje były naszym celem.

Ewa Baranowska w Mediolanie

Dzielnica Brera słynie jeszcze z jednej rzeczy, mianowicie w każdą niedzielę na jej wąskich uliczkach, wystawiane są stragany i urządzany jeden z największych pchlich targów, gdzie lokalni sprzedawcy wystawiają wszystko to, co ma jakąś wartość i to właśnie tam, spędziliśmy kolejne godziny. Czego tam nie ma? Jest i tandetnie i luksusowo. Jest i troszkę staroci, ale też można znaleźć rzeczy nowiusieńkie. Po prostu raj dla zakupoholika.

Zbliżała się godzina 17:00, w brzuchu zaczęło potężnie burczeć, a nogi paliły już niemiłosiernie. Buty jak by zmieniły swoją strukturę na betonową i to właśnie był znak, że czas udać się do kolejnej dzielnicy. Tym razem jednak zmuszeni byliśmy do skorzystania z metra, które zawiozło nas do  dzielnicy Navigllio.

Naviglio w Mediolanie to kolejne miejsce, które koniecznie trzeba zobaczyć, będąc w tym wspaniałym mieście. Nie na darmo Navigallio nazywane jest małą Wenecją. Głównym elementem otoczenia, wokół którego skupiony jest cały ruch, jest kanał Naviglio Grande.

Ulica Mediolanu

Jak wspomniałem, dotarliśmy tam po godzinie 17.00 i radzę Wam, jak będziecie kiedyś zwiedzać Mediolan, by to właśnie o tej porze do tej dzielnicy  trafić. Powód jest prozaiczny. O godzinie 17.00 knajpki umiejscowione przy kanale uruchamiają usługę popularnie zwaną Aperitivo, czyli w cenie zakupionego drinka bądź piwa (wszystko w jednolitej cenie, która w zależności od lokalu kształtuje się w granicach kilku do kilkunastu euro), otrzymujemy możliwość nieograniczonego korzystania z suto zastawionego bufetu.  Tam przez nikogo niepokojeni, odpoczęliśmy, najedliśmy się i zaplanowaliśmy kolejny dzień.

Poniedziałek w Mediolanie, czyli dzień drugi intensywnego zwiedzania Mediolanu

Poniedziałek, a zasadzie drugą jego część, postanowiliśmy przeznaczyć na zwiedzanie Bergamo, jednak wcześniej musieliśmy zobaczyć jeszcze jedną rzecz w Mediolanie. Miejsce to powinno szczególnie zainteresować dziewczyny, a mówię o ulicy Via Monte Napoleone. Cóż takiego ciekawego tam się znajduje? Oczywiście butiki i sklepy wszelkich marek oraz znanych na całym świecie firma.

Już po samej ulicy i osobach spacerujących po chodnikach, obwieszonych torbami z nadrukowanymi logo znanych marek, widać, o co tutaj chodzi.

Drogie butiki w Mediolanie

Na każdym kroku widać tu pieniądze i to niemałe. Z moich obserwacji wynika, że im dziwniej wyglądają sprzedawane ubrania i obuwie, tym są droższe. Temperatura 25 stopni nie jest ważna, ważne ze futro zapięte po szyję znakomicie prezentuje się w zestawieniu ze spodniami rurkami, poszarpanymi przez parę wściekłych bulterierów.

Zresztą co tu dużo mówić, zauważyliśmy z Ewą, że w tym roku bardzo modne są rozczłapane buty z przydepniętą piętą, które z wystawy sklepowej straszyły ceną sięgającą 2000 euro. Po przyjeździe do domu sprawdziłem moje stare trampki, które swoje ostatnie dni spędzają jako właśnie takie kapciobuty, służące do szybkiego założenia i wyniesienia śmieci. No cóż, wyszło na to, że poruszam się po działce ubrany niczym dyktator mody. 

Dolce & Gabbana z Mediolanu

Zmęczeni tym maratonem skończyliśmy po raz kolejny dzień w dzielnicy Naviglio i najedzeni udaliśmy się na zasłużony odpoczynek. W końcu już jutro czekała nas powrót do domu.

Podsumowując nasz krótki wyjazd do Mediolanu

W Mediolanie spędziliśmy łącznie około 20 godzin intensywnego zwiedzania. W tym czasie udało na się zobaczyć: Katedrę Duomo i muzeum katedralne, Galleria Vittorio Emanuel, Zamek Sforzów i przyległy park, Muzeum Nauki i techniki, Dzielnicę Brera (Pinoteca di Brera i pchli targ), Dzielnicę Naviglio, Via Monte Napoleone oraz zewnętrzną bryłę Stadionu San Siro.

Tak więc jak widzicie, nie obijaliśmy się. Jednak sporo jeszcze zostało do zobaczenia w Medioloanie, dlatego też przyjedziemy do tego miasta po raz kolejny,  bo naprawdę warto. Na razie jednak musi poczekać, bo kolejny na liście jest Rzym.

Porady praktyczne, które pomogą Wam w zwiedzaniu atrakcji Mediolanu

Zwiedzanie Mediolanu nie jest tanią rozrywką, zwłaszcza hotele czy pensjonaty swoje kosztują. Podobnie jedzenie w restauracjach nie należy do najtańszych, a co gorsza bardzo trudno jest znaleźć sklepy spożywcze, w których można by zaopatrzyć się w prowiant i trochę zaoszczędzić.

Ulica handlowa w Mediolanie

Nie napiszę o cenach, gdyż żyjemy w zwariowanych czasach, w których ceny potrafią rosnąć z dnia na dzień. Powiem tylko, że ceny są nieco wyższe niż w mieście podobnej wielkości w Polsce.

Po mediolanie można poruszać się metrem, co jest chyba najtańszym sposobem. Jednak ja polecam bilet otwarty na autobus typu Hop-on Hop off, co pozwala zobaczyć miasto z pokładu otwartego autokaru.

Jeżeli planujecie wyjazd do Mediolanu z wyprzedzeniem, dobrze jest zorganizować transport i lokum wcześniej, a nie czekać na ostatnią minutę.

Legenda z Mediolanu

Nie byłbym sobą, gdybym jeszcze nie poszukał jakiejś legendy związanej z miejscem, o którym pisałem.

W dawnych czasach, przed tysiącami laty miasto Mediolan leżało tuż obok potężnego jeziora. Zgodnie z popularnym folklorem  jezioro Gerundo zamieszkiwał smok nazywany przez okoliczną ludność Targanto lub Tarantasio. Cała okolica była wyjątkowo nieprzyjazna ludziom. Nie dość, że w odmętach jeziora pływała potężna bestia, to wokół jeziora utworzyły się bezkresne bagna i trzęsawiska, w których Ci mniej ostrożni z wędrowców szli na dno niczym kamienie.

Smok, zgodnie z zapisami, był inkarnacją Ezzelino da Romano, wikariusza imperialnego i zięcia Federico III. To właśnie on był właścicielem wszystkich okolicznych ziem. Jako zarządca wsławił się wyjątkowym okrucieństwem. Sam stanowił prawo, był sędzią i katem jednocześnie, a nasz Diabeł Wenecki mógłby spokojnie podać mu dłoń.

Wieści o jego okrucieństwie doszły w końcu do papieża Innocenzo IV, który ekskomunikował go, a w roku 1254 zarządził krucjatę przeciwko tyranowi, pod dowództwem Azzo d’Este. Batalia była długa i krwawa, jednak w roku 1259 w końcu udało się uśmiercić Ezzelino, a trup jego spoczął w Soncino.

Nikt jednak nie spodziewał się tego co miało nastąpić. Okazało się, że Ezzelino wszedł w układ z siłami nieczystymi i już niebawem  z jego grobu wypełzło coś, co okazało się inkarnacją tyrana. Tak właśnie powstał smok Tarantasio.

Przerażające to było stworzenie. Natychmiast po  „urodzinach” rozpoczął  krwawe rządy. Szczególnie upodobało sobie mięso dzieci, na które z lubością polował. Wielu ludzi zostało pożartych podczas próby zabicia potwora i wydawało się, że nic nie ukróci jego rządów.

– Skoro nie idzie siłą, to trzeba sposobem. –  Pomyślał pewnego razu Federico Barbarossa i tak powstał plan osuszenia wszystkich okolicznych zbiorników wodnych. Prace trwały latami, jednak ludzie nie przestawali. W końcu wody jeziora zaczęły opadać, a przestrzeń życiowa Tarantasio zmniejszała  się w zastraszającym tempie.

W końcu, gdy okrutny potwór nie miał gdzie uciekać, rozpętała się ostateczna walka. Wielu dobrych rycerzy nigdy nie powróciło z wyprawy, lecz w końcu smok został pokonany.

Jako ciekawostkę dodam, że do dzisiaj możemy znaleźć w wielu miejscach Mediolanu wizerunek smoka, których część na pewno znacie jako symbole znanych marek. Przypatrzcie się, chociażby znakowi firmowemu Alfa Romeo (po prawej stronie potężny smok pożerający dziecko), to samo ze znanym logiem Agip (sześcionogie stworzenie ziejące ogniem).

Informacje i ciekawostki o Mediolanie

  • W Mediolanie mieszka ponad 1,4 miliona ludzi.
  • Mediolan jest drugim co do wielkości miastem Włoch.
  • Mediolan to stolica i centrum włoskiej mody. Mają tu swoje siedziby najwięksi kreatorzy mody na świecie.
  • W Mediolanie znajduje się najwięcej wieżowców w całych Włoszech.
  • W katedrze w Mediolanie odbyła się koronacja Napoleona.
  • Za rządów Austriaków Mediolan stał się centrum światowej opery. Na tutejszych deskach wystawiał swoje utwory między innymi Mozart.
  • W Mediolanie mieści się najsłynniejsza opera na świecie Teatro Regio Ducal.
  • Podobno piewsza pizza została upieczona w Mediolanie.
  • Katedra w Mediolanie jest piątą co do wielkości katedrą na świecie.
  • W kościele Santa Maria delle Grazie w Mediolanie znajduje się obraz samego Leonarda da Vinci; Ostatnia Wieczerza.
  • Wspomniane wyżej dzieło Leonarda da Vinci Ostatnia Wieczerza, które dziś jest uważane za jeden z najcenniejszych obrazów mistrza, powstało jako ozdoba jadalni tutejszego klasztoru.

Wynajem samochodu dla większej wygody

Dla większej wygody i sprawnego przemieszczania się pomiędzy atrakcjami niezbędny jest samochód. Uwierz mi, bez auta ani rusz. Jeżeli więc nie posiadasz własnych czterech kółek, pomyśl o wynajęciu samochodu.

My osobiście korzystamy z różnych stron, lecz najwygodniej jest użyć wyszukiwarki, która znajdzie za nas najbardziej odpowiadającą nam opcję wynajmu. Powodzenia.