Bory Tucholskie i leżący w nich Rezerwat Bagna nad Stążką leży w województwie kujawsko-pomorskim.

Pojechałbym gdzieś! – Od dłuższego czasu to zdanie coraz częściej zaprząta moje myśli. Niestety koronawirusowa telenowela trwa w najlepsze i nie ma nawet sensu myśleć o dalekich wojażach.

Pozostaje poszukać nieodkrytych jeszcze miejsc gdzieś w pobliżu domu. W końcu to niemożliwe, byśmy zobaczyli już wszystko! Tak przynajmniej mi się  wydaje. Podejrzewam, że i Wy drodzy czytelnicy, coraz częściej zaczynacie przeglądać lokalne mapy, by zobaczyć coś innego niż dotychczas. Bo przecież ile można łazić po tych samych zakątkach, mimo ich niewątpliwej urody.

Tak właśnie było w tę sobotę. Ewa, mój nawigator, postanowiła poszperać co nieco na lokalnych portalach i odnalazła wzmiankę o ścieżce dydaktycznej w Borach Tucholskich w okolicach Tucholi.

Decyzja o wycieczce zapadła w oka mgnieniu i już po kilku minutach siedzieliśmy w samochodzie. Pogoda nastrajała optymistycznie, co nawet udzieliło się naszym dziewczynkom, bo po kilku kilometrach przestały się kłócić. Po dojeździe na miejsce okazało się, że jednak Bory Tucholskie wciąż mają w zanadrzu pełno fajnych miejsc, które tylko czekają na spragnionych pięknych widoków odkrywców. 

Bory Tucholskie, to nie tylko Park Narodowy Bory Tucholskie


Jednak zanim zaczniemy spacer po Jeleniej Wyspie, to muszę troszeczkę napisać o Borach Tucholskich, bo zauważyłem, że często na różnych stronach pojawiają się błędne wpisy mylące Park Narodowy „Bory Tucholskiez kompleksem leśnym nazywanym Borami Tucholskimi.

Jaka jest różnica? Najprościej tłumacząc – Bory Tucholskie to ogromny, zalesiony obszar obejmujący 3 tyś km2 powierzchni. Rozciągający się w dwóch województwach. Natomiast Park Narodowy „Bory Tucholskie to raptem ułamek powierzchni borów o wielkości zaledwie 46 km2 i znajduje się on nie obok Tucholi, na co mogłaby wskazywać nazwa, ale w powiecie chojnickim.

Skoro już sobie wyjaśniliśmy tę „drobną” różnicę, to w końcu mogę co nieco napisać o tym największym w Polsce borze sosnowym, bo taki drzewostan przeważa w całych borach.

Wyprawa na Wyspę Jeleni w Borach Tucholskich
Wyprawa na Wyspę Jeleni w Borach Tucholskich.

Szukając informacji o Borach Tucholskich, natrafiłem na zdanie w Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego, które doskonale oddaje charakter tutejszej przyrody:

Jak daleko okiem sięgasz, widzisz sosnowe lasy, gdzie odetchniesz czuć żywicę, a gdzie stąpisz albo mech przygłusza Twój krok, albo grzęźniesz w białym piasku.

W zasadzie nic więcej dodawać nie trzeba. No może jedynie autor tego zdania zapomniał o jeziorach i rzekach, których jest tutaj bez liku.  W końcu mamy jezior tyle, że nawet nie jestem w stanie wszystkich wymienić, bo na 100% jakieś bym pominął i by była afera ? No i mamy całkiem pokaźnych rozmiarów rzeki – Brdę i Wdę, które w dawnych czasach służyły za ciągi komunikacyjne.

To właśnie tymi rzekami dawni mieszkańcy lasów Borowiacy spławiali pozyskane kłody na handel. Oprócz nich, jest tutaj też wiele  mniejszych, urokliwych rzeczek takich jak Zbrzyca, Klonecznica, Czerska Struga, czy Stążka nad którą za moment Was zabiorę.

Rezerwaty w Borach Tucholskich

Cóż jeszcze dodać o Puszczy Tucholskiej (tak nazywano bory jeszcze w XIX wieku). Może to, że na tym ogromnym obszarze znaleźć można tereny objęte ochroną prawną, które mają na celu zabezpieczenie najpiękniejszych obszarów przed dewastacją. 

Rezerwatów, bo to o nich mowa, jest tutaj bodajże 18 (poprawcie mnie jeśli się mylę). Wśród nich można wyróżnić Rezerwat Cisów Staropolskich, który znajduje się w Nadleśnictwie Zamrzenica. Tam można pospacerować w otoczeniu drzew, które pamiętają jeszcze czasy Bolesława Chrobrego. Jako ciekawostkę dodam, że do tego rezerwatu wybraliśmy się na naszą pierwszą wspólną wycieczkę z Piotrem i Magdą, a było to już 16 lat temu (Jak ten czas zapier….leci). 

Kolejnym ciekawym rezerwatem, o którym już nawet pisaliśmy jest Rezerwat Kamiennych Kręgów w miejscowości Odry. Tutaj oprócz ładnych widoków,  można zaczerpnąć „kosmicznej” energii kumulowanej przez tajemnicze kamienne konstrukcje wybudowane w zamierzchłych czasach.

No i w końcu można wymienić rezerwat Bagna nad Stążką, o którym napiszę ciut więcej z racji tego, że to właśnie tam znajduje się  ścieżka dydaktyczna Jelenia Wyspa.

Rezerwat Bagna nad Stążką…

Rezerwat ten jest stosunkowo młody, gdyż powstał dopiero w roku 1999. Wtedy to postanowiono chronić ze względów naukowych, dydaktycznych i krajobrazowych rozległe torfowiska, bagna i  lasy w rozlewiskach rzeki Stążki. Zdecydowano się  na objęcie ochroną ścisłą ponad 60 ha terenu rezerwatu  i ochroną czynną pozostałych 418 ha obszaru. Nie oznacza to jednak zamknięcia tych przyrodniczo bogatych terenów dla turystów.

…I ścieżka Jelenia Wyspa

By udostępnić część rezerwatu i pokazać to, co ma najlepszego do zaoferowania utworzono ścieżkę dydaktyczną. Nazwano ją Jelenia Wyspa. Dlaczego tak? Już tłumaczę.

W starych dokumentach można odnaleźć wzmiankę informującą o tym, że pofałdowany teren leśny oblewany wodami Stążki był nad wyraz niedostępny. Spowodowało to, że wzgórze (nazwane przez Borowiaków, Wzgórzem Jelenia) stało naturalną ostoją tej szlachetnej zwierzyny. Dawny skryba napisał tak:

Pióro symbol tekstu pisanego

Niedostępność wzgórza upodobał sobie władca bogatego zwierza tych stron. Tak też i siedzibę swą ustanowił. Jako na Króla zwierza prawa przysługują, tak i zabezpieczył w one przywileje, szczególnie zaś ciszę podkreślił i niedostępność pochwalił. Na zalanym wokół wzgórza terenie bagienną roślinność posadził ten, Kto ten świat utworzył, a niej żyjątka drobne. Gospodarzem tych bagien, żółwia błotnego obwołał. Stróżem zaś tych bagien jest żuraw – na wypadek gdyby intruz śmiałka udawać raczył i granicę niebacznie przekroczył. Przejścia dwa pozostawił dla tych, którzy nikomu nie przeszkadzają i praw lasu przestrzegają.


Czy to tłumaczy nazwę, być może. Choć ja mam wrażenie, że może ona też być powiązana  z kształtem wytyczonej trasy. Według mnie i moich dzieciaków przypomina ona trochę łeb jelenia, ale to już pozostawiam Waszej ocenie.

Jelenia Wyspa – coś więcej niż tylko spacer


– Pięknie jest tutaj – to pierwsze słowa Małgosi, która jako pierwsza przemknęła przez symboliczną bramę wejściową. Od razu zatrzymała się na drewnianym mostku i spojrzała rozmarzona na leniwie płynącą pod jej stopami Stążkę. Faktycznie, miała rację.

Piknik i kawa w Borach Tucholskich
Piknik i kawa w Borach Tucholskich.

Pięknie jest na Jeleniej Wyspie. – Pomyślałem, a to dopiero początek spaceru. Pozostało jeszcze 3 kilometry trasy, a my już byliśmy zachwyceni. Może to przez letnią pogodę, dzięki której aż chciało się chodzić, czy może był to wpływ żywicznego zapachu lasu, który lekko otępiał zmysły. Zresztą nieważne! Spacer w takich okolicznościach przyrody to było to, o czym marzyliśmy od tak dawna.

W końcu otrząsnęliśmy się z zadumy nad pięknem otaczającego nas  świata i powolnym krokiem ruszyliśmy dalej. Dzieciaki co chwilę musiały być przez nas uspokajane, bo zachwycone biegały za fruwającymi motylkami, robiąc trochę za dużo hałasu.

W okiełznaniu naszych pociech pomagały przystanki, zaprojektowane przez twórców ścieżki, w najciekawszych przyrodniczo miejscach. Tam na tablicach informacyjnych można było poczytać  o roślinach i zwierzętach, które wybrały sobie za dom czyste wody dopływu Brdy

Woda w Stążce ponoć jest jedną z najczystszych w Borach Tucholskich i dlatego tutaj zamieszkały między innymi wydry. W sumie nie ma się czemu dziwić, skoro gołym okiem widać, że akurat pożywienia to mają tutaj pod dostatkiem.

Warto w tym miejscu dodać, że na jednej z tablic można poczytać o drzewach matecznych. Co to takiego? To najlepsze jakościowo okazy drzew, które służą jako skarbnica nasion które później są wysiewane w celach hodowlanych. W rezerwacie Bagna nad Stążką, znajduje się aż 6 takich okazów. Wielce prawdopodobne jest to, że zebrane szyszki wędrują później do zabytkowej wyłuszczarni nasion w Klosnowie, którą kiedyś mieliśmy już okazję zwiedzać.

Podsumowując wycieczkę na Jelenią Wyspę

Samo przejście trasy nie jest kompletnie wymagające i nie musicie się martwić, że nie dacie rady. Wręcz przeciwnie, gdy dojdziecie do końca ścieżki podejrzewam, że ze smutkiem stwierdzicie, że to już koniec. Dlatego naszym wzorem nie spieszcie się i dajcie sobie czas na przeczytanie wszystkich tablic. Usiądźcie sobie wygodnie na przygotowanych ławeczkach i podziwiajcie czyste wody Stążki, w której aż roi się od połyskujących w słońcu rybek.

Przyroda w Borach Tucholskich jest bujna i bardzo bogata
Przyroda w Borach Tucholskich jest bujna i bardzo bogata.

Wejdźcie też koniecznie na wieżę widokową i zróbcie sobie tam przerwę na posiłek z pięknym krajobrazem w tle. Jak będziecie mieli szczęście to może uda Wam się wypatrzyć żurawie (a na pewno je usłyszycie), zające i inne zwierzęta, które niczym niepokojone hasają w oddali. Uwaga! Warto zabrać lornetkę!

Jelenia Wyspa – jak dojechać i gdzie zaparkować

Ścieżka dydaktyczna Jelenia Wyspa znajduje się w pobliżu drogi prowadzącej z Tucholi do Tlenia, a by być dokładniejszym to jest 8 kilometrów za Tucholą. Wiecie że lubimy ciekawostki i lubimy się nimi dzielić. Droga ta przebiega dokładnie w tym samym miejscu, co wyznaczony przez wojska Napoleońskie trakt z 1812 roku. To właśnie tędy wojska napoleońskie maszerowały na kampanię z Rosją.

Początek ścieżki dydaktycznej znajduje się około 50 metrów od parkingu leśnego. Niestety miejsca nie jest duży i wystarczy tylko na 5 samochodów. Dlatego jeżeli tam nie znajdziecie to zaparkujcie przy budynkach nadleśnictwa, które jest oddalone od ścieżki o około 200 m.

Czas przejścia ścieżki

Długość ścieżki to niecałe 3,5 km dlatego też spacer nie jest zbyt długi. Szybkim tempem to i w pół godziny da się ją przejść. Weźcie jednak pod uwagę, że warto przystanąć co jakiś czas by poczytać i delektować się widokami. My z dzieciakami spacerowaliśmy sobie około 1,5 godziny z przerwą na mały piknik ?


Co warto zobaczyć w okolicy Jeleniej Wyspy


  • Będąc w okolicy warto zobaczyć także inne atrakcje Borów Tucholskich. W niedalekich Trzebcinach czeka na nas kolejna ścieżka dydaktyczna „Jezioro Wypalanki”, a kilometr dalej w głąb lasu możemy zobaczyć wąwóz „Goły Jon”.
  • Oprócz tego warto pojechać w stronę Tlenia i po drodze wejść na wieżę widokową, która góruje nad okolicą stojąc tuż przy drodze. Została ona tam postawiona z konkretnego powodu. Można z niej zaobserwować pas zniszczeń, który powstał na skutek przejścia w 2012 roku trąby powietrznej.
  • No i na sam koniec pozostał Tleń. Turystyczna mekka do której co roku zjeżdżają turyści z całej Polski. Można tutaj zjeść całkiem dobry posiłek (nawet w czasach epidemii) i bardzo dobre lody. Ja polecam te o smaku pietruszkowym.
  • Natomiast jeśli udacie się w stronę Tucholi, to po drodze warto zahaczyć o Muzeum Indiańskie imienia Sat-Okha – jedynego Indianina polskiego pochodzenia, ale to już temat na kolejną opowieść.

Zdjęcia z wycieczki na Jelenią Wyspę w Borach Tucholskich