Smutna historia niewolnictwa dotyczy wielu krajów i ludzi w tym i wielu Polaków.

Jakiś czas temu przez świat przetoczyła się fala antyrasistowskich protestów. Iskrą, która tą falę wywołała była śmierć George’a Floyda. Zmarł on podczas aresztowania w amerykańskim mieście Minneapolis.

Głos niezadowolenia rozszedł się po świecie z prędkością huraganu. Nikogo przy tym nie obchodziło, że George Floyd był zwykłym przestępcą, który, jak wynika z danych policyjnych powinien trafić na długie lata do więzienia. Liczy się fakt, że został brutalnie zatrzymany i zmarł podczas policyjnej interwencji.

Nikogo również nie obchodzi, że sprawcą tragedii był policjant wielokrotnie oskarżany o rasizm i stosowanie nieuzasadnionej przemocy, za co powinien stracić pracę w policji, a nawet trafić do więzienia, najlepiej do jednej celi z Floydem.

Winą za wydarzenie w Minneapolis obarczono ciche przyzwolenie władz na ucisk czarnych mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Niedługo potem tragedię powiązano ogólnie z rasizmem, niewolnictwem i nietolerancją.

Rozruchy i protesty wybuchły w wielu miastach Ameryki, a także w Europie. Ich uczestnicy przypomnieli nam, jaką rolę w czasach masowego niewolnictwa odegrały europejskie kraje.

Niewolnictwo u zarania dziejów


Handel ludźmi, niewolnicza praca oraz czerpanie zysków z ucisku innych, jest tak stary, jak historia samych ludzi. Niemal od samego początku, gdy rozkwitły pierwsze cywilizacje, silniejsi wykorzystywali słabszych do własnych celów.

Podobnie jak dziś, dawniej ceniono sobie tanią siłę roboczą. Zazwyczaj przybywało jej po zwycięskich wojnach, podczas których pokonanych wrogów zmieniano w niewolników. To oni zajmowali się najcięższymi pracami i trafiali do kopalń, na galery czy na budowę w szczególnie trudnych warunkach.

Egipska cywilizacja oparta była na niewolnictwie
Egipska cywilizacja był silnie oparta na niewolnictwie.

Oczywistym jest dziś fakt, że wszystkie starożytne mocarstwa opierały swoją gospodarkę na wyzysku niewolników. Egipcjanie korzystali z nich przy wydobywaniu kamieni w kopalniach i ich transporcie. Jednak najnowsze badania twierdzą, że tylko w niewielkim stopniu korzystano z pracy niewolników podczas budowy piramid.

Niewolnicy w dawnym Egipcie


Prace przy największych projektach powierzano wolnym ludziom, którym szczodrze płacono. Dzięki pracy przy grobowcach Bóg-Faraon miał zapewnić ludowi dostanie życie po śmierci.

W Egipcie istniał zwyczaj wcielania niewolników do armii, podczas konfliktów z sąsiadami. Za odwagę na polu walki niewolnik mógł liczyć na zdobycie wolności, pieniądze i zaszczytów. Powszechnie również używano niewolników do prac domowych i służby w posiadłościach możnych Egipcjan.

Egipcjanie stworzyli pierwsze w pełni profesjonalne szlaki handlu ludźmi. Z czasem niewolnicy asymilowali się z mieszkańcami Egiptu i nie stanowili oddzielnej grupy społecznej. Częste były przypadki małżeństw niewolników z Egipcjanami. Zdolni niewolnicy, pracujący na przykład w kamieniołomach, zdobywali wielką biegłość w zawodzie i mieli szansę na prawdziwą karierę.

Opisane są przypadki, w których niewolnik był nadzorcą setek wolnych pracowników, a z czasem zyskiwał także inne przywileje i splendor.

W dawnym Egipcie szczególnie ceniono niewolników z Azji, uważając ich za przedstawicieli bardzo rozwiniętej kultury i cywilizacji.

Niewolnictwo w starożytnej Grecji


W starożytnej Grecji, podobnie jak we wszystkich krajach basenu morza Egejskiego, niewolnicy byli zawsze. Grecka gospodarka opierała się na pracy niewolników zatrudnianych w rolnictwie i w miastach przy produkcji dóbr. Dochodziło do tego, że wolni Grecy nie mogli znaleźć pracy, gdyż tą wykonywali sprowadzeni z zagranicy niewolnicy.

Niewolnictwo w Grecji
Grecy zdobywali niewolników podczas najazdów i licznych wypraw handlowych. Szczególnie upodobali sobie kobiety z dalekich krajów, które trzymano w domach jako ozdoby.

Z czasem zaczęto więc wykorzystywać niewolników tylko w ciężkich zawodach i przy pracy w polu, a także w  kopalniach, pozostawiając produkcję i przemysł w rękach wolnych mieszkańców miast-państw. Ówczesne dekrety mówiły, że ilość niewolników nie powinna przekraczać trzykrotnie liczby wolnych ludzi na danym terenie. Gdy proporcja ta zmieniała się, interweniowało państwo.

Szczególnie cenne były piękne niewiasty z odległych krajów. Często kupowano młode dziewczynki i wychowywano na dobrze ułożone i wykształcone kobiety, które były niezwykle cenne.

Starożytny Rzym i jago niewolnicy


Rzym był przykładem państwa, które w ogromnej mierze oparte było na niewolniczej pracy, napływających szeroką rzeką jeńców wojennych z podbitych terenów. Pracowali oni głównie w kopalniach i na plantacjach. Tych bardziej uzdolnionych trzymano w domach jako służbę, a szczególnie agresywnych szkolono do walki na arenach.

Gladiatorzy na arenie
W Rzymie popularną rozrywką było oglądanie zabijających się niewolników.

W pewnym okresie dziejów Rzymu, ilość niewolników w cesarstwie była tak duża, że zaczęli oni stanowić zagrożenie dla władzy. Przykładem jest słynne powstanie Spartakusa w pierwszym wieku przed naszą erą.

Późniejsze pojawienie się chrześcijaństwa również uderzyło mocno w struktury ówczesnego Rzymu. Z czasem niewolnictwo przestało być czynnikiem znaczącym w państwie.

Niewolnictwo w innych częściach starożytnego świata


Gdy Egipcjanie budowali ogromne grobowce, a Grecy rozwijali sztukę i kulturę na skalę, której wcześniej świat nie widział, również w innych częściach świata niewolnictwo kwitło w najlepsze.

Handel niewolnicami
Arabowie handlowali ludźmi od zarania dziejów. Szczególnie popularne było kupowanie kobiet, najdroższe były białe kobiety z Europy.

Arabowie handlowali ludźmi, jak każdym innym towarem, w tym także Europejczykami, których bardzo sobie ceniono. Chińczycy wyruszali po niewolników na bezdroża dzisiejszej Mongolii i jeszcze dalej.

Po morzach pływały galery napędzane siłą niewolniczych mięśni, a na polach walki ginęli niewolnicy po obu stronach konfliktów. Wygląda więc na to, że cała dzisiejsza kultura i wszystkie dokonania jakimi się cieszymy, stoją na fundamentach odlanych z przemocy i wyzysku innych ludzi.

Złote czasy niewolnictwa – Transatlantycki handel ludźmi w wielkim niewolniczym trójkącie


Pomimo, że jak już sobie wyjaśniliśmy niewolnictwo nie było niczym nowym, to jednak piętnastowieczna Europa przeniosła ten proceder na zupełnie nowy, wyższy poziom.

Gdy odkryto Amerykę i europejskie imperia zaczęły wydzierać z nowo odkrytego świata coraz to większe kawałki, brak taniej siły roboczej stał się wielkim problemem. Początkowo łapano Indian i zmuszano do najcięższych prac. Jednak rdzenni mieszkańcy Ameryki nie byli przygotowani na spotkanie z białymi przybyszami. Nie mogli sprostać wymaganiom, a choroby i nieznane dotąd zarazy dziesiątkowały całe plemiona.

Z czasem do zamorskich kolonii zaczęli trafiać przestępcy z Europy. Początkowo na pracę w koloniach skazywano najbardziej zwyrodniałych złoczyńców. Gdy tych zaczęło brakować, na statki więzienne wożące ludzi do Ameryki, Afryki i na tropikalne wyspy karaibskie zaczęto wysyłać drobnych rzezimieszków.

W XVI wieku wprowadzono w Anglii prawo „łaski” dla wywożonych więźniów. Polegało ono na tym, że wraz ze skazanym na statek trafiała cała jego rodzina.

Targ niewolników
Targ niewolników w jednym w Amerykańskich miast. Sprzedawano tu nie tylko mieszkańców Afryki, ale także skazanych na zesłanie więźniów z Europy oraz ich rodziny.

Tym sposobem wywieziono z Irlandii jedną trzecią mieszkańców. Potem dołączyli do nich Szkoci i Walijczycy. Rodziny, a nawet całe wsie, trafiały na plantacje do Ameryki i reszty brytyjskich kolonii. Jednak i to źródło taniej siły roboczej szybko wyschło.

Wzrok właścicieli plantacji w tropikalnych częściach świat i Ameryce skierował się w stronę Afryki. Rozpoczął się największy, zakrojony na ogromną skalę niewolniczy przemysł i transport ludzi pomiędzy kontynentami.

Europejskie potęgi i niewolniczy biznes


Początkowo niewolniczą potęgą była Portugalia. Ogromne żaglowce płynęły w stronę Afryki, by zakładać tam faktorie, które przy pomocy handlu i przekupstwa pozyskiwały czarnoskórych niewolników.

Następnie pakowano nieszczęśników na pokłady statków niewolniczych, a te odpływały w stronę Ameryki gdzie wymieniano ich na złoto, bawełnę, kawę i inne luksusowe dobra. Następnie statki wracały do Europy, by za jakiś czas znów wypłynąć do Afryki z bronią, tkaninami i wyrobami żelaznymi.

Taki cykl wymiany ludzi na towar i odwrotnie przynosił ogromne zyski. Nic dziwnego zatem, że niebawem dołączyły do niego inne ówczesne mocarstwa. Niewolnicze statki zbudowali Brytyjczycy, Hiszpanie, Holendrzy i Francuzi. Rozpoczęła się zaciekła rywalizacja pomiędzy kolonialnymi potęgami.

Co ciekawe, pozyskiwanie ludzi w Afryce bardzo rzadko wymagało przemocy. Tamtejsi władcy i pomniejsi wodzowie chętnie sami przekazywali ludzi do niewoli w zamian za wyroby z żelaza, prymitywną broń lub zwykłe świecidełka.

Szacuje się, że z Afryki wywieziono wówczas ponad 15 milionów ludzi.

Transport niewolników z Afryki


Statki niewolnicze budowano specjalnie do przewozu ludzi. Liczne, ciasne pokłady nie posiadały żadnych wygód. Czarnoskórych pasażerów kładziono jeden przy drugim i skuwano łańcuchami. Karmiono ich tylko tak, by zdołali przeżyć.

Straty były ogromne. Początkowo podczas transportu umierało ponad 40 procent ludzi. Stworzono wówczas specjalne przepisy, które przyrównywały niewolników do zwierząt domowych, co znacząco poprawiło ich status. Polepszyło się jedzenie i jakość wody pitnej podawanej niewolnikom.

Transport niewolników z Afryki
Transport niewolników z Afryki był koszmarem na niewyobrażalną skalę – Schemat pokazujący jak transportować maksymalną ilość ludzi na pokładzie statku.

Wyznaczono też specjalną grupę spośród więźniów, którzy czyścili pokłady z ekskrementów. Wcześniej nikt się tym nie przejmował i ludzie spędzali we własnych odchodach całe tygodnie.

Brutalność niewolniczego biznesu


Ciała zmarłych wrzucano do morza. Za burtę trafiali też chorzy lub słabi, gdyż obawiano się wybuchu zarazy. Po wprowadzeniu zmian w konstrukcji statków i polepszeniu warunków panujących na pokładach, udało się zminimalizować starty w przewożonym „towarze” do 20 procent. Bywało jednak, że z powodu zbyt wielu chorych w transporcie, tracono nawet połowę przewożonych ludzi.

Z czasem szlaki morskie z Afryki do Ameryki zaczęto nazywać szlakami czarnych ciał. Bywało, że przepływające statki przez całe godziny mijały unoszące się na wodzie zwłoki wyrzuconych za burtę czarnoskórych mężczyzn, kobiety, a nawet dzieci.

Po jakimś czasie Portugalia straciła swoją wiodącą rolę w handlu ludźmi na rzecz Brytyjczyków. Ci ostatni zdobyli sobie miano najsprawniejszych handlarzy ludźmi w historii. Pozycję tą Brytyjczycy utrzymali aż do początków XIX wieku.

Zmierzch europejskiego handlu ludźmi


W wieku XVIII narodził się abolicjonizm. Był to ruch społeczny mający na celu wymuszenie ukrócenia handlu niewolnikami i zakończenie tego nędznego procederu. Orędownikami ruchy były początkowo stowarzyszenia kościelne i religijne. Z czasem jednak przystąpili do nich obywatele świeccy z wielu krajów i abolicjonizm zyskał na sile. Oczywiście budziło to ogromny sprzeciw przedsiębiorców i samych handlarzy.

Czarnoskórzy pracownicy z plantacji w Ameryce
Czarnoskórzy pracownicy z plantacji w Ameryce.

Przełomem była decyzja Lorda Najwyższego Sędziego Anglii i Walii z roku 1772, która dawała wolność wszystkim niewolnikom przebywającym w Wielkiej Brytanii. Podobne postanowienia pojawiły się z czasem również w innych krajach. Pierwszym państwem, które wprowadziło całkowity zakaz handlu ludźmi była Dania. Kilka lat później również Brytyjczycy ogłosili ustawę Slave Trade Ack, która zakazywała handlu niewolnikami.

Za przykładem Brytyjczyków poszli Francuzi i reszta krajów Europy. Oczywiście handel nie zamarł tak od razu. W Afryce oraz obu Amerykach dalej sprzedawano niewolników, lecz teraz robiono to nielegalnie.

Bristol w Anglii i niechlubna, niewolnicza historia


Bristol w okresie kolonialnym był drugim portem w Wielkiej Brytanii zaraz po Londynie. To tutaj otwierano firmy i spółki zajmujące się zamorską wymianą towarów. Z Bristolu wypływały statki wypełnione węglem, wełną, tkaninami, skórami zwierząt i rzadkimi metalami. Po wymianie wracały przywożąc zboże, wino, drewno, oliwę czy przyprawy.

Port w Bristolu
Port w Bristolu, z którego wypływały do Afryki niewolnicze statki.

Gdy powstał niewolniczy trójkąt przewożący niewolników z Afryki do obu Ameryk, to właśnie w Bristolu powstała firma African Royal, która zajmowała się dalekomorskim handlem w tym i ludźmi. To również w Bristolu rozpoczęło swą działalność Stowarzyszenie Handlowców i Wspólników. Była to elitarna grupa właścicieli sklepów, najbogatszych kupców i właścicieli ziemskich, którzy inwestowali w nowy, niewolniczy biznes.

Ta właśnie grupa zbudowała i wysłała do Afryki pierwszy, zbudowany specjalnie do przewozu ludzi brytyjski statek o nazwie „Beginning”. Na jego pokładzie przewieziono pierwszych Afrykańczyków na Karaiby. Podczas tego rejsu zmarła połowa ludzi.

Ogromne brytyjskie majątki oparte na niewolnictwie


Jednym z najbogatszych kupców, zajmujących się niewolniczym biznesem, był Edwarda Colstona. Słynny handlowiec dorobił się ogromnego majątku na handlu niewolnikami, lecz poza tym był filantropem i szczodrym darczyńcom, który budował szpitale i szkoły. Ufundował wiele stypendiów oraz wspierał muzea i badania naukowe. Dlatego też jego postać od zawsze była bardzo kontrowersyjna.

Po wybuchu antyrasistowskich protestów, od opisu których rozpoczął się ten artykuł, posąg Edawarda Colstonam stojący dotąd na jednym z placów w Bristolu, został przez tłum obalony z cokołu i wrzucony do wody w bristolskim porcie.

Pomnik handlarza niewolników Edwarda Colstona w Bristolu.
Pomnik handlarza niewolników Edwarda Colstona w Bristolu.

Wielu Brytyjczyków uważa, że Colston był symbolem brytyjskiego kolonializmu i niechlubnej historii królestwa, za co już dawno powinien zostać usunięty. Inni mieszkańcy miasta uważają, że postać Edwarda Colstona jest częścią historii i powinna mieć swoje miejsce w przestrzeni publicznej.


Po długich rozmowach z przyjaciółmi doszliśmy do wniosku, że należy jasno powiedzieć, iż czasy kolonialne oraz niewolnictwo było czymś karygodnym i trzeba zrobić wszystko, by świat nigdy więcej nie poszedł w tym kierunku. Jednak nie wymazuje się historii, nawet tej najgorszej. To właśnie te najbardziej wstydliwe elementy przeszłości muszą zostać zapamiętane, by przy ich pomocy uczyć nowe pokolenia tego, co jest złe, a co dobre.

Jakie jest Wasze zdanie?

Niewolnictwo obecnie – Kim jest współczesny niewolnik?


Niewolnictwo od dawna jest nielegalne lecz nie oznacza to, że proceder ten zniknął zupełnie. Do dziś handluje się ludźmi w Azji i w krajach Arabskich. Każdy słyszał historie, w których przymusza się ludzi do małżeństwa lub sprzedaje dzieci.

Jest wiele innych form niewolnictwa. Jedną z nich jest przymusowa praca, która dotyka szczególnie ludzi żyjących w krajach trzeciego świata. Podobny proceder jest obecny w Europie wschodniej i na zachodzie. Raport WFF (Walk Free Foundation), niezależna organizacja praw człowieka wypuściła niedawno raport, w którym podaje niepokojące dane o przymuszaniu ludzi do pracy w krajach Wschodniej i Centralnej Europy również w Polsce.

W ostatnim okresie problem ten pojawia się również, na coraz większą skalę, w krajach zachodnich, gdzie powstają mafie i organizacje przestępcze czerpiące zyski z niewolnictwa seksualnego i przymuszania do pracy.

Inną formą niewolnictwa jest praca za głodowe wynagrodzenie lub zadłużanie pracowników tak, by związać ich z danym miejscem bez możliwości zmiany trybu życia.

Współczesne niewolnictwo
Współczesne niewolnictwo dotyka szczególnie kobiety i dzieci.

Gdy popatrzymy na ludzi z naszego otoczenia, łatwo jest wielu z nich zaszeregować, jako częściowych niewolników. Większość z nas zadłużyła się kupując domy oraz inne dobra, czasem zupełnie niepotrzebne, tym samym odbierając sobie możliwość decydowania o przyszłości. Przecież nie ryzykuje się zmiany pracy lub trybu życia gdy ogromne, comiesięczne rachunku czekają na zapłacenie.

Co gorsze, wielu z nas wciąż się zadłuża i konsumuje więcej niż zarabia. Czy to nie forma współczesnego niewolnictwa? Kto może powiedzieć: – Dość tego! W przyszłym tygodniu przenoszę się w inne miejsce i zupełnie zmieniam swoje życie! – Wy możecie?


Niewolnictwo – Ciekawostki i informacje


  • Na statkach niewolniczych przewożono jednocześnie od 300 do 600 ludzi.
  • Począwszy od XV wieku z Afryki wywieziono ponad 15 milionów ludzi.
  • Na szlaku morskim z Afryki do Ameryki zmarło ponad 2 miliony niewolników.
  • Podróż z Afryki do Ameryki na statku niewolniczym trwała około 10 tygodni.
  • Największa ilość niewolników trafiła do Ameryki Południowej i na południe Ameryki Północnej oraz do posiadłości portugalskich na Karaibach.
  • Niektóre karaibskie wyspy zamieszkują obecnie wyłącznie ludzie pochodzący od przywiezionych tam niewolników.
  • Według raportów pozarządowych organizacji obecnie na świecie jest żyje ponad 30 000 000 niewolników. Są to osoby zmuszane do pracy, wykorzystywane do działań przestępczych lub upokarzane i niegodnie traktowane.

Inne ciekawostki

  • Współczesne niewolnictwo określają takie cechy jak:
    – upokarzające warunki pracy i mieszkania,
    – niemożliwość swobodnego poruszania się,
    – praca za darmo lub za rażąco niski wynagrodzenie,
    – zakaz posiadania rzeczy osobistych,
    – odbieranie dokumentów tożsamości i izolowanie od bliskich,
    – zastraszanie lub szantaż.
  • Według raportów w samej tylko Polsce istnieje ponad 100 tysięcy współczesnych niewolników.
  • W czasach kolonialnych cena zdrowego niewolnika sięgała 40 tysięcy dzisiejszych dolarów. Obecnie w niektórych krajach Azji czy Afryki, można nabyć innego człowieka za cenę 100 dolarów.
  • W Libii działa do dziś targ niewolników, gdzie za cenę kilkuset dolarów można kupić człowieka. Jednej z amerykańskich stacji telewizyjnych udało się nagrać nielegalną licytację, podczas której zamożny Arab kupił młodego Afrykańczyka. Na filmie słychać głos handlarza, który zachwala swój towar:
    Kto potrzebuje kopacza? Ten jest silny i będzie dobrze kopał„.
    Już po chwili nieszczęśnik zmienił właściciela za cenę 800 dolarów.
  • Bardzo trudno jest rozpoznać współczesne niewolnictwo. Jeżeli spotkasz się z podobnym procederem lub zachowanie innej osoby wzbudzi twoje podejrzenia możesz zadzwonić anonimowo pod nr.  0800 0121 700.

Zbliżone tematy na Naszych Szlakach

Piraci nie tylko na Karaibach