Krakowskie atrakcje, zabytki i muzea  nie tylko na weekend, czyli o tym, co zobaczyć, co zwiedzić, gdzie pójść, co zjeść  i czego nie warto omijać w Krakowie.

Kraków to miasto, które zwiedza się z wielką przyjemnością. Atrakcje i zabytki, które czekają tutaj na turystów, są z  najwyższej półeczki i praktycznie każdy znajdzie coś dla siebie. Zarówno ci, którzy przyjeżdżają tylko na weekend, jak i ci, którzy mają nieco więcej czasu, nie będą się nudzić. A nawet można stwierdzić, że i jednym i drugim może tego czasu zabraknąć, by wszystko zobaczyć. Dlatego przed wyjazdem warto dobrze zaplanować trasę zwiedzania tak, by wygodnie i sprawnie zwiedzić miasto.

Wawel na obrazie

My w grodzie Kraka spędziliśmy tylko kilka dni, jednak dobrze opracowana marszruta pozwoliła nam zobaczyć całkiem sporo. Dzisiaj dzielimy się naszym pomysłem na Kraków. Mam nadzieję, że nasz mini przewodnik po krakowskich atrakcjach zainspiruje Was do wizyty w tym pięknym mieście i ułatwi wybór miejsc, które warto zobaczyć.  


Dojazd do Krakowa i poszukiwanie parkingu


By zacząć zwiedzać Kraków to najpierw trzeba tutaj dotrzeć. Możliwości jest naprawdę wiele i każdy znajdzie dla siebie odpowiedni środek lokomocji. Stolica Małopolski jest świetnie połączona z resztą kraju. Dojechać tutaj można autostradami, szybką koleją czy dolecieć samolotem. Oczywiście najtańsza, dla kilku osobowej rodziny,  jest opcja dojazdu własnym pojazdem i taką też wybraliśmy.

Pozostaje jedynie kwestia znalezienia miejsca, gdzie zostawicie bezpiecznie auto na kilka dni. I tu Kraków także pokazuje, że jest gotowy na najazd turystów. Parkingów jest od zatrzęsienia. My wybraliśmy ten przy Wawelu, bo z niego mieliśmy po prostu najbliżej do hotelu.

Koszt pozostawienia auta na 1 dobę to koszt około 100 zł. Pełen cennik znajdziecie na oficjalnej stronie.

Co robić w Krakowie i ile to kosztuje

Wybór hotelu w Krakowie


Kraków to jedno z tych miast, które może poszczycić się świetnie rozbudowaną bazą hotelową. Miejsce dla siebie znajdą turyści z wyjątkowo grubym portfelem, którzy liczą na luksusy i ci, którzy podróżują oszczędniej. Z pomocą przychodzą popularne strony jak Booking czy Trivago.

My skorzystaliśmy z oferty, którą znaleźliśmy na Booking. Miejsce w hostelu tuż na początku krakowskiego Kazimierza. Wygrała cena i lokalizacja, która pozwoliła nam szybko dojść do miejsc, które chcieliśmy zobaczyć. Cena za dobę? – 60 zł/osoba.

Lista krakowskich atrakcji, zabytków i muzeów, jakie warto zobaczyć


Skoro już dojechaliśmy, zaparkowaliśmy i znaleźliśmy nocleg, to czas zacząć zwiedzać. To, co znajdziecie na liście poniżej, to oczywiście tylko nasza sugestia wskazująca krakowskie atrakcje, które warto zobaczyć.

Zdaję sobie sprawę, że wiele atrakcji zostało pominięte i nie znalazły się na naszej liście. Miej jednak na uwadze to, że w przeciwieństwie do innych blogów z podobnymi poradami, my każdą opisaną atrakcję, zabytek i muzeum odwiedzamy osobiście i  uważam, że nieuczciwym byłoby opisywać coś, o czym nie mamy zielonego pojęcia, tak jak to robią inni. Po prostu nie chcemy pisać bzdur.

Nie oznacza to jednak, że jesteśmy zamknięci na sugestie. Jeżeli chcesz podzielić się z nami miejscem, które powinniśmy zobaczyć, śmiało pisz, przy następnej wizycie w Krakowie na pewno tak zajrzymy. Lista ta z czasem się wydłuży o kilkanaście kolejnych punktów i to być może właśnie dzięki Tobie ?

Wawel, Katedra i grota Smoka Wawelskiego krakowski punkt obowiązkowy

Zamek na Wawelu

Pierwsze spotkanie z Krakowem zalicza się zazwyczaj w szkole średniej, kiedy przyjeżdża się tutaj z całą klasą. Na trasie każdej wycieczki szkolnej znajduje się oczywiście Wawel, Katedra i krypty, w których spoczywają dawni władcy. Co prawda wtedy, bardziej niż zgromadzone zabytki, zainteresowanie wzbudza w nas płeć przeciwna (tak było przynajmniej w moim wypadku).

Gdy tak sobie przypomnę, co zapamiętałem z moich pierwszych odwiedzin w Zamku Królewskim, to jedynie szczebioczące koleżanki i uspakajającą nas wychowawczynię.

Dlatego warto przyjechać na Wawel, gdy już troszeczkę się ustatkujemy. Przyznam się bez bicia, że dopiero w tym roku spojrzałem na krakowską warownię zupełnie z innej perspektywy. Jest po prostu rewelacyjna. Eksponaty zgromadzone w skarbcu zapierają dech w piersiach i warto zapłacić za bilety, chociaż tylko dlatego, by je zobaczyć.

Co prawda komnaty królewskie, troszkę są nudniejsze i mogą powodować lekką ospałość, ale i tak jako całokształt jest świetnie. Mi i naszym dzieciakom szczególnie spodobały się gobeliny, na których ukazano pokraczne zwierzaki. Widać, że w dawnych czasach artyści nie do końca ogarniali świat egzotycznych zwierząt.

By dopełnić zwiedzanie Wawelu, to oprócz skarbca i komnat, należy zobaczyć jeszcze Katedrę. Co ciekawe tutaj musimy mieć już osobny bilet, bo świątynia jest we władaniu kościoła. Niestety we wnętrzach nie można wykonywać zdjęć, co może dla Was nie jest istotnym problemem, ale dla prowadzącego bloga już tak, bo nie możemy Wam pokazać, jak to faktycznie wygląda.

No i na sam koniec pozostaje grota Smoka Wawelskiego, do której schodzimy z poziomu zamku. Nasze dzieciaki obkupione smoczymi pluszakami, czekały z wytęsknieniem, kiedy w końcu tam powędrujemy. Czy warto płacić za bilet wstępu? Grota jak grota, widziałem piękniejsze jaskinie, ale skoro już tu jesteśmy, to nie wypada przyoszczędzić tych kilku złociszy.

Stary rynek i Sukiennice w Krakowie

Sukiennice w Krakowie i dorożka

Krakowski rynek i Sukiennice to po Wawelu jedne z największych i najbardziej rozpoznawalnych symboli tego miasta.  Codziennie zatłoczone, tętniące życiem i wypełnione dźwiękami ulicznych artystów, czekających aż ktoś sypnie groszem.

Można tutaj sobie kupić jakąś pamiątkę, strzelić selfika którego pozazdroszczą nasi znajomi, czy wynająć dorożkę na romantyczny przejazd w cieniu krakowskich uliczek.

Oprócz tego oczywiście można skorzystać z oferty restauracyjnej i zjeść coś smacznego, czy po prostu, jak czyni to wielu angielskich turystów, wypić co nieco, a nawet czasem za dużo ?

Fajnie tak posiedzieć w tłumie i życzę Wam, by w końcu pandemia się skończyła, bo tego rozgardiaszu to mi naprawdę brakuje

Galeria Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach i taras z widokiem na rynek

Galeria Obrazów w krakowskich Sukiennicach

Jeżeli lubicie oglądać piękne obrazy pędzla dawnych mistrzów, to koniecznie musicie wejść do wnętrza Sukiennic. Na pierwszym piętrze, w ogromnych podłużnych salach, można nacieszyć oko niesamowitymi dziełami sztuki.

Galeria powstała dzięki Henrykowi Siemiradzkiemu, temu samemu, który namalował kurtynę do Opery Lwowskiej. To on przekazał na rzecz nowo powstającego muzeum, jedno ze swoich monumentalnych dzieł Pochodnie Nerona, rozpoczynając kolekcję. Wspomniany obraz znajduje się w sali Wokół Akademii. Także tam zobaczysz takie perełki jak znany wszystkim „Hołd Pruski” i  „Kościuszko pod Racławicami” pędzla Jana Matejki.  

Mało? No to jeszcze dorzucie obrazy Chełmońskiego, Wyczółkowskiego, Michałowskiego i wielu innych znanych XIX wiecznych artystów. Takie bogactwo zdecydowanie warto zobaczyć na własne oczy.

No i jeszcze jest taras widokowy i restauracja. Po wyczerpującym zwiedzaniu można tutaj sobie usiąść, wypić pyszną kawę i popatrzeć na zatłoczony krakowski rynek z góry.

Podziemia Rynku w Krakowie

Podziemia rynku w Krakowie

Uwielbiamy podziemia, a w szczególności podziemia, które są świetnie zagospodarowane i wyeksponowane. W Krakowie to się udało. Po przeprowadzeniu prac archeologicznych w obrębie krakowskiego rynku postanowiono nie zasypywać wykopów, tylko pokazać je turystom.

Dzięki temu pomysłowi i sporej dawce funduszy powstało niecodzienne muzeum pokazujące najdawniejszy Kraków.

Tutaj zagłębiamy się w średniowieczny rynek, w czym pomagają nam instalacje multimedialne i dźwięki z przeszłości. Słychać przekrzykujących się  kupców zachwalających swoje towary. Słychać utarczki słowne, gwar dzieci i stukot kopyt końskich odbijający się echem od ścian muzeum.

Oprócz tego czekają na nas znalezione podczas wykopalisk artefakty, a także trójwymiarowe modele, które możemy obejrzeć na kilkudziesięciu ekranach dotykowych. Są też gry i zabawy dla najmłodszych, które pomagają im zgłębić historię tego miejsca za pomocą zabawy.

Jak dla nas, podziemia krakowskiego rynku, okazały się strzałem w 10. Nikt z całej naszej czwórki się nie nudził. Nawet najbardziej wybredna Gosia wyszła stąd zadowolona, a to już wielki sukces.

Wieża Ratuszowa w Krakowie

Wieża Ratuszowa w Krakowie

Wieża Ratuszowa to pozostałość po dawnym ratuszu, który został rozebrany w 1820 roku. Stojąca samotnie na krakowskim rynku dzisiaj pełni funkcję muzealną.

We wnętrzach można zobaczyć między innymi unikatowe na skalę światową 14 gmerków z 1444 roku.

Oprócz tego można wspiąć się po 110 schodach na szczyt wieży, by spojrzeć na panoramę krakowskiego rynku z lotu ptaka.

Niestety widok nie jest zbyt spektakularny, bo nie wychodzi się na zewnątrz, a jedynie spogląda przez małe, lekko przybrudzone okienka – troszkę niewykorzystany potencjał.


Bazylika Mariacka i krakowski hejnał

Bazylika Mariacka w Krakowie

Co jak co, ale kto w Krakowie nie posłucha hejnału, ten trąba. Hejnał z wieży mariackiej odgrywany jest co każdą pełną godzinę, więc nie sposób go przeoczyć.

Tym bardziej że trębacz odgrywa go cztery razy w każdym kierunku świata. Już w XIV wieku było słychać na krakowskim rynku melodię płynącą wprost z wieży, a od wieku XVI zaczęto grać na cztery strony świata.

Dzisiaj Hejnał Mariacki to już stały element krakowskiego krajobrazu, którym zachwycają się tysiące turystów. Daj sobie chwilę i wsłuchaj się w melodię, która zgodnie z tradycją nagle się urywa. Odpowiedzialnym za tak nagłe przerwanie hejnału miał być nieznany tatar, który przeszył celnie wypuszczoną strzałą gardło nieszczęsnego trębacza.

Skoro już jesteśmy w pobliżu wieży kościoła Mariackiego, to nietaktem byłoby ominąć tę świątynię. Bazylika Mariacka jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych zabytków Krakowa. Pojawia się na wielu pocztówkach, klipach wideo i praktycznie codziennie w telewizji, o ile nadawane są wiadomości z Krakowa.

Dlatego więc nie zastanawiajcie się długo i idźcie zobaczyć, co można odkryć w jej wnętrzach. A można zobaczyć całkiem sporo. Oczywiście najważniejszym etapem zwiedzania jest zobaczenie na własne oczy Ołtarz Wita Stwosza. To sakralne dzieło sztuki przeszło wiele od momentu swego powstania, a mimo to jest nadal zachwycające.

Wyobraźcie sobie, że w 1939 roku, by uchronić je przed okupantem, spławiono ołtarz rzeką do Sandomierza. Niestety ten manewr nie uchronił go przed nazistami, którzy wywieźli je do Niemiec. Do Polski powrócił w roku 1946 i po żmudnej konserwacji powrócił na swoje dawne miejsce.

Tak kruche i delikatne dzieło sztuki musi co jakiś czas być poddawane konserwacji. Aktualnie ołtarz jest częściowo zakryty, więc proponuję zobaczyć go w następnym roku, jak już wszystkie prace zostaną zakończone.

Dom Hipolitów muzeum zarządzane przez kociego kustosza

Muzeum Dom Hipolitów w Krakowie

Jest takie miejsce w Krakowie, gdzie strażnikiem i odźwiernym w jednym jest kot. Nie tam byle jaki sierściuch dachowy, ale poważny koci arystokrata kamienicznik, który zaprasza gości do odwiedzin na swoich włościach.

Kot Hipolit z tego, co się orientuję, jest jedynym futrzastym kustoszem w Polsce. Swoje imię zawdzięcza muzeum, w którym zamieszkał – Dom Hipolitów przy Placu Mariackim, który jak pewnie zdążyliście się domyślić, należał w dawnych czasach do rodziny o takim nazwisku.

Dzisiaj koci kustosz przechadza się po pomieszczeniach odrestaurowanej kamienicy ukazującej  dawne życie krakowskich mieszczan i bacznie obserwuje turystów, którzy z zachwytem przyglądają się zgromadzonym eksponatom.

A jest na czym oko zawiesić. Są pomieszczenia gospodarcze, jadalnia, sypialnie, bawialnie i salony. Jest też Pokój Kolekcjonera zapchany po sufit artefaktami z różnych epok – nie ukrywam, że akurat to pomieszczenie wywarło na mnie największe wrażenie. Szczególnie kolekcja zegarów – jedna z największych w Polsce.

Jak macie ochotę dowiedzieć się co nieco, na temat życia dawnych mieszkańców, to miejsce spełni Wasze oczekiwania. No i na sam koniec nie zapomnijcie pogłaskać kociego kustosza Hipolita.

Dom Jana Matejki w Krakowie

Dom Jana Matejki w Krakowie

Kolejne miejsce  na naszej liście krakowskich atrakcji to Dom Jana Matejki, który znajduje się na ulicy Floriańskiej 41.

Co ciekawe muzeum w  domu, gdzie przyszedł na świat nasz wybitny malarz, gdzie dorastał i gdzie tworzył wiele ze swoich dzieł, powstało już w 2 lata po jego śmierci. W roku 1895 na skutek inicjatywy społecznej kamienicę udostępniono zwiedzającym.

Przez lata zbiory powiększały się i dzisiaj muzeum może poszczycić się całkiem sporą kolekcją pamiątek po malarzu. Co mnie zaskoczyło osobiście, to rozmiary obrazów, które tutaj można zobaczyć.

Wszyscy przyzwyczajeni są do monumentalności dzieł mistrza i powiem szczerze, że tylko takie mi się z nim kojarzyły. W domu Matejki ten stereotyp upada. Nie ma tu gigantycznych obrazów, które można zobaczyć, chociażby w Galerii nad Sukiennicami, czy Pałacu w Rogalinie. Miast tego są małe portrety, ujęcia martwej natury czy szkice do największych dzieł. 

Jak dla mnie to muzeum, mimo że chyba niezbyt często odwiedzane (w szczycie sezonu byliśmy tutaj sami) naprawdę warto odwiedzić.

Uniwersytet Jagielloński w Krakowie

Dziedziniec na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie

Uniwersytet Jagielloński to najstarsza uczelnia w Polsce i jedna z najstarszych na świecie. Oprócz zadań ściśle związanych z edukacją uniwersytet może poszczycić się też 10 muzeami. 

Najcenniejsze zbiory udostępniono w salach Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego. To tutaj między innymi można zobaczyć niesamowity Globus Jagielloński, jeden z pierwszych globusów, na który naniesiono nowy kontynent Amerykę Północną.

Jeżeli nie macie ochoty jednak zwiedzać pięknych uniwersyteckich pomieszczeń i zgromadzonych tu zbiorów, to zawsze można podejść na dziedziniec arkadowy uniwersytetu. Tutaj możecie naprawdę poczuć ducha historii zaklętego w uczelnianych murach.

Dom Karola Wojtyły Muzeum Archidiecezjalne

Muzeum i dom Karola Wojtyły w Krakowie

Tutaj trafiliśmy zupełnie przypadkiem. Szwendaliśmy się już tak troszkę bez celu, aż stanęliśmy pod bramą wejściową do muzeum.

Po sprawdzeniu, że Krakowcard pozwala na zobaczenie tego miejsca za darmo, stwierdziliśmy – A co tam. Można zobaczyć, co się kryje w zakamarkach Muzeum Archidiecezjalnego. I wiecie co? Miłe zaskoczenie.

Wchodząc do kamienicy, wydawałoby się, że pomieszczeń udostępnionych turystom będzie tyle, co kot napłakał, a tu niespodzianka. Wystaw tyle, co w normalnym muzeum i co najważniejsze, eksponaty też niczego sobie.

Dla niektórych pewnie najważniejsze będą rzeczy osobiste Karola Wojtyły z czasów, kiedy tu zamieszkiwał. Jednak na mnie największe wrażenie wywarły zbiory gotyckie. Naprawdę ciekawe muzeum.

Brama Floriańska, Barbakan i mury miejskie

Barbakan i mury miejskie w Krakowie

Każde szanujące się miasto musiało posiadać system obronny, który odgradzał mieszkańców od niebezpieczeństw świata zewnętrznego.

Nie inaczej było w Krakowie, gdzie fortyfikacje rosły i pęczniały wraz ze wzrostem zamożności miejskiego skarbca. To, co możemy dzisiaj zobaczyć, to zaledwie ułamek tego, czym Kraków odstraszał potencjalnych najeźdźców.

By dowiedzieć się więcej na temat krakowskich budowli obronnych, warto wybrać się na zamkowe mury. Chętni mogą odbyć krótki spacer blankami w okolice Bramy Floriańskiej, a następnie zwiedzić Barbakan, jeden z najbardziej rozpoznawalnych krakowskich zabytków.

Czy warto? Zależy, czy lubicie takie klimaty, mnie się podobało, choć nie powiem, brakowało mi przewodnika, który wyjaśniłby, co nieco. Bez opowieści prowadzonej przez znawcę, nawet tak niesamowite miejsce, jakim jest Barbakan, po chwili może się znudzić.

No i ta cena za wejście na mury jakaś taka nieadekwatna. Gdybyśmy nie mieli wykupione Krakowskiej Karty Turystycznej, to żal byłoby mi wydać te 12 zł na bilet normalny (biorąc pod uwagę to, że wstęp do muzeów, gdzie naprawdę można coś ciekawego zobaczyć, jest niewiele wyższy).

Muzeum Książąt Czartoryskich

Muzeum Czartoryskich w Krakowie

Dama z Gronostajem, autorstwa Leonarda da Vinci, czy Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem Rembrandta van Rijna, to tylko szczyt „góry lodowej” największej polskiej kolekcji dzieł sztuki.

Ilość i kunszt wystawionych tutaj zabytków zapiera dech w piersiach. Powiem zupełnie szczerze, że dawno żadne muzeum nie zrobiło na mnie tak ogromnego wrażenia

Mógłbym tutaj spędzić wiele godzin i ciągle byłoby mi mało. Przyglądanie się najdrobniejszym szczegółom wprawia po prostu w zachwyt. Wpływ na to ma sposób wystawienia eksponatów i doskonałe oświetlenie, pełzające delikatnie po zdobieniach, potęgujące efekt „WOW”  

Nawet nasze dzieciaki, wpatrywały się jak zaczarowane, w mieniące się wszystkimi odcieniami złota skarby. A statua smoka z kolekcji chińskiej, spowodowała, że na moment pojawił się plan zrobienia skoku stulecia, by ją zdobyć ?

W naszej opinii Muzeum Książąt Czartoryskich to miejsce, które zdecydowanie warto zaznaczyć na liście miejsc do zobaczenia.

Kopiec Kościuszki i Muzeum Kościuszkowskie

Kopiec Kościuszki w Krakowie

Chcesz spojrzeć na cały Kraków z góry, a do tego dowiedzieć się czegoś o jednym z największych polskich bohaterów narodowych? Jeżeli tak, to nie zwlekaj i pędź na Kopiec Kościuszki.

W dawnych austriackich fortyfikacjach umieszczono nowoczesne muzeum multimedialne poświęcone Tadeuszowi Kościuszce. Tutaj dowiesz się, kim był ten wybitny Polak i jakie były jego losy na przestrzeni lat.

Nowoczesna ekspozycja prowadzi widza przez cały okres życia bohatera. Narodziny, pierwszą miłość, podróż do Ameryki i największe bitwy, w których uczestniczył. Tutaj nie ma pomników spiżowych, tylko jest prawdziwa historia o prawdziwym człowieku z krwi i kości.

Zwieńczeniem opowieści jest wspinaczka na Kopiec Kościuszki, z którego rozciąga się niesamowity widok na panoramę Krakowa. Jednak by trafić na sam szczyt, pamiętajcie, że niektórym osobom, mimo niewielkiej wysokości, może zakręcić się w głowie. Warto mieć przy sobie kogoś, na kim można się w razie czego?

Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie

Muzeum Lotnictwa w Krakowie

Powiem Wam szczerze, że ciągnąc tutaj moje dziewczyny, zastanawiałem się, czy nie zostanę za moment przeklęty. W końcu tyle razy widziały już uziemione samoloty na muzealnych placach, że kolejna tego typu wystawa mogła przelać szalę goryczy.

Okazało się jednak, że moje obawy były troszkę przesadzone. Muzeum Lotnictwa Polskiego okazało się nad wyraz ciekawą atrakcją i spodobało się każdemu z naszej czwórki.

Widać, że w ostatnich latach wpompowano tutaj niemało grosza. Hangary i wystawione w nich eksponaty robią spore wrażenie. Szczególnie ciekawa okazała się wystawa pokazująca najstarsze modele samolotów uczestniczące w I Wojnie Światowej i Hangar Główny, gdzie można było oprócz samolotów rzucić okiem na całkiem zgrabne autka.

Do tego dodajcie ogromny plac z pokaźną kolekcją samolotów cywilnych, rolniczych i wojskowych i już wiecie, że można tutaj spędzić ciekawie kilka godzin.  

Jedynym problemem, jaki napotkaliśmy, to ten związany z parkingiem. Gdy zwiedzaliśmy  muzeum, cudem było znalezienie miejsca. Praktycznie każde pobocze było zastawione.

Muzeum Inżynierii Miejskiej

Muzeum Inżynierii w Krakowie

Jedna z ciekawszych atrakcji na krakowskiej mapie muzealnej. Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie swoją siedzibę ma w najstarszej krakowskiej zajezdni tramwajowej. Zgromadzono tutaj w kilku odnowionych halach ogromną ilość ciekawych eksponatów.

Znajdziecie tutaj między innymi wystawy stałe poświęcone transportowi publicznemu, motoryzacji, inżynierii miejskiej czy technice nagrywania i odtwarzania dźwięków.

Czyli tłumacząc, czeka na Was spora dawka zabytkowych pojazdów,  sprzętu grającego i około 40 obiektów muzealnych związanych z funkcjonowaniem Krakowa na przestrzeni wieków.

Co to za obiekty? Na przykład drewniane rury wodociągowe, którymi w dawnych czasach służyły do zaopatrywania mieszkańców w wodę.

Oprócz wystaw stałych możecie trafić na wystawy czasowe, które przygotowywane są z wielką pieczołowitością. Aktualnie dostępna jest wystawa FUTURONAUCI, która przybliża współczesną inżynierię i wskazuje kierunki, do których zmierza nauka przyszłości.  No i tutaj można trzasnąć sobie fotkę w statku kosmicznym

Krakowski Kazimierz dawna dzielnica żydowska

Kazimierz w Krakowie

Ostatnimi laty dawna żydowska dzielnica Kazimierz stała się jedną z najmodniejszych w Krakowie. Początkowo na uboczu, delikatnie zaniedbana lecz o niepowtarzalnej atmosferze zaczęła przyciągać coraz to nowych inwestorów.

Turyści zakochali się w setkach knajpek, restauracji i butików różnego stylu. Coraz większe tłumy zaczęły zadeptywać urokliwe uliczki.

Niestety napływ turystów i wielkich pieniędzy spowodował stopniowe zanikanie niepowtarzalnego klimatu. Starsi mieszkańcy twierdzą, że dawny Kazimierz już został stracony i być może mają rację. Nie oznacza to jednak, że nie warto tutaj przydreptać.

Są jeszcze miejsca, które zachwycają i w których idzie poczuć dawną historię. Oprócz tego można zjeść co nieco w oryginalnych kramach, czy skosztować słynnej na cały Kraków Zapiekanki Królewskiej serwowanej na Placu Nowym (popularnie zwanym Żydowskim)

Synagoga na Kazimierzu w Krakowie

Stara Synagoga w Krakowie

Skoro mowa o Kazimierzu to trzeba wspomnieć o Synagodze Starej. Tutaj, jeżeli tylko macie na to ochotę, możecie zagłębić się nieco w przeszłość i poznać  historię dawnych mieszkańców tego miejsca.

Kiedyś Kazimierz był pełen gwaru żydowskich kupców, muzyków i dzieci biegających wesoło po ulicach. Dzisiaj niestety już ich nie ma, lecz pozostało wspomnienie.

W sali głównej modlitewnej zgromadzono całkiem pokaźnych rozmiarów kolekcję przedmiotów użytku obrzędowego, tradycyjnych strojów i wyrobów rzemiosła artystycznego. Jednak to, co zatrzymało nas na dłużej, to sala gdzie zgromadzono zapiski powojennych mieszkańców Kazimierza.

Wielu z nich opisuje zmiany, którym podlega teraźniejszy Kazimierz. Jednocześnie cieszą się, że ulice pięknieją i smucą się, że wraz z remontami i nowymi mieszkańcami odchodzą w zapomnienie dawne tradycje, a dusza tego miejsca zamiera.

Plac zabaw dla dzieci „Plantuś

Plac zabaw Plastuś w Krakowie

Jeżeli zwiedzacie Kraków z dziećmi i chcecie troszeczkę dać im pobrykać, a sobie zapewnić chwilę wytchnienia, to mamy dla Was ciekawą alternatywę.

Plac zabaw „Plantuś nie jest może Energylandią, ale jest na tyle fajny, że nasze dzieciaki bawiły się jak szalone przez dobrych kilkadziesiąt minut.

 Kameralny plac zabaw znajdziecie  w bliskim sąsiedztwie Muzeum Archeologicznego i dlatego jego elementy są inspirowane dawnymi czasami. Są tu zjeżdżalnie, szałasy i wielkie instrumenty, do których zawsze stoi kolejka roześmianych dzieciaków.

Ważne jest też to, że plac zabaw jest dostosowany dla dzieci niepełnosprawnych. Polecamy!

Krakowska Karta Turystyczna – czyli sposób na tańsze zwiedzanie Krakowa

Zastanawiacie się, czy zakup biletów do opisanych przez nas atrakcji i muzeów nie zrujnuje Waszego budżetu? Jeżeli tak, to mamy sposób by troszkę zaoszczędzić. Jeżeli planujecie zwiedzać intensywnie, to warto zainwestować i kupić KrakowCard – Krakowską Kartę Turystyczną.  O jej wadach i zaletach pisaliśmy już wcześniej.