W pierwszym wpisie w cyklu opowiedziałam Wam w szczegółach jak przygotować się do wyprawy camperem (zwłaszcza takiej po Niemczech) oraz czego możecie się spodziewać po domu na kółkach. Teraz przyszedł czas na wpisy o zwiedzaniu pięknych miejsc u naszych zachodnich sąsiadów.

Podczas naszej objazdówki skupiliśmy się na południowej części Bawarii i Badenii-Wirtembergii. Niemcy to ogromny kraj i nie sposób zwiedzić wszystkiego w tydzień, zwłaszcza gdy poruszamy się camperem, który nie rozwija zabójczych prędkości.

Monachium na jeden wieczór

Pierwszy przystanek zrobiliśmy w Monachium. Spędziliśmy tam cały wieczór, spacerując po mieście. Oczywiście chcieliśmy zobaczyć słynny monachijski ratusz i muszę przyznać, że mnie zachwycił. Długo stałam i podziwiałam neogotyckie dzieło, wyszukując coraz piękniejsze detale. Zwłaszcza smok przypadł mi go gustu. Ratusz jest właściwie jedynym budynkiem, który zrobił na mnie wrażenie podczas spaceru po Monachium. Zdeklasował konkurencję!

Smok na ratuszu w Monachium

Spodobała się nam też monachijska idea ogromnych hal piwnych, gdzie można zjeść tradycyjne bawarskie dania i napić się regionalnego piwa w litrowych kuflach, to u nich standardowy rozmiar.

Wybraliśmy najstarszą halę w Monachium, czyli Hofbrauhaus, której wnętrze pokryte jest pięknymi malowidłami, a kelnerki i kelnerzy noszą bawarskie stroje. Do jedzenia oczywiście nic innego jak kiełbaski z tradycyjną monachijską, słodką musztardą i sałatką kartoflaną. Wszystko smakowało świetnie. Planujemy kiedyś wrócić do Monachium na Oktoberfest.

A gdzie zaparkowaliśmy nasz ruchomy dom w Monachium?

Wybraliśmy camping Campingplatz Nord-West w Monachium. Mały camping z niewielkimi parcelami tusz obok siebie. Idealny, gdy chcemy zwiedzać Monachium: zaraz przy bramie jest przystanek autobusu, którym dojedziemy do przystanku metra, które zabierze nas do samego centrum miasta. Autobus i metro kursują do późnych godzin nocnych.

Camping Campingplatz Nord-West w Monachium informacje praktyczne

  • Miła obsługa;
  • WC i dostęp do kuchni z możliwością zmywania naczyń w cenie, ale prysznic jest już ekstra płatny;
  • Prąd- koszt około 0,50 eurocentów – to niska cena;
  • Zrzucenie szarej wody- bezpłatne;
  • Tankowanie wody- bezpłatne;
  • Sklep w pobliżu- niestety nieczynny w niedziele, drugi (czynny) 2 km dalej;
  • Restauracja w pobliżu- nieczynna w niedziele;
  • Rozłożenie markizy i podłogi dodatkowo płatne, bo mają małe parcele (dodatkowa opłata za markizę i podłogę jest częstą praktyką w Niemczech);
  • Mają przerwę obiadową od 13:00 do 15:00, a czynne od 8:00 do 21:00;
  • Ceny adekwatne do tego, co oferują;
  • Nie korzystaliśmy z czyszczenia toalety.
Mapa do atrakcji

Możemy polecić ten camping, byliśmy z niego zadowoleni.

Zamek Neuschwanstein w Bawarii

Kolejnym bawarskim przystankiem było spełnienie mojego wielkiego marzenia i wizyta w Zamku Neuschwanstein.

Gdy byłam mała, często oglądałam niemiecką telewizję, bo tam było więcej bajek niż w polskiej. To tam pierwszy raz ujrzałam Zamek Neuschwanstein i zapragnęłam zobaczyć go na własne oczy. Wyglądał jak zamek śpiącej królewny i z tego, co wiem nie tylko mnie, się tak kojarzy.

Zamek Neuschwanstein w Bawarii o zachodzie słońca

Później, gdy zgłębiałam historię Cesarzowej Sisi, czytałam o nieszczęśliwym Ludwiku II Bawarskim, który nigdy nie znalazł miłości (ciężko było być gejem w XIX wieku) oraz słuchałam oper Wagnera, Neuschwanstein powracał. Odkryłam, że w Bawarii jest wiele zamków, ale to dzieło życia Ludwika II fascynowało mnie najbardziej.

Nieszczęśliwy Ludwik nie doczekał ukończenia swojego cudownego zamku. Władca był wielkim fanem oper Wagnera i wielkim antyfanem ludzi. Zaprojektował ogromny pałac po to, żeby przebywać w nim samotnie, no może tylko od czasu do czasu gościć swoją kuzynkę – Cesarzową Sisi.

Zwiedzanie Zamku Neuschwanstein

Naszego campera zaparkowaliśmy na parkingu w miejscowości Hohenschwangau, skąd piechotą w ciągu 30 minut można dotrzeć do zamku. To bardzo przyjemny spacer, bo z każdym krokiem Neuschwanstein zachwyca coraz bardziej. Biały Zamek góruje majestatycznie nad miasteczkiem i wpisuje się w bryły Alp, między którymi jest osadzony.

Następnie wybraliśmy ścieżkę dookoła zamku, chcąc obejrzeć go ze wszystkich stron. Jeszcze przed wyjazdem wiedzieliśmy, że chcemy zwiedzić budowlę od środka.

Zamek Neuschwanstein w Bawarii

Bilet należy kupić online z co najmniej miesięcznym wyprzedzeniem na konkretną datę i godzinę. Zwiedzanie trwa około 30 min i odbywa się z przewodnikiem, który mówi po niemiecku i angielsku. Jeśli przegapimy naszą godzinę wejścia (mamy 2-minutowy slot, żeby wejść) to elektryczna bramka nas nie wpuści i bilet przepada, a szkoda, bo kosztuje sporo…

Wnętrza Neuschwanstein są tak imponujące i zapierające dech w piersiach, że zrekompensowały majątek wydany na wejściówki. Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Każdy, nawet najmniejszy kawałek wszystkich komnat jest udekorowany motywami nawiązującymi do oper Wagnera. Najwięcej jest łabędzi, a sama nazwa Neuschwanstein znaczy kamienny łabędź. Kamienny, bo Zamek znajduje się na, jak i między skałami, a łabędź to hołd dla ulubionej opery władcy: Lohengrin. Kamienna jest też niezwykła grota przylegająca do sypialni Ludwika II.

Niestety w środku nie można robić zdjęć. Trochę szkoda, ale gdybym napatrzyła się na zdjęcia w Internecie, pewnie nie byłabym pod takim wrażeniem, widząc komnaty na żywo.

Z okien zamku roztaczają się przepiękne widoki na zieloną Bawarię oraz na poprzednią rezydencję władcy: Zamek Hohenschwangau, który również można zwiedzać, ale nam nie starczyło już czasu. Następnym razem.

Zamek Hohenschwangau w Bawarii

Bardzo się cieszę, że zobaczyłam Zamek Neuschwanstein. Spełnianie marzeń jest mega satysfakcjonujące.

W Hohenschwangau nie nocowaliśmy i nie korzystaliśmy z żadnego campingu. Ruszyliśmy w dalszą drogę, o której opowiem Wam w kolejnych wpisach z niemieckiego cyklu.

Kamperem w Bawarii ciekawostki

  • Standardowy rozmiar kufla piwa w Monachium to 1 litr. Dobrze się na to przygotować zamawiając ten złocisty skarb Bawarii.
  • W Monachium znajdziemy mnóstwo hal piwnych, czyli ogromnych restauracji lub raczej barów, gdzie możemy napić się piwa, zjeść tradycyjne potrawy i podziwiać personel w bawarskich strojach,
  • Najstarszą i najbardziej ozdobną restauracją w Monachium jest Hofbrauhaus.
  • Zamek Neuschwanstein to dzieło Ludwika II Bawarskiego, który niestety nie dożył ukończenia swojego pałacu, w którym planował schronić się przed światem i ludźmi, za których towarzystwem nie przepadał. Wyjątek stanowiła jego kuzynka- Cesarzowa Elżbieta Bawarska, znana jako Sisi.
  • Zamek powstawał od 1869 roku jako wyidealizowany średniowieczny zamek rycerski, podobnie jak zamek Castell Coch w Walii.
  • Ludwik II był gejem, ale niestety nigdy nie odnalazł szczęścia w miłości. Ukojenie przynosiły mu opery Wagnera. W Neuschwanstein znajdziemy mnóstwo nawiązań do tych dzieł.
  • Nazwa zamku Neuschwanstein – Kamienny Łabędź jest hołdem dla ulubionej wagnerowskiej opery władcy, czyli Lohengrin, gdzie pojawia się właśnie ten szlachetny ptak.
  • Zamek Neuschwanstein jest jednym z najlepiej znanych zabytków w Niemczech.