Zamek Gniew stoi w województwie pomorskim.

Miejsce, do którego mam okazję dzisiaj Was zabrać to Gniew. W tym miejscu odpowiedzcie mi na pytanie. Jak to jest, że miejsca, które Mamy pod nosem nie przyciągają tak naszej uwagi, jak atrakcje z odległych krain?

Zamek Gniew niezwykła atrakcja turystyczna na pomorzu

Ciągnie nas na zamczyska dolnośląskie, świętokrzyskiego, małopolskiego czy jeszcze dalej, a te w pomorskim, które stoją tuż pod naszym nosem, traktujemy po macoszemu. Na szczęście powoli naprawiamy nasze błędy.

Zamek gniew z pocztem sławnych królów

O tym czy było warto wybrać się do zamku Gniew na pomorzu oraz to, na co koniecznie musisz zwrócić uwagę, zwiedzając zabytek, a także czego możesz się spodziewać, odwiedzając zamek Gniew, opowiem w artykule poniżej. Jednak nim rozpocznę wędrówkę po zamku, zabiorę Cię na niedługą wyprawę w daleką przeszłość, do czasów, gdy zamek Gniew dopiero rodził się w głowach dawnych władców tych ziem.

Historia zamku Gniew i jego atrakcje

Pierwsze ślady osadnictwa na terenach, gdzie w przyszłości stanie zamek Gniew, pochodzą z IX wieku przed naszą erą. Pojawili się wówczas w okolicy łowcy reniferów, które występowały wówczas licznie na terenie Polski. Tak, tak dobrze przeczytałeś, renifery relikt epoki lodowcowej, były stałymi mieszkańcami tej części Europy. Gdy jednak ilość zwierząt spadła, a zapasy jedzenia zaczęły się kurczyć, ludzie zaczęli zastanawiać się co począć dalej. No i wpadli na pomysł, by zmienić swój styl życia z wędrownych myśliwych na osiadłych rolników.

Atrakcja turystyczna w zamku Gniew.

Przesuńmy jednak wskazówki zegara o kilka tysięcy lat, gdyż nie obchodzą nas czasy aż tak odległe. Mijamy odległą historię i lądujemy w roku 1282, kiedy ziemie te po krótkim panowaniu polskich królów, wpadły w łapy Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, czyli Krzyżaków. To właśnie zakonni rycerze z czarnymi krzyżami na płaszczach wpadli na pomysł budowy zamku w tym miejscu.

Pierwszą warownię, o ile drewnianą budowlę można nazwać warownią, zbudowano w odległości około 800 metrów od dzisiejszego zamku Gniew. Budowę twierdzy, jaką masz okazję dzisiaj oglądać, rozpoczęto dopiero w roku 1290, a budowa trwała aż 40 lat.

Zastanawiające jest to, że piramidę Cheopsa budowano lat 30, czy już wtedy Niemcy mieli problem z siłą roboczą? Czy to może jakieś związki zawodowe blokowały inwestycję…hmm…zna może ktoś odpowiedź? No cóż, ważne, że w końcu zbudowali.

Dziedziniec zamku gniew

Ta potężna twierdza (trzecia największa w państwie krzyżackim po Malborku i Człuchowie) rozpoczęła swoją wielowiekową, burzliwą służbę. Jak to z większością zamków bywało, przechodził on raz za razem z rąk do rąk. Raz burzony, potem odbudowywany, by następnie znowu zostać spalonym. Raz go zdobyli Szwedzi, potem znowu odbili go Polacy. Czyli można śmiało powiedzieć, standard.

Jan Sobieski przyszły król Polski zarządcą zamku Gniew

Warte odnotowania  jest to, że zamczyskiem tym rządził swego czasu niejaki Sobieski, który w latach późniejszych został królem Polski. Jan Sobieski, pełniący funkcję starosty gniewskiego, wybudował na podzamczu dla swojej żony Marysi prawdziwy pałac, który dzisiaj mieści w sobie hotel, nazwany jej imieniem.

Jan III Sobieski na koniu obraz

Po rozbiorach Polski zamek przeszedł w ręce Prusaków, którzy postanowili go lekko przebudować. Zlikwidowali gdanisko, zasypali fosy, zburzyli czworoboczną wieżę i zastąpili ją małą wieżyczką, a także powiększyli okna, co całkowicie zmieniło wygląd zewnętrzny budynku.

Po I Wojnie Światowej w 1920 roku zamek Gniew po raz kolejny zmienił właściciela, który widocznie nie miał ręki do zabytków, albo totalnego pech, bo już rok później zamek został poważnie uszkodzony w pożarze. Kolejna dobra zmiana nastąpiła w roku 1939 kiedy to Niemcy, tym razem w czarnych mundurach, postanowili urządzić sobie w murach zamkowych więzienie dla innych, niższych ras.

Całe szczęście 2 Wojna Światowa w końcu zakończyła się, a Gniew wraz ze swoimi zabytkami po raz kolejny wrócił w ręce Polaków, którzy to w roku 1968 rozpoczęli odbudowę warowni. Ostatecznie w 2010 roku właścicielem zamku została firma Polmlek, która zarządza nim do dzisiaj. Obecnie na zamku odbywają się turnieje rycerskie, pokazy kowalstwa artystycznego, kolonie i inne imprezy. Liczne komnaty zostały zaadaptowane na apartamenty hotelowe w wysokim standardzie.

Zamek Gniew wygląda dziś dobrze, a nawet bardzo dobrze! Nie jest może na piątkę z plusem (o tym za chwilę), ale na solidną czwórkę z dwoma plusami to na pewno.

Zamek Gniew pierwsze wrażenie podczas zwiedzania

Zamek jest rewelacyjny i widać na pierwszy rzut oka, że dostał się w dobre ręce. Co prawda ekspozycji malutko i dla odwiedzających nakierowanych na jakieś super wystawy może być pewnym zawodem, ale zdaję sobie sprawę, że nie od razu Kraków zbudowano i pewnie z biegiem czasu pojawi się nieco więcej, a jak już naprawdę ktoś się uprze, to gniewski zamek może być po prostu ciekawą bazą wypadową do pobliskiego Malborka czy Kwidzyna, gdzie wystaw jest znacznie więcej.

Broń i pancerze z zamku Gniew

Chociaż nie powiem, nawet to, co udało się zrobić teraz, szczególnie zamkowa izba tortur, w której czuć zapach strachu i unoszące się wkoło dusze potępionych jest kapitalna. Z ciekawszych miejsc, na które także warto zwrócić uwagę to dziedziniec.

Jest to chyba jedyny zadaszony dziedziniec, jaki gdziekolwiek widziałem. Robi po prostu świetne wrażenie i normalnie aż człowiek żałuje, że jest już po ślubie i nie pobawi się na własnym zamkowym weselichu, gdzie gra kapela trubadurów, a goście odziani w stroje z epoki popijają miodem pieczone mięsiwa.

Poza zamkiem mamy możliwość wejścia za drobną opłatą do  historycznego parku rozrywki, gdzie między innymi poznać można zasady turniejów rycerskich, a także na żywo  zobaczyć pojedynki, zakutych po sam czubek nosa rycerzy i jest to tak zwane

Rycerz z zamku Gniew

Widać, że aktorzy tego spektaklu znają się doskonale na swoim fachu i nie markują teatralnie swoich ciosów, tylko idą na pełne zwarcie. Kopie pękają, konie toczą pianę z pysków, publika szaleje – rewelacja. Bardzo żałuję, że to był tylko pokaz,  a nie turniej z prawdziwego zdarzenia, które od czasu do czasu są na zamku organizowane, ale obiecuję sobie, że kiedyś jeszcze na taki pojadę.

Jak już ogarniemy zamek, pozostają dwa kierunki, w których można się udać. Pierwszy prowadzi do miasta, które zachowało swój układ przestrzenny i kusi odwiedzających ślicznymi kamienicami (to jednak radzę zostawić na godziny wieczorne), lub też pójść ku przystani gdzie czeka przewoźnik. Gdy dobrze pociągnąć go za język, okazuje się skarbnicą wiedzy o zamku Gniew i okolicznych terenach. Jednak za nim zejdziecie po schodkach do przystani, przystańcie na moment i spójrzcie w stronę Kwidzyna.

Widok zapiera dech w piersiach, szczególnie w pełnym słońcu, gdy przejrzyste niebo pozwala spojrzeć daleko aż po horyzont. Podczas naszego pobytu w zamku odbywały się warsztaty artystyczne, na których malarze starali się oddać piękno okolicy za pomocą pędzli i farb.

Przygoda na łodzi na rzece w okolicach zamku Gniew

Po dotarciu do przystani zapakowaliśmy się na czółno i pogawędziliśmy z panem przewoźnikiem i jego młodym pomocnikiem w oczekiwaniu na kolejnych żądnych wrażeń turystów, którzy ostatecznie się nie zjawili i wypłynęliśmy na romantyczny rejs po Wiśle we dwoje. Ale wspominałem o przygodach, cóż pierwsza rozpoczęła się tuż po tym, gdy wypłynęliśmy na rzekę. Silnik napędzający łódź zaklekotał i stanął.

Przewoźnik tylko spojrzał na swoją krypę, kręcąc głową, coś pomamrotał pod nosem i stwierdził, że tak to jest, jak nie konserwuje się sprzętu, po czym chwycił za wiosła i z mozołem popłynął w drogę powrotną. Szczerze?! Powiem Wam, że chyba na dobre wyszło, bo bynajmniej płynęliśmy powolutku i w ciszy mogąc podziwiać piękną panoramę gniewskiego zamczyska.

Widok na zamek Gniew z pól go otaczających

Ostatnim etapem wycieczki jest miasto. Pisałem wcześniej, że najlepiej udać się tam po zmierzchu. Powody są prozaiczne, jest lekko zaniedbane i po zmroku mniej to przeszkadza. Co prawda widać pozytywne zmiany, jak chociażby tablice sklepów zmienione na wyglądające z epoki, czy też nowe oświetlenie ulic, ale w oczy kłują rozkopane ulice utwardzone płytą obornicką i zaniedbane kamienice.

Doprowadzić to wszystko do porządku będzie kosztowało nie małe pieniądze, ale po ukończeniu prac, uwierzcie mi, będzie to jedno z najpiękniejszych miast Pomorza, które nie opędzi się od turystów.

Wąskie uliczki, niesamowite podcienia kamienic czy też instalacje w formie stalowych aparatów fotograficznych ukazujące Gniew z dawnych lat tylko czekają na swoich odkrywców. Tak więc jeżeli jeszcze nie mieliście okazji odwiedzić Gniewu to, czym prędzej ruszajcie, bo mimo pewnych niedociągnięć zdecydowanie warto. Nasze Szlaki polecają!!

Legenda z zamku Gniew

Pamiętacie? Jedna już była na naszych szlakach, W sumie nie legenda, a bardziej opowiadanie, jednak pasujące do tego miejsca jak ulał.

Stary człowiek w kapturze

Odezwały się jednak wtedy głosy, że to nie legenda! Dlatego dzisiaj najprawdziwsza z prawdziwych legenda o duchu komtura, którego spotkać, snującego się po zamkowych korytarzach.

Legenda owa o konturze Zygmuncie von Raumungen opowiada, który zarządzał dobrami gniewskimi w dawnych czasach. Był on jednym z lepszych gospodarzy, jakie miały te ziemie. Pod jego rządami biedy nie klepali ani mieszkańcy zamku, ani też chłopi z okolicznych wiosek.

Jako że był osobą światłą, zdawał sobie także doskonale sprawę z antypatii, jaka narastała pomiędzy Królestwem Polskim a zakonem. Wojna o Pomorze Gdańskie oraz Żmudź wisiała w powietrzu. Odradzał Wielkiemu Mistrzowi Zakonnemu akcję zbrojną przeciwko Polakom.

– Dogadajmy się, wojna do niczego dobrego nie prowadzi. Ziemie jedynie zostaną zniszczone, ludzie potracą życie i tyle. – Jednak Urlich von Jungingen nie posłuchał, co więcej oskarżył Zygmunta o tchórzostwo.

– Odłóż strach bracie Zygmuncie i w opiekę najświętszej dziewicy się oddaj. – Mawiał, śmiejąc się zuchwale.

– Damy Polakom taką nauczkę, że jeszcze długo nie podniosą się po porażce. – Rzekł Wielki Mistrz do swojego komtura i odesłał go do zamku. W czerwcu 1410 roku rozpoczęto działania wojenne i rozesłano listy wzywające rycerzy do koncentracji wojsk pod Świeciem.

List otrzymał także Zygmunt, który niechętnie stawił się na wyznaczonym miejscu, mrucząc cały czas pod nosem i z byka spoglądając na Urlicha, a gdy jeden z braci zapytał go, komu warownię na czas wojny powierzysz, odburknął: „a choćby i złym duchom”.

Niedługo po tym Zygmunt zginął na polach grunwaldzkich, a panowanie nad zamkiem w Gniewie przejęli Polacy, którzy zaczęli łupić majątek zakonu. Wtedy to duch komtura ukazał się po raz pierwszy na murach zamkowych i od tego czasu, gdy tylko dobrom gniewskim nieprawości czyniono, pojawia się i ostrzega o konsekwencjach.

Ostatnim razem ukazał się po wielkim pożarze w roku 1921, który potężny zamek w ruinę zamienił. Błąkał się wtedy po zgliszczach, a ludzie przysięgali, że słyszeli wyraźnie zawodzenie zjawy:

Ja, Zygmunt von Raumungen, komtur gniewski i pan na zamku, wszech razem i każdego z osobna, który do zniszczenia zamku się przyczynił, przeklinam! A zapewniam, że nie spocznę, póki zamek, nie patrząc, czyj będzie do pierwotnej potęgi, sławy i stanu nie wróci, drżyjcie i szukajcie bogactw na jego naprawę!!!

Całe szczęście jak już wiecie, zamek podniesiono z ruin i na razie dusza Zygmunta odzyskała względny spokój. Jednak niech mają się na baczności ci, którzy wyrządzili szkodę warowni.

Zamek Gniew informacje praktyczne

Zamek Gniew zwiedzać można z przewodnikiem w określonych godzinach. Jako że na terenie zamku działa hotel, zwiedzanie ma pewne ograniczenia. W czasie gdy organizowane są imprezy lub jakieś większe wydarzenia godziny zwiedzania mogą ulec zmianie. Dlatego też odsyłam na oficjalną stronę zamku po szczegółowe informacje.

Zamki i pałace w Polsce oraz warownie, ruiny i zamczyska

Zamek Gniew zwiedzać można od godziny 10:00 do 16:00.

Ceny biletów na zamek Gniew:

  • Cena biletu ulgowego to 18 złotych.
  • Cena biletu normalnego to 25 złotych.
  • Bilet rodzinny w cenie 60 złotych.

Trasa zwiedzania zamku Gniew:

  • Wystawa stała „Gniew na szlaku wielkiej historii”.
  • Wystawa czasowa „I love Kociewie”.
  • Kaplica zamkowa.
  • Króżganki obronne.
  • Zbrojownia zamkowa.
  • Sala II Wojny Światowej.

W zamku Gniew akceptowane są zwierzęta, ale w wyznaczonych pokojach, jednak w takim wypadku obowiązuje dodatkowa opłata w wysokości 100 złotych za dobę pobytu.

Atrakcje wokół zamku Gniew

  • Arboretum w Wirtach, które jest najstarszym leśnym ogrodem dendrologicznym w Polsce.
  • Grodzisko Owidz to kolejne miejsce, które oferuje bliższe spotkanie z historią.
  • Rzeka Wierzyca wypływająca z centralnej części Pojezierza Kaszubskiego, a kończy, wpływając do Wisły w Gniewie.
  • Bazylika Katedralna w  Pelplinie.
  • Osiek, ciekawe miejsce na południowych krańcach Kociewia.
  • Frank Raj, ozdobne ogrody położone w miejscowości Frank.
  • Zamek krzyżacki w Malborku, siedziba Wielkiego mistrza Zakonu krzyżackiego, wpisana na listę zabytków UNESCO.
  • Kociewskie trasy rowerowe które ciągną się na odległość tysiąca kilometrów.

Zamek Gniew ciekawostki oraz informacje

  • Zamek Gniew ma kształt idealnego kwadratu o bokach długości 47 metrów.
  • W każdym rogu zamku znajdują się wieże o kwadratowym kształcie, a w środku mieści się okazały dziedziniec zamkowy.
  • Zamek w Gniewie jest największym zamkiem stojącym na lewym brzegu Wisły. Na prawym brzegu króluje zamek w Malborku.
  • Zamek Gniew podczas potopu szwedzkiego służył wojskom polskim jako więzienie dla szwedzkich jeńców.
  • W roku 1657 podczas próby ucieczki, zamknięci w celi Szwedzi, omyłkowo przekopali się do sąsiedniej celi, w której trzymano beczki z winem. Zamiast kontynuować próbę wyrwania się z więzienia żołnierze, opróżnili kilka beczek, spijając się do nieprzytomności. Gdy zostali przyłapani, stwierdzili zgodnie, że cały czas pili za zdrowie dowódcy zamku, który śmiejąc się, nie tylko nie ukarał uciekinierów, ale przyznał im wygodniejszą i bardziej obszerną celę.
  • W roku 1921 na zamku wybuchł ogromny pożar, którego przyczyny nie udało się nigdy wyjaśnić.
  • Zamek Gniew został odbudowany w latach 70. XX wieku przez Zakład Mechanizmów Okręgowych.
  • W zamku Gniew codziennie poza poniedziałkiem, na Anioł Pański wystrzeliwana jest salwa z armat.
  • Na podzamczu co roku w maju odbywa się Konny Turniej Rycerski.