Chciałbym napisać kilka słów o kawie w Malezji. Może nawet trochę jako ostrzeżenie, gdyż mała czarna dla Malezyjczyków to kleista breja, słodka jak syrop i podobnie gęsta. Oczywiście w dużych miastach jak Kuala Lumpur, Kajang, Klang czy George Town znajdziecie sieciowe kawiarnie typu Starbucks, ale nie o to przecież chodzi, by lecieć do Azji 16 godzin i spędzać czas na poszukiwaniu Starbucks czyż nie ?
Na co więc mogą liczyć miłośnicy kawy w Malezji?
Przede wszystkim pije się tu zwykłą kawę instant ogólnie nazywaną Nescafé. Oczywiście to, co dostaniemy w kubku to nie oryginalna Nesca, ale najczęściej jakaś zwykła i tania rozpuszczalna, od biedy się wypije, ale tyłka nie urywa. W droższych lokalach można spotkać ekspresy ciśnieniowe gdzie napijemy się Americano, Cappuccino czy Latte, lecz bardzo słabe, wodniste i zupełnie nie takie jak powinna być prawdziwa kawa.
Niestety oprószając większe miasta i zapuszczając się na prowincję, skazani jesteśmy na tamtejszą kleisty brunatny napój, nazywany z dumą kawą. Najgorsze jednak gdy zamówisz kawę z mlekiem, dostaniesz wówczas to, co opisałem wyżej zabielone kondensowanym, słodkim mlekiem, jakiś koszmar!
Nawet gdy zamówisz wyraźnie i powoli, czarną kawę bez cukru, to i tak przyniosą ci osłodzoną i chłodną. Któregoś razu próbowałem upierać się przy swoim zamówieniu, tłumacząc, że nie piję słodkiej kawy, a tym bardziej z mlekiem. Obsługa patrzyła na mnie jak na dziwaka, a i tak na końcu dostałem kawę z gęstym i słodkim mlekiem. Prawdopodobnie w głowie im się nie mieści, że ktoś chciałby pić ją czarną i gorzką.
Gdy będziesz miał trochę szczęścia, to ten, kto przygotowuje twój napój, nie zamiesza go i wtedy wypijesz, lekko tylko słodzoną kawę uważając, tylko aby nie zaciągnąć skondensowanego mleka z dna filiżanki.
Co robić i co zobaczyć na Penang oraz ile to kosztuje
Jak zabezpieczyć się przed brakiem kawy w Malezji i nie tylko?
Naszym sposobem na radzenie sobie z brakiem naszego ulubionego napoju jest wożenie w bagażu małego czajnika i zapasu kawy. Myślę, że to nieodzowny zestaw dla prawdziwego fana czarnego nektaru, gdyż Malezja to nie kraj dla kawoszy z Europy, zwłaszcza wschodniej, gdzie króluje ta z ekspresu lub zwykła z piachem. Jakie więc było moje zdziwienie, gdy na którymś z targów w George Town znalazłem najpiękniejszy ekspres przelewowy, jaki kiedykolwiek miałem okazję zobaczyć.
Zestaw wykonany był ze szkła i polerowanego mosiądzu, a prezentował się fantastycznie. Niestety dopiero rozpoczynaliśmy naszą przygodę w Azji i nie sądzę, by udało mi się go dowieźć do domu w całości.
Pozostaje mieć nadzieję, że dopisze mi w przyszłości szczęście i znajdę ponownie takie cacko na swojej drodze.
Inne artykuły z Malezją związane
- Most nad dżunglą – Sky Bridge na Langkawi
- Park malezyjskich legend na Langkawi
- Petronas Towers w Kuala Lumpur
- Galeria Perdana na Langkawi
- Kuala Lumpur w Malezji
- Pola ryżowe na Langkawi
- Góry Cameron Highlands w Malezji
- Batik Craft – Malowanie woskiem
- Street Art w George Town – Malezja
- Jaskinie Batu Caves w Malezji