Odwiedzając Phnom Penh, stolicę Kambodży, gdzieś na czele atrakcji turystycznych opisanych w przewodnikach, znajdziecie miejsce zwane dumnie; Muzeum Narodowym w Phnom Penh. Muszę już na początku wyznać, że miejsce to, pomimo dumnej i wzniosłej nazwy nie zrobiło na nas oczekiwanego wcześniej wrażenia.

Trochę dlatego, że jeżeli w nazwie pojawia się słowo Narodowe, daje to nadzieję na zobaczenie czegoś spektakularnego nierozerwalnie związanego z danym miejscem. W tym jednak przypadku otrzymujemy muzeum, jakie spotkać możecie w niejednym średniej wielkości mieście.

Muzeum Narodowe w Phnom Penh jest niewielkie i niezbyt spektakularne

Jak pewnie pamiętacie, uwielbiamy wałęsać się po miejscach, gdzie składowana jest historia. I to, jak przypuszczam, jest kolejną przyczyną naszego rozczarowania. Gdy odwiedzisz największe muzea w Europie czy na świecie, trudno znaleźć coś, co oszołomi i zachwyci.

Muzeum Narodowe w Phnom Penh w Kambodży

Oczywiście nie mam zamiaru nikogo zniechęcać do odwiedzin tego miejsca, jest to część Kambodży i, pomimo że muzeum wygląda przeciętnie, opowiada o kraju Khmerów i jego historii.

To, co rzuca się w oczy już po przekroczeniu progu muzeum, miejsce to jest czyste i nie ma tego nieprzyjemnego zapachu brudu i odpadów, jaki towarzyszył nam podczas zwiedzania kambodżańskiej stolicy.

Co robić i zobaczyć w Phnom Penh oraz ile to kosztuje

Czas kupić bilet i rozpocząć zwiedzanie

Po uiszczeniu kilkunastu dolarów za osobę muzeum staje przed nami otworem. Do zwiedzania otrzymujemy budynek podzielony na kilka pomieszczeń wystawowych. Zobaczyć w nich możemy to, co o kulturze Kambodży i Khmerów udało się zebrać, a raczej ochronić przed grabieżą.

Eksponaty (jak dowiedzieliśmy się od przewodnika, jest ich blisko czternaście tysięcy), bezpośrednio lub pośrednio związane są z okresem Angkor i pochodzą w większości z najsłynniejszych ruin pradawnych miast świątyń – Angkor Wat.

Sala wystawowa w Muzeum Narodowym w Kambodży. Ustawiono tu artefakty odnalezione w ruinach Angkor Wat.

Smutne jest to, że muzeum w Bangkoku chwali się tym, iż to u nich znajdują się najcenniejsze na świecie dzieła sztuki, pochodzące z Angkor. Podobnie słynny Paryski Luwr posiada wielką kolekcję dzieł sztuki khmerskiej, przywiezionych z ruin Angkor. Jakkolwiek by było, do lat pięćdziesiątych poprzedniego wieku to właśnie Francuzi rządzili tym krajem i mieli czas oraz możliwości, by przebrać tutejsze skarby.

Pamiętam też, że w British Musem widziałem sporo eksponatów pochodzących z Kambodży. Nie wątpię, że inne wielkie muzea też mają się czym pochwalić. I to zapewne jest przyczyna, dla której tu w Phnom Penh całą historię kambodżańskich Khmerów udało się ustawić w kilku zaledwie pomieszczeniach.

Co zobaczymy w Muzeum Narodowym Phnom Penh

Jednak w całej tej przeciętności Muzeum Narodowego Kambodży, znajdziemy kilka prawdziwych perełek. Na pewno będzie to odlana z brązu postać boga Wisznu, pochodząca z X lub XI wielu. Niestety do dziś pozostało jedynie popiersie, reszta zaginęła lub została zniszczona, gdzieś daleko w mrocznych dziejach.

Wszędzie dookoła stoją posągi bogów i bóstw czczonych przez Khmerów na przestrzenie wieków. Brązowe postaci Sziwy i Wisznu mieszają się z wszechobecnymi kamiennymi głowami Buddy. Gdzieś z kątów wyglądają straszne paszcze demonów i potworów, którymi kiedyś straszono łatwowierny plebs.

Odlana z brązu postać boga Wisznu pochodząca z X lub XI wieku. Pozostało popiersie reszta została zniszczona dawno temu.

Poza tym sporo postaci zwierząt i ludzi wykonanych z brązu, złota, drewna czy kamienia. Jeżeli lubicie podziwiać stare rzeźby i posągi, na pewno znajdziecie coś dla siebie w tym niezwykłym panteonie magicznych istot, które po latach chwały trafiły na śmietnik historii.

Kolekcja sztuki Khmerskiej i artefaktów pochodzących z ruin głównej świątyni Angkor Wat jest chyba najcenniejszą częścią zbiorów. Poza nią możemy zobaczyć trochę ceramiki jeszcze z okresu neolitu. Co jeszcze? Stara broń, której duża część to złom pozostawiony przez okupujących Kambodżę Japończyków i Tajlandczyków. Jest tam trochę ozdób darowanych muzeum przez kolejnych królów Kambodży. Biżuteria, ubrania i sprzęt użytku codziennego dopełniają resztę zbiorów.

Co podobało nam się najbardziej? Najstarsze posągi w sali głównej, drewniany dom japoński przystosowany do mocowania na łodzi i bardzo ciekawy zespół tańca ludowego, o którym za chwilę.

Na koniec kilka słów o historii muzeum, która jest równie burzliwa, jak historia całego kraju. Jeżeli nie interesują cię historyczne fakty, to pomiń ten rozdział.

Historia Muzeum Narodowego w Phnom Phen

Pomysł na muzeum powstał w głowie francuskiego historyka pana George Groslier. Jako wielki miłośnik i pasjonat sztuki Khmerów zrobił wiele dla zachowania tradycji i pamięci o dawnych zwyczajach. Dzięki jego staraniom i za zgodą ówczesnego króla kraju Muzeum Narodowe zostało oficjalnie otwarte w roku 1920. Budynek, w którym mieszczą się zbiory, został zbudowany specjalnie w tym celu. Budowla ze spadzistymi dachami i tradycyjnymi ozdobami jest obrazem tradycyjnej zabudowy Khmerskiej.

Instytucja wiele przeszła od czasu powstania. Przeżyła najazdy Japończyków, Tajlandczyków i często wybuchające konflikty z Wietnamem. Najgorzej jednak było w okresie panowania Czerwonych Khmerów. W czasie ich rządów całe miasto zostało ewakuowane na pobliskie wsie, gdzie ludzie mieli produkować żywności i żyć w sielankowym świecie, jaki powstał w chorym umyśle komunistów.

Mroczne czasy Czerwonych Khmerów

Muzeum zamknięto. Bez opieki pozostawiono też pobliskie parki i ogrody. Po pięciu latach obraz był opłakany. Dach głównego budynku zapadł się a ogrody zarosła dzika dżungla.

Pałac muzeum w Phnom Phen

Po upadku Czerwonych Khmerów w roku 1980 muzeum odbudowano. Odnowiono ogrody i parki, a obiekt ponownie otwarto dla zwiedzających. Jak zawsze jednak po takich przejściach zaginęła spora część kolekcji co, jak już pisałem, wyjaśnia stosunkowo ubogi zbiór eksponatów w muzeum, które z założenia ma być enklawą dziedzictwa kulturowego Kambodży.

Poza budynkiem i zbiorami możemy pokręcić się po całkiem ładnych ogrodach i posiedzieć przy fontannie w cieniu drzew. Na terenie muzeum jest niewielka restauracja, gdzie kupimy napoje i jakieś przekąski.

Podsumowując, muzeum nie powala i na pewno nie skusilibyśmy się na ponowne odwiedziny. Nie jest to jednak koniec naszej przygody w kulturalnym centrum Phnom Penh.

Cambodian Living Arts – Szkoła khmerskiego tańca i muzyki

Trzy dni w tygodniu na terenie muzeum ma miejsce bardzo ciekawe wydarzenie, za jakie uważamy występy Ludowego Zespołu Tańca przy Muzeum Narodowym w Phnom Penh. Instytucja powołana do ratowania dawnej sztuki khmerskiej, przy której działa wspomniany zespół, nazywa się Cambodian Living Arts. Jej działalność zapoczątkował Arn Chorn-Pond. To facet, który wyemigrował do USA, by zdobyć pieniądze, popularność i sławę, a następnie wrócił do kraju i zajął się popularyzacją kambodżańskiej kultury i sztuki.

Khmerskie tancerki z Phnom Penh w Kambodży

Przed występem, nim na scenę wyjdą muzycy i artyści, na specjalnie przygotowanym filmie obejrzymy opowieść o powstaniu zespołu. O tym, jak trudno było odszukać starych mistrzów umiejących grać na tradycyjnych instrumentach. Podobnie było z tymi, którzy pamiętali kroki i aranżację sceniczną. Nawet kostiumy były wielkim problemem i sporym wyzwaniem.

Dzięki jednak wysiłkowi wielu ludzi udało się zebrać grupę artystów, którzy przetrwali czystki w latach rządów kambodżańskich komunistów. Pol Pot, przywódca Czerwonych Khmerów, bez litości mordował ludzi związanych z nauką, kulturą i sztuką. Trudno wyobrazić sobie, w jaki sposób chciał później zarządzać państwem bez pomocy inteligencji… Nie mam pojęcia!

Tancerki z zespołu ludowego w Kambodży, który tańczy pod egidą organizacji Non Profit Cambodian Living Arts mieście Phnom Penh w stolicy Kambodży. Dziewczyny ubrane są w tradycyjne stroje khmerskie.

Dziś przy pomocy tych nielicznych ocalałych, prowadzone są wysiłki, by spopularyzować dawne tańce i muzykę. Sprawy nie ułatwia fakt, że młodzież ma dziś dostęp do wszelkich mediów, w których podobnie jak i w innych częściach świata króluje pop kultura. Nie łatwo jest znaleźć chętnych do ciężkiej pracy, jaką jest nauka dawnych tańców. Trudno nawet opisać to, jak tancerki podczas tańca wyginają dłonie, stopy i całe kończyny w tak nienaturalny sposób, że boli to nawet publiczność.

Dane historyczne są suche, a nawet nudne. Tradycyjnie, więc jeżeli więc nie jesteś badaczem przeszłości lub fanatycznym wielbicielem khmerskiego tańca ludowego spokojnie pomiń kolejny rozdział.

Historia i pochodzenie tańca khmerskiego

Taniec ten podzielić można, jak to często z tańcami bywa na taniec klasyczny, ludowy i inne tańce towarzyskie.

Nas interesuje najbardziej taniec klasyczny, gdyż jest to najczystsza forma pochodząca jeszcze z czasów, gdy ruiny Angkor Wat nie były ruinami a na pustych dziś ulicach dawnego miasta, tańczono i odgrywano przedstawienia ku czci bogów i demonów. Tak przynajmniej twierdzą najdumniejsi kambodżańscy badacze. Inni, nazwijmy ich realistami, przypuszczają, że obecnie znane tańce wywodzą się z Tajlandii, został zmodyfikowany i rozpropagowany w Kambodży w XIX wieku.

W tym czasie niewielu mogło cieszyć się oglądaniem pięknych tancerek. Przedstawienia odbywały się wyłącznie na dworze króla, siłą rzeczy tylko on i jego goście podziwiali pląsające tancerki.

Te w owych czasach uważane były niemalże za boskie istoty i czczone niemalże na równi z nimi.

Na zakończenie wizyty w Muzeum Narodowym w Phnom Phen

Dziś nie potrzebujecie zaproszenia od króla Kambodży, by obejrzeć przedstawienie, w którym tańczą i grają tutejsi artyści. Wystarczy 15 dolarów by w trzy wieczory, każdego tygodnia – poniedziałek, środę i piątek o godzinie 18:00, podziwiać piękne dziewczyny i towarzyszących im tancerzy.

Tancerki z zespołu ludowego w Kambodży, który tańczy pod egidą organizacji Non Profit Cambodian Living Arts  mieście Phnom Penh w stolicy Kambodży.

Przedstawienie podobało mi się bardzo co więcej, podobało się też Magdzie, a to już coś znaczy. Zachęcam gorąco, gdy będziecie spędzać czas w Phnom Penh, do obejrzenia sztuki poruszania ciałem w takt przedziwnej, podobnej do dzwonków muzyki, która towarzyszy artystom na scenie.

 Informacje praktyczne z Muzeum Narodowego w Phnom Penh

Oficjalnie na terenie muzeum nie wolno fotografować (nikt nie potrafił powiedzieć dlaczego). Poszedłem jednak zapytać, czy mogę zrobić kilka zdjęć na bloga, którego prowadzę, by nie musieć się kryć przez resztę dnia z ukrytym aparatem jak dzieciak.

O dziwo jeden z ważniejszych pracowników, który kręcił się w okolicy, powiedział, że nie ma problemu i śmiało mogę robić zdjęcia, bylebym tylko nie przeszkadzał innym zwiedzającym. Mina pozostałych gości, którzy ukradkiem wyciągali telefony, by pstryknąć zakazaną fotografię, bezcenna.

Wejście na przedstawienie taneczne i zwiedzanie muzeum

Cena biletu zależy od miejsca. Jeżeli chcemy bliżej sceny, płacimy więcej. Najtańsze miejsce w tylnym rzędzie zaczyna się od kilkunastu dolarów. Nie ma tragedii, sala jest niewielka, lecz nikt nikomu nie przeszkadza, a widok z każdego miejsca na widowni jest dobry.

Mapa do atrakcji

National Museum of Cambodia
Street 13, Sangkat Chey Chumneas, Khan Daun Penh, Phnom Penh, Kingdom of Cambodia