Katedra Duomo w Mediolanie jest jedną z bardziej znanych atrakcji miasta.

Przeglądając niedawno zdjęcia, zauważyłem lakonicznie zatytułowany katalog „Katedra w Mediolanie”,  który kompletnie nic mi nie mówił. Jednak gdy tylko zobaczyłem jego zawartość, przypomniałem sobie, że już dawno temu obiecałem Ci drogi czytelniku, że opiszę ten niesamowity, monumentalny zabytek, stojący w samym centrum Mediolanu.

Katedra Duomo w Mediolanie pierwszy kontakt

No cóż, jak to mówią lepiej późno niż wcale i dlatego właśnie dzisiaj zabiorę Cię w niesamowitą wycieczkę do jednej z największych atrakcji Mediolanu, jaką niewątpliwie jest Duomo di Milano, czyli po naszemu Katedra Narodzin św. Marii.

Fasada katedry Duomo w Mediolanie jest bogato rzeźbiona i niezwykle piękna tak w dzień jak i w nocy.

Po przyjeździe do Mediolanu i wyjściu ze stacji metra to, co rzuciło mi się w oczy jako pierwsze, to mrowie ludzi wszystkich kolorów i języków. Było ich tak dużo, że pomyślałem, iż zapewne odbywa się w tej chwili jakieś niecodzienne wydarzenie w mieście.

Na placu katedralnym jest dokładnie tak samo. Katedra Duomo w Mediolanie i tłumy ludzi przed nią to norma i codzienność zwłaszcza w okresie wzmożonego ruchu turystycznego. Przygotuj się na to i nie przejmuj zbytnio, władze katedry wszystko dobrze zorganizowały i wszytko działa sprawnie i w miarę szybko.

Jak spędzić czas w Mediolanie i co zobaczyć oraz ile to kosztuje

  • Zarezerwuj hotel w wygodny i prosty sposób, tak by zwiedzanie miasta było czystą przyjemnością.
  • Wynajem auta, dzięki czemu będziesz mógł sprawnie i przyjemnie realizować swoje wakacyjne plany.

Plac Piazza del Duomo, czyli o tym, co zobaczyliśmy przed katedrą w Mediolanie

Miałem wrażenie, że na placu Piazza del Duomo przed słynną katedrą w Mediolanie, zjawił się tego ranka każdy, kto miał przy sobie aparat fotograficzny, kamerę wideo albo przynajmniej telefon.

Na szczęście zjawiliśmy się przed katedrą wcześnie rano, dzięki przezorności mojej żony Ewy, która zbudziła mnie bardzo wcześnie. Tobie również radzę to samo, gdyż w środku dnia dosłownie trudno jest wcisnąć się na plac, o katedrze nie wspomnę nawet. Świadczy o tym to, że po wyjściu z katedry liczba oczekujących na początek zwiedzania była czterokrotnie większa.

Bezpieczeństwo w Mediolanie to bardzo ważna rzecz. Musicie być przygotowani, że przed wejściem do wielu atrakcji będziecie sprawdzani i wypytywani. Takie czasy.

No właśnie, kolejka do katedry! Musicie się przygotować na to, że jest długa, albo jeszcze dłuższa, bardzo, bardzo długa.

Tak długa, że stojąc w niej, można nauczyć się od ludzi w niej czekających co najmniej kilku języków obcych i to w stopniu co najmniej komunikatywnym. Ślimacze tempo bierze się stąd, że panuje tutaj zasada; najważniejsze jest bezpieczeństwo zwiedzających. Dokładna kontrola wykrywaczami metalu przed wejściem czeka każdego, kto chce dostać się do środka.

Należy przygotować się na rewizję torebek, plecaków, sprzętu fotograficznego i to bez marudzenia, bo uzbrojeni po zęby żołnierze, sądząc po ich  minach, nie mają w zwyczaju dyskutować z maruderami.

Sam zresztą byłem sprawdzany przez dobre pięć minut, bo ciągle gdzieś coś mi piszczało powodując odgłosy zniecierpliwienia u kolejnego oczekującego. Koniec końców udało się wyciągnąć wszystko, co wzbudzało cewkę detektora i zostaliśmy wpuszczeni do środka.

Katedra Duomo w Mediolanie Duomo di Milano i jej historia

Katedra Duomo w Mediolanie

Jak to często w przypadku budowli sakralnych bywa Katedra Duomo w Mediolanie nie była pierwszą świątynią w tym miejscu, o czym można przekonać się w podziemiach katedry, ale o tym za chwilę.

Tę właściwą katedrę, którą możemy dzisiaj podziwiać na placu Piazza del Duomo rozpoczęto budować w roku 1386, kiedy to książę Gian Galeazzo Visconti, ówczesny władca Mediolanu, Verony, Bergamo, Bresci i jeszcze 21 innych miast, przybył do centrum Mediolanu i w obecności zapewne wielu oficjeli wbił pierwszą łopatę w miękki grunt, po czym wygłosił płomienną mowę o tym, jak piękny będzie kościół, który tu wyrośnie.

Co jeszcze powiedział? Tego nie wiem, podejrzewam jednak, że pouczał architektów i inżynierów, by budowla była perfekcyjna, bo od tego zależy to, jak zostanie zapamiętany, no i by jednak nie kosztowała zbyt wiele, a budowa trwała na tyle krótko, by jeszcze za życia mógł się nią pochwalić.

Początkowo plan zakładał, że budowniczowie uwiną się z robotą w 20 lat. Dziś wiemy, że to się nie udało. Nie dość, że roboty nie dokończyli, to nie zrobiły tego również ich dzieci kolejne pokolenie również nie. Budowa okazała się dużo bardziej kosztowna, aniżeli początkowo zakładano, a jak wiemy, bez pieniędzy ani rusz.

Fasada katedry jest pięknie i bogato zdobiona. Figury świętych wyglądają naprawdę imponująco.

Z czasem jednak pojawiły się iglice, ołtarze i ostatecznie Katedra Duomo została niema ukończona w roku 1805. Ukończona na tyle, że postanowiono urządzić w niej koronację Napoleona Bonaparte, podczas której na oczach tysięcy ludzi Cesarz przywdział tradycyjną żelazną koronę Króla Włoch.

Za ostateczny rok ukończenia budowy przyjmuje się jednak dopiero rok 1965, kiedy to dodano ostatnie elementy dekoracyjne, czyli jak by nie liczyć, budowano ją prawie 600 lat!

Strefa archeologiczna w Katedrze Duomo di Milano

Po wejściu do katedry i oswojeniu się z pierwszym przytłaczającym wrażeniem, powodowanym przez niesłychany ogrom Duomo di Milano, Ewa chwyciła za mapkę, którą otrzymaliśmy wraz z biletami i zarządziła, że zaczynamy zwiedzanie zabytku od części archeologicznej, która znajduje się w podziemiach. To właśnie tam, jak wspomniałem wcześniej, możemy zobaczyć pierwotny poziom gruntu, na którym stały były wcześniejsze miejsca kultu; katedra Santa Maria Maggiore oraz jeszcze wcześniejszy kościół świętej Tekli.

Katedra Duomo w Mediolanie

Dziwne i trochę przytłaczające uczucie, gdy uświadomisz sobie, że nad tobą znajduje się największy kościołów Europy. Pozostaje mieć nadzieję, że budowniczy znali się na swojej robocie i Katedra Duomo w Mediolanie nagle się nie zapadnie. Podświadomie jednak przyspieszyliśmy, by szybko wydostać się na poziom wyżej, który jest zdecydowanie bogatszy i o wiele bardziej efektowny, niż to, co można zobaczyć w podziemiach.

Katedra Duomo w Mediolanie i jej bogate wnętrza

Robiąc zdjęcia miałem okazję przyjrzeć się detalom wnętrza Katedry Duomo w Mediolanie, które są niesamowite i bardzo precyzyjne. Wszystko jest przemyślane i znajduje się dokładnie tam, gdzie powinno, a zdobienia i misterne drobiazgi naprawdę robią duże wrażenie.

Wnętrze katedry w Mediolanie jest jeszcze ciekawsze niż jej fasada. Mnóstwo zdobień i dekoracji zachwyca i nieco przytłacza.

Niesamowite wrażenie robią rzeźby, a jest ich Katedra Duomo podobno aż 3600. Wszystkie wyglądają tak jakby zaraz, gdy wrota katedry zostaną zamknięte, schodziły ze swoich postumentów i poruszają się, by odpocząć po wielu godzinach stania w bezruchu.

Skoro mowa o rzeźbach, to największe wrażenie zrobiła na mnie rzeźba św. Bartłomieja dłuta Marco d’Agrate z roku 1562. Przedstawia ona oskórowanego męczennika,  który trzyma swoją skórę na rękach niczym zwinięty płaszcz. Sposób, w jaki d’Agrate wyrzeźbił mięśnie i stoicki spokój świętego, jest niesamowite i na długo zostaje w pamięci. Zresztą o jakości dzieła swojego życia, był przekonany sam autor, który podpisał rzeźbę tymi słowami:

Nie robił mnie Praxiteles, ale Marco d’Agrate.

(Praxiteles był jednym z najlepszych rzeźbiarzy antycznej Grecji).

Marco d’Agrate stworzył przedziwną rzeźbę. Przedstawia św. Bartłomieja - męczennika żywcem oskórowanego. Posąg mężczyzny trzyma przewieszoną przez ramie własną skórę.

Na co oprósz rzeźb, warto zwrócić uwagę, spacerując po wnętrzu Katedra Duomo w Mediolanie? Oczywiście na relikwie, których zgromadzono tu całkiem sporo. Najważniejszą z nich jest gwóźdź, który podobno służył do przybicia Jezusa na krzyżu. Jak to jednak z relikwiami bywa, nikt nie wie, czy to oryginalny kawałek metalu, tkwiący niegdyś w ciele Jezusa. Jeżeli sam chcesz go zobaczyć, powinieneś wybrać się do katedry w czasie, gdy jest on wystawiany na widok publiczny, czyli w święto Podwyższenia Krzyża Świętego, a przypada ono 14 września. 

Podczas wizyty w Katedrze Duomo warto zwrócić uwagę na piękne organy, które zostały ufundowane przez samego Benito Mussoliniego. Wiadomo, dyktator cierpiał na manię wielkości, więc nie ma się czemu dziwić, że i organy musiały być wielkie. Składają się z 5 klawiatur i aż 15 350 piszczałek.

Katedra Duomo w Mediolanie i wyprawa na dach świątyni

Gdy nacieszysz się zabytkami zgromadzonymi w Katedrze Duomo, czas wybrać się na jej dach. By do niego dotrzeć, musisz wyjść z budynku i skierować się w stronę wejścia, które tak samo, jak to prowadzące do katedry, chronione jest przez uzbrojonych  żołnierzy. Tam po raz kolejny ochrona sprawdzi, czy nie jesteś szalonym terrorystą. Następnie, po sprawdzeniu biletów, schody prowadzące na dach katedry stanęły przed tobą otworem.

Dach Katedry Duomo w Mediolanie

Możesz oczywiście skorzystać z windy, ale przecież nie takie szczyty się zdobywało, więc te kilka schodków nie zrobi na tobie wrażenia. No przyznaję, sam trochę się zasapałem podczas wspinaczki, ale po kilku krótkich przystankach w końcu dotarłem na szczyt świątyni i mogłem spojrzeć na okolicę, a jest co oglądać.

Ogromne wrażenie sprawiają iglice katedry, na których dostojnie wpatrują się w dal, wykuci z w kamieniu święci. Jak się okazuje jednak nie tylko święci mężowie zajmują miejsca na szczycie katedry Duomo. Gdy przyjrzysz się bliżej, to okazuje się, że elewacja katedry ozdobiona jest smokami, diabłami i innymi legendarnymi stworzeniami. O tym, dlaczego świątynia ozdobiona jest takimi rzeźbami, opowiada legenda, którą opowiem na końcu artykułu.

Oprócz rzeźb, iglic i widoku na cały Mediolan, jest jeszcze jedna ciekawa rzecz, na którą warto zwrócić uwagę, a jest to zachowanie turystów. Katedra Duomo w Mediolanie, a szczególnie jej dach, jest miejscem, w którym niemal każdy robi sobie zdjęcie. Najczęściej są to młode dziewczyny, które oprócz selfie, urządzają tu prawdziwy pokaz mody.

Pomniki świętych na szczycie katedry Duomo w Mediolanie

Wydaje się, że robienie sobie zdjęć na szczycie Katedry Duomo w Mediolanie, jest zaraźliwe. Z tego, co zauważyłem każdy, kto zobaczyć dziewczynę pozującą do zdjęcia robi dokładnie to samo. Cóż w takim świecie przyszło nam żyć, jeżeli nie będzie Cię na zdjęciu z odwiedzaną atrakcję, to znaczy, że wcale tam nie byłeś.

Muzeum katedralne Katedry Duomo w Mediolanie

Makieta katedry Duomo w Mediolanie

Nie wiem jak Ty, ale ja nie przepadam za sztuką sakralną. Jest co prawda pełna przepychu i braku umiaru, ale przy tym powtarzalna i bywa zwyczajnie nudna. Z takim właśnie nastawieniem wszedłem do Katedry Duomo w Mediolanie. Jednakże byłem bardzo miło zaskoczony wyglądem katedry oraz jej historią. Jednak to Muzeum Katedralne Duomo okazało się najciekawszym miejscem całej świątyni.

Wszystkie artefakty ciekawie wyeksponowane i po mistrzowsku oświetlone, zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Dlatego zachęcam Cię, byś wpisał do planów wycieczki właśnie to miejsce, uwierz mi, naprawdę warto.

Wręcz rewelacyjna okazała się makieta katedry, dzięki której możesz dokładnie obejrzeć zabytek i to, z jakim kunsztem został on zaprojektowany i wykonany.

Podsumowanie naszej wizyty w mediolańskiej Katedrze Duomo

Czy warto zwiedzić Duomo w całości, zahaczając jeszcze o muzeum katedralne, pomimo ogromnych kolejek? Oj warto! Co więcej, atrakcji i ciekawych zakamarków jest tu tak wiele, że prawdopodobnie zobaczyliśmy jedynie fragment całości. Liczę, że ty mój drogi czytelniku napiszesz do nas, o tym, co wiedziałeś i co powinniśmy dodać do naszego tekstu.

Informacje praktyczne mogące przydać się podczas zwiedzania Katedry Duomo w Mediolanie

Zwiedzanie Katedry Duomo w Mediolanie to czysta przyjemność i niebywała przygoda. Jednak powinieneś pamiętać o kilku sprawach, które mogą skutecznie pokrzyżować Ci plany. Najważniejsze to uzbroić się w cierpliwość, zwłaszcza w miesiącach szczytu turystycznego, gdy na placu przed katedrą ustawiają się prawdziwe tłumy. Swoje w kolejce trzeba wystać i nic tego nie zmieni.

Kolejną rzeczą są bilety, które koniecznie musisz kupić wcześniej, a najlepiej takie z opcją omijania kolejek i wejściem priorytetowym. Są również wejściówki z przewodnikiem, co polecam szczególnie mocno tym, którzy lubią wiedzieć więcej od innych o odwiedzanych miejscach.

Jeżeli to możliwe nie zabieraj wielkich bagaży na wycieczkę do katedry. Żołnierze przy bramkach będą mieli mniej roboty przy kontroli, a tobie będzie znacznie wygodniej spacerować po zatłoczonym wnętrzu zabytkowego kościoła.

Godziny zwiedzania Katedry Duomo

  • Codziennie 8.00 – 19.00 
  • Ostatnia sprzedaż biletów: 18.00
  • Ostatnie wejście: 18.10

Krypta św.Karola – CRYPT OF ST. CHARLES  (wewnątrz katedry)

  • Poniedziałek – Piątek: 11.00 – 17.30.
  • Sobota: 11.00  – 17.00.
  • Niedziela: 13.30 – 15.30.
  • Ostatnie wejście 30 min przed zamknięciem.

Muzeum Katedralne DUOMO MUSEUM i Kościół św. Gottardo SAN GOTTARDO CHURCH

  • Codziennie 10.00 – 18.00. Środy zamknięte.
  • Ostatnia sprzedaż biletów: 17.00. Ostatnie wejście:  17.10.

Tarasy – TERRACES (dach)

Codziennie 9.00 -19.00.
Ostatnia sprzedaż biletów: 18.00. Ostatnie wejście: 18.10.

Strefa archeologiczna ARCHAEOLOGICAL AREA (podziemia)

Codziennie 9.00 -19.00.
Ostatnia sprzedaż biletów: 18.00. Ostatnie wejście: 18.10.

Babtysterum św. Stefana ST. STEFANO BAPTISTERY

Codziennie 9:00 -18:00 Wejście od strony północnej.

Wydzielona strefa modlitewna – CHRISTIAN PRAYER AREA 

Codziennie 07:00 – 19:00

Katedra Duomo w Mediolanie i bezpieczeństwo podczas zwiedzania

Aby ułatwić nadzór organów bezpieczeństwa publicznego w celu uzyskania dostępu do katedry, musicie być przygotowani  do opróżnienia kieszeni z metalowych przedmiotów i otwarcie plecaków. Wstęp do Katedry z nakryciami głowy, szklanymi przedmiotami i walizkami jest zabroniony. Odradzam też zabieranie ze sobą dużych toreb, może być problem z wejściem.

Katedra Duomo w Mediolanie Ciekawostki

  • Duomo di Milano jest piątym co do wielkości kościołem na świecie. Została wyprzedzona tylko przez Bazylikę św. Piotra w Rzymie, bazylikę Matki Boskiej z Aparecidy w Brazylii, katedrę św. Jana w Nowym Jorku i katedrę w Sewilli.
  • Powierzchnia, jaką zajmuje katedra to bagatela 12 000 metrów kwadratowych. Jej rozmiar jest jeszcze bardziej imponujący, biorąc pod uwagę, że jest to najstarszy kościół z tych największych.
  • Sklepienia Katedry są najwyższe na świecie i wynoszą dokładnie 45 metrów.
  • Wewnątrz budynku może pomieścić się 40 000 ludzi.
  • 135 to liczba wież, jaką może pochwalić się katedra. Najwyższa z nich to ta, na której postawiono statuę Najświętszej Marii Panny mierząca 108 metrów. Co ciekawe, żaden budynek w Mediolanie nie może przewyższać Madonny.
  • Marmur na budowę katedry został sprowadzony z polodowcowego jeziora Lago Maggiore znajdującego się na północ od Mediolanu. Aby przetransportować go z kamieniołomów, zbudowano kanały, z których niektóre pozostały do dziś.
  • Liczba rzeźb jest oszałamiająca. Na przestrzeni wieków wykonano 3,400 posągów i 135 gargulców. Co ciekawe na jednej z wież umieszczono postać Napoleona Bonaparte.
  • Przy wejściu do katedry na posadzce umieszczono kalendarz solarny. Promienie słoneczne padają na niego z otworu znajdującego się na przeciwległej ścianie podczas przesilenia zimowego i letniego.
  • Liczba turystów odwiedzająca Duomo to ponad 100 000 ludzi tygodniowo, co daje oszałamiającą liczbę ponad  6 000 000 turystów rocznie.
  • Cała katedra waży około 325 000 ton. 

Katedra Duomo w Mediolanie Legenda

Dzisiaj będzie króciutka legenda o tym, dlaczego postanowiono ozdobić katedrę posągami diabłów, smoków i gargulców. Przecież to wręcz niemożliwe, by w średniowieczu, a wtedy zaczęto budowę, ktoś wpadł na taki pomysł prawda?

Jak już wcześniej wspomniałem w artykule pomysłodawcą budowy katedry był niejaki Gian Galeazzo Visconti – władca Mediolanu, Verony, Bergamo, Bresci i wielu innych miast. Jak to z ludźmi posiadającymi potężną władzę i niewyobrażalny majątek bywa,  była to osoba niecierpiąca sprzeciwów i dość szybko rozprawiał się w mało kurtuazyjny sposób ze swoimi konkurentami.

To jednego kazał ściąć na pieńku, to kolejnego wtrącił do mrocznego lochu, gdzie skazany dostawał kubeczek wody dziennie, o ile oczywiście wspomniany władca miał dobry humor, bo w innym przypadku nie dostawał nic. No może kijem po piętach.

Był to ogólnie szczęśliwy człowiek, niestety była jedna sprawa, która spędzała mu sen z powiek, nie dając mu porządnie wypocząć nocami. Nauki kościoła, to one wyraźnie wskazywały, że przez swoje niecne postępowanie zagwarantował sobie gigantyczny kocioł wypełniony gorącą smołą, mieszaną przez hordę rogatych demonów, które już nie mogą się doczekać jaśnie wielmożnego i tupią z niecierpliwością kopytami o rozżarzoną posadzkę piekielną.

Nasz bohater, jako że nie był gapami futrowany, postanowił troszeczkę załagodzić swoje sprawy ze stwórcą i jak to miał w zwyczaju nie poskąpił na tę sprawę grosza. Jak pewnie się domyślacie, wpadł na pomysł wybudowania najokazalszej świątyni, jaką widział świat. Natychmiast rozpoczęto budowę, która w początkowych etapach szła bardzo sprawnie, wszak Książę wymagał, by postawiono ją jeszcze za jego życia.

Lucyfer, widząc, co się święci, że duszyczka mu przeznaczona oddala się od swojego marnego przeznaczenia, postanowił działać. Pewnej nocy władca piekieł zaszczycił osobiście izbę Gian Galeazzo Viscontiego, który aż począł się jąkać z wrażenia.

Kkkiiiimmm jeesteśś?! Cooo tuttaajjj rooo… – Jednak nie zdążył dokończyć pytania, bo czarny pan przerwał mu w pół słowa.

– Siadaj śmiertelniku i słuchaj co mam do powiedzenia! – Rzekł stanowczym głosem Lucyfer.

Możesz mi powiedzieć, co Ty odwalasz z tą budową? My tu wszystko na dole mamy dla Ciebie przygotowane, smoła miło bulgocze, a Ty taki numer poniżej pasa wykręcasz? – Zapytał, a czerwone ślepia Pana Ciemności, przeszyły na wskroś duszę księcia, który skulił się niczym strofowany przez ojca dzieciak.

Ale ja wszystko wytłumaczę, to nie jest tak, jak myślisz Panie, że ja chcę się wykpić od kary piekielnej. Broń mnie Boże. – Odpowiedział spocony Visconti, nerwowo obgryzając paznokcie.

Lucyfer pokiwał głową i powiedział:

Słuchaj, możesz budować, co tylko chcesz i być może uda Ci się nawet złagodzić swoją odsiadkę, ale mam dla Ciebie jeden warunek. Kościół, który masz zamiar postawić ku chwale Boga, ma być ozdobiony najokropniejszymi wizerunkami diabłów, potworów i gargulców, inaczej jeszcze dzisiaj przyślę po Ciebie swoich żołnierzy, którzy rozerwą Twoją duszę i dostarczą mi ją w kawałeczkach. – Po czym wstał z siedziska, które zajął wcześniej, pogroził na odchodne palcem zakończonym potężnym szponem i rozpłynął się, pozostawiając zapach palonej siarki.

Książę nie miał wyjścia i wypełnił wolę diabła, nakazując następnego dnia ozdobić katedrę setkami rzeźb przedstawiającymi najohydniejsze maszkary, które możemy oglądać i dzisiaj.

Angielska wersja językowa