Krampus to germański demon utożsamiany z obchodami Świąt Bożego Narodzenia.

Nieodłączną częścią świąt Bożego Narodzenia są prezenty. Rozdajemy sobie podarunki i upominki, życząc szczerze lub nie wszystkiego, co dobre. Chyba że jesteśmy dziećmi. Wówczas wierzymy, że za prezenty odpowiedzialny jest starszy pan z siwą brodą mieszkający, gdzieś daleko na północy.

Świąteczny zwyczaj rozdawania prezentów

To bardzo silna tradycja, lecz i ona, podobnie jak wiele innych, jest dużo starsza, niż się wydaje. Już dawne plemiona celebrowały zwyczaj rozdawania drobnych upominków. Często tradycji tej towarzyszyły istoty, którym przypisywano wszelkie pozytywne cechy.

Obecnie postać przynosząca prezenty w różnych częściach świata nosi różne imiona. Jest ich sporo, nawet w Polsce są one różne w zależności od geografii. Dla przykładu w moich stronach, czyli na pomorzu, prezenty przynosi Gwiazdor. Najczęściej jest to jednak Święty Mikołaj.

Swięty Mikołaj z prezentami pod choinką

Kościół forsuje tu teorię o biskupie Mikołaju, który ogarnięty niezwykłą dobrocią rozdał wszystko, co miał potrzebującym i biednym. Jednak opowieść ta nie wydaje się specjalnie prawdopodobna. Biskupi rozdający cokolwiek innym istnieją jedynie w legendach 🙂

Są rejony na południu Polskie, gdzie prezenty przynosi Gwiazdka. W innych jest to Aniołek, a w jeszcze innych, położonych bardziej na wschodzie, podarunki rozdaje Dziadek Mróz.

Na świecie jest to jeszcze bardziej zagmatwane. W Ameryce Południowej darczyńcą jest staruszek Viejito Pasquero, a w Skandynawii w święto Julenisse zostaniemy obdarowani przez Jul Tomte.

Link do ozdoby choinkowe

Wszystkie te postaci są z natury dobrotliwe, choć czasem się złoszczą, gdy bywamy niegrzeczni. Jednak jedyną karą, jaka może nas spotkać, jest rózga pod choinką.

Mroczne postaci w czasie Świąt Bożego Narodzenia

W niektórych kulturach wyrosły inne, znacznie groźniejsze postaci będące mrocznym przeciwieństwem Świętego Mikołaja.

Przykładów jest sporo. W Pensylwanii dzieci straszy Belsnickel, który równie chętnie rozdaje węgiel i kamienie jak słodycze i upominki. We Włoszech dzieci czekają na prezenty, które przynosi La Befana. Raczej złośliwa wiedźma, która wlatuje przez komin i zostawia prezenty w skarpetach. Oczywiście tylko tym bardzo grzecznym dzieciom. Inne znajdują w skarpetach ekskrementy.

Ciekawą postacią jest Cthulhu, potężna istota wywodząca się z legend ludów północy. Za zło, które wyrządziła ludziom, została uwięziona głęboko na dnie morza. Nie przynosi ona prezentów, ale sny. W najdłuższą noc w roku jej siła jest na tyle potężna, że pozwala jej zsyłać przyjemne sny dobrym ludziom, a koszmary złym.

W Anglii i krajach anglosaskich niegrzeczne dzieci straszono świątecznymi upiorami, które nawiedzą ich sypialnię. Opowiadano, że zabiorą one duszę śpiącego dziecka, by pokazać mu, co zrobił złego w ostatnim roku.

Jednak mi najbardziej podoba się postać znana w rejonach południowych Niemiec, Austrii i Szwajcarii, nazywana Krampus.

Krampus – Mroczny demon i przeciwieństwo Świętego Mikołaja

Postać Krampusa przedstawiana jest jako pół człowiek, a w połowie kozioł. Którejś zimy wędrując przez Szwajcarię, trafiliśmy na uliczny teatr przebierańców. To tam, po raz pierwszy usłyszeliśmy historię o świątecznym demonie.

W czasie świąt, gdy Święty Mikołaj wynagradza grzeczne dzieci, Krampus zajmuje się tymi niegrzecznymi i szykuje dla nich paskudne niespodzianki.

W legendach pojawia się on cichaczem za plecami Mikołaja i nim ktokolwiek zdążył zareagować, pakuje niegrzeczne dzieci do worka na plecach. Potem wynosi je do lasu, by męczyć biedaków przez następnych kilka dni. Te najgorsze nigdy nie wracają.

Święto Krampusa nazywane Krampusncht, czyli Noc Krampusa, przypada w dzień przed Mikołajkami. Ludzie wychodzą na ulicę, tańczą i krzyczą obelgi, poprzebierani w baranie skóry, rogi i kosz na plecach. Straszą dzieci i młode dziewczyny, które jeżeli nie będą się szanowały, jako pierwsze trafią do worka Krampousa.

Nietrudno skojarzyć, postać Krampusa z diabłem. Ma on te same cechy i podobnie jak diabły, wykorzystywany był do wzbudzania posłuchu nie tylko u dzieci, ale też u dorosłych, którzy święcie w jego istnienie wierzyli.

Aż strach pomyśleć o psychicznych szkodach, jakie wyrządziło dzieciakom pojawienie się tego czegoś w mroczną noc, gdy izbę chaty rozświetlały jedynie migotliwe kaganki.

A teraz szczerze! Kto Was odwiedził w tym roku? Święty Mikołaj czy okrutny Krampus ? 😉


Link do komentarzy na Facebooku