Moją przygodę życia rozpoczęłam z małej miejscowości o nazwie Rosnowo leżącej obok Koszalina. To ta miejscowość rozbudziła we mnie zamiłowanie do odkrywania świata i od małego pokazywała mi piękno matki natury. Jeśli mieszkacie w regionie koszalińskim, wiecie o czym mówię.

Nic dziwnego więc, że ambicja wzięła górę i na moją pierwszą zagraniczną przeprowadzkę wybrałam miejsce które przez ostatnie lata, rok w rok zdobywa tytuł „Najlepszego Miasta do Życia na Świecie” – a mowa tu oczywiście o Melbourne w Australii.

Czym się kierowałam oprócz tego zaszczytnego tytułu? Czego oczekiwałam od tego kraju i od tego miasta zanim pojechałam, a co mnie tam zastało? Tego właśnie dowiecie się czytając ten artykuł.

Docklands Melbourne w Australii
Docklands Melbourne w Australii

Nie bez powodu Europejczycy postrzegają Australię jako kraj gdzie żyje się do góry nogami, bo mój pierwszy etap podróży zaczął się od około 26 godzinnego lotu na drugą stronę globu.

Lot dla mnie osobiście niezmiernie przyjemny, o całkiem innym standardzie podróżowania niż loty po Europie do których byłam przyzwyczajona dotychczas. Gdy wylądowaliśmy wraz z narzeczonym w Australii, przyzwyczajeni do polskich zwyczajów w drodze do hotelu pierwsze co rzuciło nam się w oczy to kultura jazdy.

W Melbourne rzadko kto przekracza prędkość czy łamie wszelkie przepisy drogowe. Kary za takie wybryki są tak surowe, że nikt po prostu nie chce ryzykować. Co w związku się za tym? Osobiście czuję się bardzo bezpiecznie jako kierowca czy  jako pieszy, przede wszystkim ze względu na małe prędkości z jakimi w większości poruszają się kierowcy.

Choć przylecieliśmy w nocy, od razu wiedzieliśmy, że zakochamy się w tym miejscu dogłębnie – tylko spójrzcie na ten widok.

Australia - Melbourne widziane nocą
Australia – Melbourne widziane nocą

How are you, mate?

Nasze pierwsze tygodnie spędziliśmy w hostelu dla tzw. backpakers’ów. Osoby te podróżują tylko z plecakiem po różnych krajach, jest to bardzo popularny sposób podróżowania po Australii.

Nasz hostel był w samym centrum Melbourne potocznie zwanym CBD co umożliwiło nam poznanie miejskiego życia od pierwszego dnia. Wiem co myślicie, hostel dla backpakers’ów pewnie standard nie za fajny, a o dziwo i my byliśmy zaskoczeni, bo standard takiego hostelu był o wiele lepszy niż niejednego hotelu w Polsce.

Mimo dzielonej kuchni i łazienek z innymi mieszkańcami hostelu wszędzie było czysto i  schludnie, gdyż zarówno mieszkańcy jak i załoga hotelu dbali o wzajemny komfort.  Oczywiście słyszałam niejedną historię od backpackers’ów na temat ich wcześniejszych doświadczeń z hostelami w Australii. Niemiłe sytuacje zdarzają się wszędzie, dlatego ważne jest dokładne rozeznanie przed wyborem miejsca noclegu.

Dobrym źródłem takich informacji są grupy rodaków mieszkających w danych krajach dostępne na facebooku lub recenzje na Google biorąc pod uwagę ich neutralność. Osobiście korzystam z tych źródeł cały czas decydując się na miejsca do odwiedzenia.

W Melbourne są dostępne przeróżne opcje mieszkalne do wyboru, od wynajmu apartamentów, domów, pokoi, łóżka po wynajem kampera ? Od wyboru do koloru, co kto potrzebuje ten to znajdzie.

Shrine of Remembrance w Melbourne - Australia
Shrine of Remembrance w Melbourne – Australia

Gdy nadszedł nasz pierwszy dzień spokojnej przechadzki po mieście, to gdziekolwiek nie szliśmy najczęściej słyszeliśmy osławione „How are you, mate?” To punkt drugi moich spostrzeżeń na temat kultury australijskiej – życzliwość ludzi. Nigdy w swoim życiu, w żadnym miejscu nie spotkałam się z tak życzliwym i wesołym społeczeństwem.

Oczywiście jest to moja subiektywna ocena i zawsze oraz wszędzie można spotkać się wyjątkami od reguły, ale generalnie inaczej się zwiedza miasto gdzie ludzie są dla Ciebie życzliwi nawet jak mówisz łamanym angielskim.

Co więcej! Gdy tubylcy usłyszą oryginalny akcent lub zobaczą kogoś o oryginalnym wyglądzie sami zagadują do Ciebie i z ciekawością wsłuchują się w historię Twojego pochodzenia. To właśnie w taki sposób dowiedziałam się jak wiele osób ma znajomych, czy członków rodziny polskiego pochodzenia.

Z reguły Polacy mają bardzo dobre opinie w Melbourne – szczególnie przez jakość naszej pracy i przepyszne jedzenie.

Jedzenie w Melbourne

No właśnie, jedzenie! Melbourne słynie najbardziej z kawy, sztuki i jedzenia… O mamo ile tu jest kuchni świata. Wyobraźcie sobie, że codziennie możecie na chwilę przenieść się do innego kraju podczas lunchu.

Melbourne słynie z dobrej kuchni i niepowtarzalnych smaków
Melbourne słynie z dobrej kuchni i niepowtarzalnych smaków. Tym razem wybrałam się na obiad do japońskiej restauracji

Jest to zdecydowanie raj dla miłośników jedzenia i odkrywania nowych smaków. Minusem jest to, że przez taką różnorodność ciężko jest zidentyfikować typowe, australijskie potrawy czy australijską kuchnię.

Mimo wszystko głodny tu chodzić na pewno nie będziesz ?

Przygoda życia

Byłam bardzo podekscytowana każdym aspektem jaki miał do zaoferowania ten kraj, gdyż chciałam zmienić otoczenie na coś nowego i przede wszystkim w końcu porządnie wygrzać tyłek. 

Spotkałam tak wiele pogodnych ludzi, widziałam tak wiele wspaniałych krajobrazów, nie wspominając o przecudnych zwierzątkach które do tej pory podziwiać mogłam tylko w książkach geograficznych, że czuję się szczęściarą!

Nie żałowałam ani przez chwilę podjęcia tego kroku, bo o tym co mnie spotkało po drodze przez te 2 lata mogłabym Wam książkę napisać! Prościej zajrzeć na moje stronki jeśli ciekawi Was jakie przygody w dalszym ciągu napotykają mnie w malowniczej Australii ?

***