Uroczysko Piekiełko w Świcie niedaleko Tucholi, to jedna z większych atrakcji przyrodniczych Borów Tucholskich. Uwielbiają ją zarówno mieszkańcy okolicznych wiosek i miast, jak i turyści tłumnie odwiedzający ten rejon w okresie wakacyjnym.

Co jest tutaj takiego ciekawego, że nie można się oprzeć urokowi tego miejsca? Skąd wzięła się diabelska nazwa tej pięknej okolicy? Czy w okolicznych lasach straszą duchy dezerterów armii napoleońskiej? No i w końcu jak tu dojechać?

Na te i wiele innych pytań, już za chwilkę znajdziesz ciekawe odpowiedzi! Zaczynajmy!

Rezerwat Doliny Rzeki Brdy – Borowiacka przyroda w której się zakochasz


Zanim zaczniemy zwiedzać uroczysko  warto chwilkę poświecić szerszemu kompleksowi w którym Piekiełko się znajduje. Rezerwat Doliny Rzeki Brdy to jeden z największych rezerwatów położonych w Borach Tucholskich. Zajmuje on, bagatela, ponad 1600 ha terenu i rozciąga się aż na 3 sąsiadujące ze sobą gminy: Tucholę, Cekcyn i Gostycyn.

Rezerwat zaczyna się w małej miejscowości Woziwoda, a kończy w miejscowości Piła – Młyn. Co wyróżnia go na tle pozostałych rezerwatów? To, że w całości poświęcony on jest ochronie jednej z najpiękniej położonych polskich rzek Brdzie

Rzeźbione przez tysiąclecia tarasy wodne, rynny o stromych zboczach, meandry i starorzecza zachwycają i zdecydowanie warto je zobaczyć. Pomagają w tym świetnie przygotowane przez leśników ścieżki dydaktyczne, które prowadzą do miejsc najciekawszych i najpiękniejszych.

Rezerwat Piekiełko koło Tucholi

Szczególnie polecam Ci przyjechać tutaj na wiosnę i latem, gdy okoliczne lasy i pokryte roślinnością zbocza się zazielenią. Promienie słoneczne, przebijające się przez zielony parasol roślinności, tańczą z rozkoszą na leniwie płynącej Brdzie, dając spektakl, którego długo nie zapomnisz.

Jednak licz się z tym, że jak tu przyjedziesz i zobaczysz na własne oczy to, o czym piszę, to możesz zakochać się w tych okolicach bez pamięci. Część Ciebie pozostanie w okolicznych lasach i z utęsknieniem będziesz czekał chwili, by tutaj powrócić.

Uroczysko Piekiełko niedaleko Tucholi – diabelska pułapka o niebiańskiej urodzie


Rzeka Brda kojarzy się nam jako rzeka spokojna, która płynie sobie leniwie pośród rozlewisk i borowiackich lasów. Jednak na niektórych odcinkach zmienia ona diametralnie swój charakter. 

Tak właśnie jest na wysokości miejscowości Świt niedaleko Tucholi. Tutaj przyjmuje pozę bardziej drapieżną i niebezpieczną, która w dawnych czasach napsuła wiele krwi flisakom spławiającym drewno na handel, a dzisiaj zdradliwie czyha na mniej doświadczonych kajakarzy.

Nurt, dzięki 2% spadkowi, przyspiesza  tutaj znacząco, a schowane tuż pod powierzchnią głazy solidnych rozmiarów nadają Brdzie górskiego charakteru. Jak już pewnie się zorientowałeś to uroczysko można zwiedzać dwojako. Albo pospacerujesz całkiem dzikim szlakiem pieszym prowadzącym wzdłuż rzeki, lub  rzucisz wyzwanie Brdzie jako kajakarz, lub bardziej ekstremalnie jako pontoniarz. 

Uroczysko Piekiełko koło Tucholi

Zainteresowany? Jeżeli tak, to świetnie, bo jak się za moment okaże, to atrakcji jest tutaj więcej niż by się mogło wydawać.

Jak dojechać do uroczyska Piekiełko?


Pierwszą przygodą, która może Cię spotkać to dojazd do Świtu. Jeżeli będziesz jechać drogą 240 i włączysz nawigację Google, to możesz za moment się zdziwić tak jak my. Tuż za miejscowością Szumiącą w stronę Tucholi, na komendę skręć w lewo wykonaliśmy manewr i wjechaliśmy w las.

Nasze samochody nieprzystosowane do leśnych, piaszczystych dróg zaczęły szorować bebechami po wyboistej drodze, a koła wgryzały się w luźną nawierzchnię grożąc niechybnym przymusowym postojem.

Całe szczęście udało się przejechać, w ogromnych tumanach kurzu, niespodziewaną przeszkodę i dotarliśmy do utwardzonej powierzchni. Choć i tu nie było kolorowo, bo wymyty gdzieniegdzie bruk straszył głębokimi wyrwami.

Zdecydowanie odradzam tę trasę! Lepiej nadrobić kilometrów i przyjechać od strony Gostycyna przez Piłę-Młyn.

Gdzie zaparkować


Przy drodze prowadzącej ze Świtu do Piły-Młyn wygospodarowano dość pokaźny, leśny parking, który powinien dać możliwość pozostawienia auta. Jednak w szczycie sezonu, gdy pogoda będzie sprzyjać, może się okazać że i ta ilość miejsc nie będzie wystarczająca.

W tym wypadku można zjechać brukowaną drogą w dół do leśniczówki i za zgodą leśniczego zostawić auto na jego terenie (nam nie odmówił, więc i Ty nie powinieneś mieć kłopotów z uzyskaniem pozwolenia).

Piekielnie ładne uroczysko


Pierwszym, najważniejszym miejscem, które warto zobaczyć jest rzeczne głazowisko. To właśnie  jest to osławione Uroczysko Piekiełko, które nastręczało wiele kłopotów dawniejszym flisakom. Co ciekawe to właśnie oni nadali temu miejscu złowieszczą nazwę. Można sobie tylko wyobrazić ilu z nich zaklęło siarczyście, gdy niespodziewane uderzenie o podwodną przeszkodę powodowało przymusową kąpiel.

Rzeka Brda i uroczysko Piekiełko koło Tucholi

Co bardziej doświadczeni powoli uczyli się rzeki na pamięć i dzięki temu wiedzieli, czego w danym momencie się spodziewać. Mimo to zawsze podchodzili do tego miejsca z szacunkiem i nawet zaczęli nadawać imiona co większym przeszkodom. I tak do dzisiaj dno rzeki Brdy zamieszkują Chudy, Tłusty, Warkota, Kierda, Kentzer i wiele innych już dzisiaj zapomnianych skalnych łobuzów.

Wiele lat później, gdy miejsce to stało się atrakcją turystyczną Borów Tucholskich, postanowiono odczarować Piekło. Jeden z punktów widokowych na rzekę nazwano Niebo, tak by stanowiło swoistą przeciwwagę do diabelskiego uroczyska.    

Spacer brzegiem Brdy i niesamowite widoki


Po dojściu do uroczyska warto wybrać się szlakiem prowadzącym wzdłuż rzeki. Jest to o tyle ciekawe przeżycie, szczególnie dla dzieciaków, że jest to praktycznie dzikie miejsce. Trzeba czasami naprawdę się postarać by podejść pod strome skarpy i nie wylądować tyłkiem w rzece.

Mimo to trud poświęcony na ten ciut ekstremalny spacer zwraca się z nawiązką. Widoki jakie oferuje to miejsce, otaczająca nas zieleń i promienie słońca tańczące na delikatnie wzburzonej Brdzie są po prostu rewelacyjne.

Napoleońskie dęby wisielców


Gdy już zakończysz spacer wzdłuż rzeki, to podejdź jeszcze do leśniczówki w Świcie. Możesz tutaj zobaczyć ogromne, 300-letnie dęby, które są pomnikami przyrody. Jednak nie to w nich jest najciekawsze. Podobno w tej malej miejscowości spędzał noc sam Napoleon Bonaparte, a okoliczne drzewa posłużyły za szubienice dla tchórzliwych dezerterów.

Stąd też wzięła się ich nazwa – Dęby Wisielcze. Czy tak było faktycznie? Któż to wie. Jak byście popytali się w okolicach, to praktycznie w każdej wiosce „nocował, jadał, czy chędożył” Napoleon. Dlatego tę informację można traktować bardziej w formie okolicznej legendy.

Jednak co do przechodzących tutaj wojsk napoleońskich idących na Rosję,  to już raczej o micie nie ma mowy. Więc i dąb „Wisielec nie powinien być bajeczką z palca wyssaną i coś może być na rzeczy. Kto wie czy wieczorem, gdy mgła spowije leśne ostępy, nie budzą się dusze tych, którzy na wiekowych dębach wyzionęli ducha.

Atrakcje w okolicy Piekiełka


O ile nie zatraciłeś się na uroczysku i masz jeszcze czas by coś pozwiedzać, to warto przyjrzeć się innym atrakcjom regionu. Jest ich tu całkiem sporo, więc zawsze coś znajdziesz ciekawego, bo akurat przypasuje w Twoje gusta.

Kopalnia węgla brunatnego w Pile-Młyn


Tak jakoś się przyjęło, że kopalnie węgla można tylko pozwiedzać na Śląsku. A tu proszę. W małej miejscowości Piła-Młyn  położonej nad Brdą są pozostałości najprawdziwszej kopalni węgla brunatnego. Kopalnia została uruchomiona w 1900 roku i funkcjonowała do roku 1939r.            

Dzisiaj to atrakcja turystyczna, którą można zwiedzać samodzielnie lub w grupie razem z przewodnikiem. Pełną ofertę znajdziesz na stronie kopalni.

Rezerwat cisów staropolskich w Wierzchlesie


Około 15 kilometrów od Uroczyska Piekiełko znajduje się rezerwat Cisów Staropolskich w Wierzchlesie. Miejsce wyjątkowej urody, gdzie można podziwiać majestatyczne drzewa pamiętające najdawniejsze czasy, kiedy to matka natura rządziła tymi posiadłościami.

Miejscem tym zachwycił się Leon Wyczółkowski, który spędził tutaj wiele dni malując okoliczne krajobrazy. Jako ciekawostkę warto dodać, że jest to najstarszy polski rezerwat. Uroczysko Cisowe jest pod ochroną już od 1827 roku.

Niestety na tę chwilę wejście do rezerwatu, ze względów bezpieczeństwa, jest zabronione. Podobno są prowadzone prace, by przywrócić to miejsce turystom. Oby w tym roku się udało. Chcesz być na bieżąco, to warto śledzić informacje u samego źródła.

Mapa atrakcji



Piekielne ciekawostki


  • Wiele miejsc w Polsce nosi piekielna nazwę. Jedne tak zostały nazwane na skutek okolicznych legend, które powtarzane były z dziada pradziada. Inne dlatego, że przysparzały niemałych kłopotów i były na tyle zdradliwe, że były przyczyną wielu wypadków. Poniżej kilka z tych, które udało mi się odnaleźć. Znasz jakieś inne Piekło, to śmiało pisz w komentarzach!
  • Miejscowość Piekło – to nazwa ponad 60 miejscowości w Polsce. Co ciekawe niektórym mieszkańcom diabelskie nazewnictwo się nie podoba na tyle, że w lokalnych referendach zamieniają je na bardziej wyszukane jak Nowa Wieś.
  • Skałki Piekło pod Niekłaniem  – to rezerwat w województwie świętokrzyskim, który wręcz zachwyca swoją urodą. Nazwę zawdzięcza okolicznej legendzie, według której w tym miejscu miało być wejście do podziemnego królestwa.
  • Jaskinia Piekło – jaskinia położona na stoku Góry Żakowej w Paśmie Gór Świętokrzyskich. Według legend z XVII wieku z jej czeluści wylatywały na powierzchnie diabły rogate. Całkiem niedaleko znajduje się popularna Jaskinia Raj.
  • Jezioro Piekło – małe jezioro w Warmińsko -Mazurskim około 10km od Miłomłyna. Na jego północnym  brzegu znajduje się leśniczówka „Piekło”. Co ciekawe niemiecka nazwa tego jeziora to Frauen See (Jezioro Kobiece) – przypadek?
  • Szczyt Piekło – Szczyt w południowo – wschodniej części Beskidu Wyspowego. Jego oficjalna wysokość to prawie 666 metrów ? (653 według oficjalnych danych)
  • Szlak piekielny – szlak turystyczny o długości około 30km położony na terenie gminy Ruda Malenicka. Początek szlaku zaczyna się w miejscowości Piekło, a kończy w Niebie