Ubud na Bali to jedno z ciekawszych miast na wyspie, gorąco je polecam.

Każdy ma takie miejsca na świecie, które stają mu się tak bliskie, że na długo zostają w jego pamięci, a być może na zawsze. Dla nas jednym z nich jest wyspa Bali w Indonezji, o czym wiedzieliśmy, zanim postawiliśmy na niej stopę. Całe tomy informacji, dziesiątki rozmów z podróżnikami no i oczywiście cała masa przeczytanych relacji, tylko nas w tym utwierdzały.

Wyobraźcie sobie zatem nasze podniecenie, gdy samolot podchodził do lądowania na głównym lotnisku w Kucie, głównym mieście i jednocześnie stolicy wyspy.

Wyspa Bali w Indonezji pierwsze kroki

Co robić i co zobaczyć na wyspie Bali oraz ile to kosztuje

Bali jest częścią łańcucha Małych Wysp Sundajskich i leży pomiędzy zbliżoną rozmiarem, wyspą Lombok po prawej stronie, a największą z archipelagu wyspą Jawa po lewej. Sznur wysp jest doskonale widoczny z okien samolotu. Zatem gdy tylko pogoda pozwoli, przyklejcie nosy do szyby, nim wylądujecie.

Galeria fotografii lato

Czego by o Bali nie napisać to i tak w świadomości ludzi najczęściej wyspa kojarzyć się będzie z pięknymi plażami i turkusowym morzem. Zgadzam się oczywiście z powyższym, lecz Bali to przede wszystkim niezwykła kultura, pełna charakterystycznego folkloru i oryginalnej sztuki.

To właśnie powyższe cechy zapadły nam w pamięci najgłębiej, a z plaż korzystaliśmy tylko w krótkich chwilach odpoczynku, pomiędzy poznawaniem niezwykłych atrakcji wyspy.

Osobiście uważam, że przygodę z Bali należy rozpocząć właśnie tam, gdzie miejscowy charakter jest najbardziej wyraźny. Dla nas takim miejscem stała się miejscowość Ubud. Nawet po kilku tygodniach, jakie spędziliśmy, jeżdżąc po Bali, miasteczko Ubud pozostało najładniejszą i najciekawszą częścią wyspy.

Ubud na Bali, dlaczego warto na początek wybrać to właśnie miasto

W przewodnikach Ubud przedstawiane jest jako serce kulturalne Bali. Piszą tam, że to tutaj mieszkają najsłynniejsi artyści na wyspie. Spacerując malowniczymi uliczkami łatwo się przekonać, że to prawda. Są tu niezliczona ilości galerii i warsztatów, w których możemy obserwować malarzy czy rzeźbiarzy przy pracy.

Częstym widokiem jest staruszek siedzący gdzieś w rogu i obserwujący młodych adeptów, wykonujących całą pracę w warsztacie. Nauka taka może trwać wiele lat i kończy się, gdy mistrz uzna ucznia za godnego siebie następcę.

Poza malarstwem i rzeźbą wyspa słynie z doskonałych złotników. Misterne dzieła sztuki z Bali na zachodnich rynkach osiągają astronomiczne ceny. Zakup tutejszych dzieł jest prosty, gdyż wiele firm wyspecjalizowało się w wywozie rodzimych produktów za granicę.

Ubud na Bali miasto artystów i rzemieślników

W większości sklepów czy galerii wiszą informacje o cenie towaru oraz cenie dostawy. Wygląda to tak, że zamawiamy np. wielką rzeźbę, którejś z balijskich bogini i po wakacjach wracamy do domu, a tam czeka już na nas zakupione wcześniej dzieło sztuki.

Ubud na Bali Jak dostać się do miasta z lotniska w Kucie

Przylatując na Bali, od samego początku musicie zrozumieć, że transport publiczny działa tu mizernie. W zasadzie cały ruch turystyczny przejęły prywatne taksówki, zrzeszone w kilku konkurujących ze sobą, niemal mafijnych przedsiębiorstwach. Pierwsze więc co zobaczycie, wychodząc z lotniska to dziesiątki taksówkarzy, oferujących Wam „najtańszy” transport na wyspie.

Wytrawni podróżnicy doskonale wiedzą, jak sobie w takiej sytuacji radzić, lecz ci, dla których przygoda w Azji zaczyna się na Bali, mogą być lekko skołowani. Miejscowi taksówkarze od razu to wyczują i ceny poszybują w górę, hen wysoko.

Ulice w Ubud na Bali

Dobrym sposobem jest zainstalowanie aplikacji UBER na telefonie i sprawdzenie cen dojazdu.

Gdy chmara niewysokich, śniadych kierowców zagrodzi wam drogę, pokażcie im telefon z ceną Ubera i zapytajcie, gdzie jest parking. Ceny natychmiast spadną do akceptowalnych i możecie zacząć negocjacje.

Kolejna rada, jaką mogę Wam dać, jest taka, że wszelkie targi traktujcie z przymrużeniem oka i bardziej jako zabawę. Pamiętajcie, że ci ludzie też mają rodziny i pracują bardzo ciężko, czasami po 14 godzin dziennie. Wytargowanie jednego dolara czy dwóch, po godzinie negocjacji trudno uznać za zwycięstwo.

Większość Balijczyków mówi lepiej lub gorzej po angielsku. Jeżeli dobrze traficie i kierowca okaże się gadułą, to już na początku możecie zdobyć sporo informacji o wyspie.

Nam droga do Ubud zajęła około godziny i w tym czasie dowiedzieliśmy się gdzie jeść i co zobaczyć na początek.

Ubud na Bali pierwszy kontakt

Przyznam się, że pierwszy spacer po mieście był dla nas wielkim zaskoczeniem. Wcześniej wiele czytałem i oglądałem sporo fotografii z wyspy. Przygotowany więc byłem na dziwną, przytłaczającą balijską architekturę. Byłem jednak przekonany, że jest to działanie trochę pod turystów. Przecież nikt nie mieszkałby w budynkach przypominających świątynie z boliwijskiej dżungli, otoczonej zębatymi stworami i rzeźbionymi w kamieniu demonami.

Okazało się, że dokładnie tak jest. Na miejscu trudno odróżnić miejscową świątynię od zwykłego domu.

Dzięki temu, że hotel nasz pierwszy hotel był w zasadzie dużym, prywatnym domem, w którym wynajmuje się pokoje turystom, mieliśmy okazję dokładnie przyjrzeć się całej posiadłości.

Ubud na Bali miasto artystów i rzemieślników. Przydomowa świątynia lub kaplica. Balijczyk podczas modłów.

Centralną częścią jest tu wielopokoleniowy dom z sypialniami na górze i pomieszczeniami gospodarczymi na dole. Tam też usytuowane są sypialnie mieszkańców i właścicieli domu na czas, gdy pomieszczenia na górze są wynajęte.

Obcowanie ze zmarłymi to część balijskiej tradycji

W prywatnych domach nie ma ogrodów takich, jakie znamy z Europy. Cała wolna przestrzeń zajęta jest przez świątynie i kapliczki. Poza tym musi znaleźć się jeszcze miejsce na pośmiertne łóżko. Najczęściej jest to, bogato zdobione łożę z baldachimem, gdzieś w tylnej części ogrodu. Kładzie się w nim zmarłego i opiekuje nim przez kilka dni, jak gdyby wciąż był żywą osobą.

Ubud na Bali

Dzieci przychodzą wieczorami i opowiadają zmarłemu o tym, co przeżyły w szkole. Dorośli kładą się obok i czytają książki lub słuchają wspólnie radia. Późnym wieczorem ceremonialnie myje się zwłoki i przebiera w czyste ubranie. Wszystko to ciągnie się do momentu, gdy zapach zepsucia przerwie sielankę. Dopiero wówczas rodzina zabiera się za przygotowania do pogrzebu, czyli ceremonię zwaną ngaben, która jest niczym innym jak kremacją zwłok.

Wszystko odbywa się w radosnym nastroju. Są tańce, śpiewy i zabawa, gdyż według tutejszych wierzeń zmarły przechodzi do wymarzonego stanu nirwany.

Brzmi to koszmarnie, ale tego wymagają wierzenia i tutejsze tradycje.

Ubud na Bali i duchy, wszędzie duchy i demony

Bali nazywana jest wyspą duchów. Wiara w to, że wszystko, co materialne ma swojego ducha, jest tu czymś naturalnym. Jedzenie, dom, samochód czy nawet ubrania mają swojego duchowego opiekuna. Co więcej, duchy te potrzebują uwagi i ofiary. Jeżeli pęknie opona w aucie, ludzie mówią, że zapomniałeś uprosić jej ducha o pomyślność przed wyjazdem. To samo, gdy zepsuje się coś w domu czy gdy zgubisz drogę.

Ubud na Bali - Kobieta składa ofiarę duchom

Sporym przeżyciem jest obserwowanie mieszkańców, którzy co rano wychodzą z domu i na każdym kroku ustawiają maleńkie wieńce z kwiatów, właśnie po to, by ułaskawić wszechobecne duchy. Takie zestawy ofiarne najczęściej przygotowuje w domu najstarszy jego mieszkaniec.

Widzieliśmy mocowane do liści kwiaty, owoce, słodycze czy nawet papierosy albo kieliszek wódki. Przed naszym pokojem każdego ranka, punktualnie o 6 rano starsza pani rozpalała kadzidło i mamrotała modlitwy.

W zasadzie podczas pobytu na wyspie nie przytrafiło nam się nic złego, co znaczy, że balijskie duchy były nam przychylne.

Ubud na Bali i ceremonie oraz tradycyjne obrzędy na wyspie

Mieszkańcy Bali uwielbiają rytuały i zabawę. W doskonały sposób udało im się połączyć jedno z drugim. Bawią się więc kiedy tylko mogą, jednocześnie oddają cześć duchom i zmarłym przodkom.

Wiara w opiekuńczą moc przodków jest wyraźna i silna. Balijczycy wierzą, że bez pomocy przychylnych im duchów zmarłych przodków nie byliby w stanie normalnie żyć. Modlitwy do zmarłych są więc bardzo ważną częścią każdego dnia w tradycyjnym, balijskim domu.

Ceremonie i festyny na Bali to niemal codzienny widok

Są takie okresy w roku, gdy zmarli powracają na ziemię i krzątają się między żywymi. Dzieje się tak na przykład podczas kuningan, czyli balijskiego nowego roku. Jest to jedno z ważniejszych świąt na wyspie. Tuż przed nowym rokiem dusze zmarłych pojawiają się wśród mieszkańców wyspy. Czekają na nie podarunki i inne przyjemności. Po kilku dniach wraz z nadejściem nowego roku zmarli wracają w zaświaty żegnani przez smutnych z tego powodu żywych, ale spokojnie, za rok znów się zobaczą.

Ceremonie i festyny na Bali to niemal codzienny widok

Ceremonii i obrzędów na Bali jest bez liku. Podczas naszego pobytu dosłownie co drugi dzień byliśmy świadkami procesji lub ceremonii w pobliskich świątyniach. Jest to okazja, by przebrać się w odświętne ciuchy. Szczególnie procesje bardzo nam się podobały.

Zamyka się wówczas główną ulicę w mieście, wcześniej dekoruje się budynki i słupy kwiatami i kolorowymi ozdobami. Ludzie noszą odświętne, zazwyczaj białe stroje. Pali się kadzidła i gra muzyka. Gorąco polecamy !

Balijski taniec, czyli ciągła walka dobra ze złem

W Ubud na Bali po raz pierwszy spotkaliśmy się z niezwykłym, balijskim tańcem. Podczas występu tancerze i aktorzy opowiadają historie i legendy. W przedstawieniu występują znane postaci z Indonezyjskiej mitologii. Więcej o balijskim tańcu przeczytacie w artykule o sztuce na Bali

W zasadzie całe miasto jest pełne atrakcji i pobyt tam był dla nas pasmem przygód i przyjemności. Wspomnę jedynie o kilku miejscach, na które warto zwrócić uwagę podczas pobytu w Ubud na Bali.

Atrakcje i ciekawe miejsca wokół Ubud

Ubud na Balioferuje wiele atrakcji i ciekawych miejsc, które trzeba odwiedzić, mieszkając w mieście. Poniżej niektóre z nich.

Sacred Monkey Forest Sanctuary, las pełen małp na Bali

Sacred Monkey Forest Sanctuary to zamknięty las pełen małp. Są sympatyczne i raczej przyjazne, o ile dostaną, czego chcą. Nie radzę sprzeczać się z nimi, już lepiej przygotować się przed wejściem do ich lasu. Schowajcie wszystko, co cenne, biżuterię, okulary przeciwsłoneczne, kapelusze a przede wszystkim jedzenie. Małpy są tak sprytne, że świetnie radzą sobie z zamkami błyskawicznymi w plecakach, wiec jego wnętrze nie jest wcale bezpieczne.

Kupcie kiść bananów i tak ułaskawicie te bardziej napastliwe zwierzaki.

Małpi las, czynny jest cały dzień. Na to, by go przejść, potrzebne są co najmniej 2 godziny. By dotrzeć do lasu, szukajcie ulicy o dość wymownej nazwie Monkey Forest Road.

Cena wstępu do lasu to 30 000 rupii co daje jakieś 9 złotych (ceny zmieniają się nieustannie, zatem traktuj ją jako ciekawostkę i sprawdź na miejscu lub na oficjalnej stronie atrakcji).

Saraswati Temple na Bali w okolicy Ubud na Bali

To niezwykłej urody świątynia położona w  samym centrum Ubud na Bali. Pięknie rzeźbione ściany świątyni otoczone są posągami potworów mających odstraszać demony. Cały teren otoczony jest wodą, w której rosną kolorowe kwiaty lotosu.

Ubud na Bali - świątynia Saraswati Temple

Wieczorami organizowane są tu tradycyjne tańce balijskie i przedstawienia.

Tradycyjny targ w Ubud na Bali

W centrum miasteczka organizowany jest targ z pamiątkami dla turystów. Poza tradycyjną tandetą można tu jednak znaleźć ciekawe rękodzieło i piękne, wykonane ręcznie drobiazgi.

Masaż balijski i szkoły sztuk wszelakich w Ubud na Bali

Balijski masaż słynie z fantastycznego działania. Odpręża, relaksuje, wzmacnia ciało i duszę. W mieście wiele jest punktów medycyny naturalnej połączonej z masażem.

Dla chętnych organizowane są kursy masażu i medytacji.

Poza nauką miętoszenia czyjegoś ciała można tu skończyć kursy gotowania, rzeźby, rysunku czy starej sztuki barwienia tkanin metodą batiku. O barwieniu tkanin woskiem pisaliśmy już na Naszych Szlakach.

W okresie mocno turystycznym lepiej wcześniej zaklepać sobie zajęcia, gdyż zainteresowanie jest spore i trudno się dopchać.

Tegallalang Rice Terrace w Ubud na Bali

Miejscem, które trzeba zobaczyć są fantastyczne tarasy ryżowe Tegallalang Rice Terrace nieopodal Ubud. Są to poletka ryżu umieszczone na zboczu wzniesienia na wąskich tarasach. Wyglądają bajecznie, a jednocześnie można obejrzeć balijskich rolników przy pracy.

Kawa Luwak słynny i kontrowersyjny napój z Indonezji

Przy okazji w tamtych okolicach można odwiedzić którąś z plantacji kawy gdzie wypala się słynną Kopi Luwak.

Kawa kopi luwak to najdroższa kawa na świecie

Ziarna tej kawy trawione są przez niewielki czworonogi i wybierane z ich kału. Tak pozyskana kawa jest palona i mielona, a jej cena bywa astronomiczna. O kawie Luwak pisaliśmy już na Naszych Szlakach.

Gdzie jeść i gdzie spać w Ubud na Bali

Jedzenie na Bali jest bardzo dobre. Wiem, co mówię, gdyż jestem raczej wybredny. Polecam spróbować tradycyjnej kuchni w którejś z knajp przy ulicy. Większe restauracje serwują dania bardziej pod turystów, zresztą tak jak wszędzie w Azji, najoryginalniej zjecie tam, gdzie jedzą miejscowi, taka zasada.

Nasze ulubione potrawy to:

  • Sata Ayam – szaszłyk z kurczaka w sosie orzechowym podany z ryżem.
  • Nasi Campur – to ryż z wieloma różnymi dodatkami, bardzo dobre!
  • Soto Ayam – zupa z makaronem i kurczakiem. Smakuje cytryną i kurkumą, najczęściej pływa w niej jajko.
  • Nasi Goreng – smażony ryż z kurczakiem i warzywami. Moje ulubione danie, proste, tanie i naprawdę dobre.
  • Ikan Bakar – ryba z grilla, jeżeli lubicie ryby, musicie tego spróbować.

No i na koniec

  • Babi Buling – to nic innego jak prosiaczek upieczony w całości, od ogona po ryjek. Nie przypadło nam to do gustu, ale Wy musicie spróbować.

Poza tym całe mnóstwo sałatek, warzyw i oczywiście owoce. W zasadzie można by żywić się tylko owocami, gdyby cała reszta nie była tak dobra!

Najsmaczniej jadło nam się w małej knajpie, nieco na uboczu; Arimas Warung Ubud (Warung oznacza niewielką restaurację, często rodzinny interes gdzie podaje się tradycyjne i w miarę tanie jedzenie).

Gdzie mieszkać w Ubud na Bali

Ubud na Bali, wejście do domu. Zdobieniami przypomina świątynie.

W Ubud spaliśmy w kilku miejscach i wszystkie je mogę szczerze polecić.

Arjuna Homestay Ubud; Pierwsze miejsce to tradycyjny balijski dom, w którym wynajmowane są pokoje. To ciekawe miejsce, gdyż daje nam możliwość przyjrzenia się życiu jego mieszkańców, ich zwyczajom i tradycjom. Ceną za to jest niewygórowany standard i raczej średnie warunki. Dużym plusem jest cena takiego pokoju ze śniadanie to – 18 złotych.

Warsa’s Garden Bungalows; To już zupełnie inne miejsce niż to poprzednie. Mamy tu do dyspozycji domek z łazienką i klimatyzacją. W cenę wliczone jest śniadanie, a w obiekcie jest ładny, czysty basen. Cena też nie wysoka, bo jedynie kilkadziesiąt złotych za dobę.

Oba miejsca polecamy w zależności od tego, czego szukacie. Oczywiście są też bardziej wyszukane miejsca pełne luksusów i rozkoszy, jeżeli na takich wam zależy, na pewno je znajdziecie.

Polecam szukać noclegu na stronie Agoda, ceny są atrakcyjne i nigdy nie mieliśmy problemu z rezerwacją.

Transport w Ubud na Bali

Miasto nie jest wielkie, więc do poruszania się po nim wystarczą nogi. Jeżeli chcecie pokrążyć po okolicy, polecam skuter lub motor. Bardzo wygodnie, choć trzeba pamiętać o bezpieczeństwie. Ulice są dość zatłoczone, a styl jazdy tamtejszych kierowców pozostawia wiele do życzenia.

Można korzystać z taksówek lub firm przewozowych, których jest cała masa. Jeżeli nie lubicie organizować zajęć samemu, możecie zdać się na któreś z biur turystycznych. Znajdziecie je na każdym kroku lub wystarczy zapytać w hotelu.

O Ubud mógłbym pisać jeszcze kilkanaście kolejnych stron, a i tak nie wyczerpałbym tematu i na pewno nie opowiedziałbym wszystkiego, co podobało nam się w tym mieście. Skończę więc a Wy, jeżeli będziecie mieli pytania, wyślecie je na naszą pocztę lub zapytacie, na którymś z naszych portali społecznościowych. Na wszystkie bardzo chętnie odpowiemy.

Informacje praktyczne z Ubud na Bali

  • Ubud na Bali to bardzo popularne miejsce na wyspie. Jeżeli macie możliwość wyboru terminu to szukajcie takiego poza szczytem turystycznej gorączki. Ceny spadają, na ulicach robi się luźniej, a branie udziału w wydarzeniach kulturalnych nabiera sensu.
  • Osobiście uważam, że pora deszczowa na wyspie jest dobrym okresem na wizytę na wyspie. Kiedy nie jest to dobry pomysł? Wtedy gdy lecisz pół świata tylko po to, by wylegiwać się na plaży. W takim celu z czystym sumieniem doradzam coś bliżej domu.
  • Gdy wychodzicie na miasto w celu wizyty w miejscach kultu czy tym bardziej w świątyniach załóżcie coś skromnego. Opalone ramiona i długie, smukłe nogi wyglądają świetnie, ale w kaplicy mogą razić. Balijczycy są czuli na tym punkcie.
  • Targujcie się przy byle okazji. Jeżeli będziecie robić to z uśmiechem i w sympatycznym tonie ugracie więcej niż hardą postawą i nieprzejednaną miną. Oczywiście nie targujcie się w ekskluzywnych restauracjach, bo nie wypada.
  • Jadajcie tam, gdzie jadają miejscowi to nasza stara i sprawdzona zasada.
  • Jeżeli planujecie zwiedzanie odleglejszych miejsc na wyspie, poszukajcie kierowcy z samochodem. Umawiacie się wówczas na konkretną kwotę za konkretną trasę. Bonusem jest to, że wasz kierowca doskonale zna wyspę i wszystkie atrakcje, dzięki czemu zobaczycie znacznie więcej.
  • Wynajem auta lub motoru radzę załatwić w hotelu, nawet jeżeli będzie nieco drożej. Często jest tak, że dostaniecie na przykład skuter za symboliczną opłatą. Poza tym nie czepiają się każdej rysy przy zwrocie.
  • W zasadzie każdy hotel oferuje śniadanie w cenie pokoju. Co do obiadów to radzę się zastanowić czy nie lepiej jadać na mieście. Kuchnia balijska jest bardzo bogata, każda nowa restauracja jest jak miła przygoda.

Ciekawostki z Ubud i wyspy Bali w Indonezji

  • Na raczej niewielkiej wyspie, jaką jest Bali, mieszka prawie 4 miliony ludzi. Jeździ po niej niemal tyle samo pojazdów. Czyni ją to jedną z bardziej zatłoczonych wysp regionu.
  • Najwyższym punktem wyspy jest czynny wulkan Agung. Jego wysokość to 3142 metrów nad poziomem morza. Ostatni potężny wybuch miał miejsce pod koniec 2017 roku tuż przed naszym przylotem!
  • Indonezja jest niemal w całości krajem muzułmańskim. Jedynie mieszkańcy Bali w większości wyznają lokalną odmianę hinduizmu.
  • W roku 2002 doszło na wyspie do zamachu bombowego, w którym zginęła znana polska dziennikarka Beata Pawlak.
  • Bali sąsiaduje z wyspą Lombok. Wyspy te leżą bardzo blisko siebie, lecz pomiędzy nimi przebiega linia oddzielająca Azję od Australii. Pomimo sąsiedztwa tereny obu wysp zamieszkują zupełnie inne rośliny i zwierzęta. Pomimo tego samego klimatu są to dwa różne światy.
  • Język pisany na Bali opiera się na starożytnych zapisach i większość Balijczyków go nie zna.
  • Na wyspie funkcjonuje bardzo dziwny system nadawania imion. Pierwsze dziecko męskie zawsze nazywane jest Wayan. Jeżeli pierwsza jest dziewczyna to będzie nosić imię Ayu. Następnie kolejno drugie Nyoman lub Eka, trzecie Made, Gede lub Nengah, czwarte zaś Ketut, następnie cykl się powtarza.
  • W wigilię Nowego Roku Balijczycy żegnają hucznie zmarłych krewnych i zabawą oraz tańcem wypędzają z wyspy złe demony. W dniu Nowego Roku zwanym tu Dniem Milczenia; Nyepi, mieszkańcy nie wychodzą z domów i starają się zachować ciszę, nie gotują i nie zapala świateł w domach. Wszystko po to by wcześniej wypędzone demony, gdy powrócą, uznały, że miejsce to jest opuszczone i odeszły dalej na inne wyspy.
  • Przez pierwsze 3 miesiące życia dzieciom nie wolno dotknąć ziemi.
  • Gdy młody człowiek wchodzi w dorosłość, rodzina organizuje ceremonię Piłowania Zębów. Ściera się wystające części kłów, które według wierzeń są symbolem demona siedzącego w człowieku.
  • Na Naszych Szlakach pojawiło się kilka legend z Bali; O powstaniu wyspy Bali oraz Legenda o czarownicy z Bali

Inne artykuły z wyspy Bali w Indonezji


Kawa Kopi Luwak na Bali – Indonezja
Bali – Tradycyjny balijski taniec
Legenda Jak powstała wyspa Bali
Legenda o czarownicy z Bali – Indonezja
Legenda z Bali – o powstaniu góry i jeziora Batur