Krajobraz Dorset ze swoją średniowieczną historią, unikalnym pięknem krajobrazu jest wciąż w wielu miejscach tajemniczy i dziki. Znajdziemy tu szereg legend i ciekawych opowieści o ludziach niegdyś zamieszkujących tę krainę, a miejsca nawiedzone stanowią barwna kolorystykę lokalnego folkloru. Jednym z takich miejsc jest Zamek Sherborne położony w malowniczej scenerii przepięknych ogrodów.

Teraz Zamek Sherborne jest miejscem na niedzielna wycieczkę, ślubną ceremonię, pokaz fajerwerków, wystawę klasycznych aut, scen kręconych przez ekipy filmowe oraz wielu innych prywatnych lub firmowych wydarzeń, ale czym był kiedyś? A właściwie czym był Stary Zamek po jakim pozostały dziś jedynie ruiny?

Ludzie tworzą historię, zakładają rodziny, budują domy. Przekazują im swoją duszę, przeżycia i największe tajemnice. Historia miejsc odzwierciedla tylko zarys, informacje ogólne, położenie geograficzne. Zagłębienie się w opowieść o ludziach mieszkających kiedyś w odwiedzanym przez nas miejscu, jest ciekawsze; zastanawiamy się czy mogli odbierać świat podobnie jak my teraz, co czuli, co robili na co dzień, jakie było ich życie.

Stary Zamek Sherborne opowiada nam o pewnym człowieku, klątwie i komplikacjach w jego życiu jakie nastały po niej. Tak przynajmniej mówi nam legenda. A legendy fascynują…

Zamek Sherborne w Anglii w hrabstwie Dorset, park z jeziorem i ptakami

Sir Walter Raleigh (1552-1618), bo o nim mowa, był podróżnikiem, dworzaninem królowej Elżbiety Pierwszej, nawigatorem, twórcą i poetą. Urodzony w rodzinie z dobrymi koneksjami w hrabstwie Devon, uczęszczał na Uniwersytet Oxfordzki, walczył z Hugenotami we Francji a w dalszym życiu studiował prawo w Londynie. Pewnego razu, będąc w podróży z Londynu do Plymouth, zobaczył Zamek Sherborne i zakochał się w nim od razu.

Zamek ten był wybudowany w XI wieku przez Normańskiego szlachcica Osmunda który później podarował zamek Rogerowi z Caen, jednemu z najbardziej walczących biskupów tamtej ery. Podczas darowizny dla Biskupa z Salisbury, Osmund nałożył klątwę na zamek. Klątwa naznaczała każdego; nie tylko w tym życiu ale i w następnym; kto chciałby zabrać zamek biskupstwu i przebudować go w jakikolwiek sposób, chyba że przywróci go do pierwotnej postaci w formie zadośćuczynienia.

Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to że zamek pozostał warownią podczas burzliwych czasów, chroniony, niektórzy twierdzą, swoją klątwą. Nic się nie działo do czasów Reformacji w XVI wieku, kiedy klasztory zostały rozwiązane i wiele biskupstw straciło swoje bogactwo i władzę, wówczas klątwa zaczęła nabierać mocy.

Sir Walter, po ujrzeniu zamku, poprosił królową o przekazanie mu posiadłości na własność, w zamian za zasługi jakie poczynił dla dworu. W styczniu 1592 roku został nagrodzony 99-letnią dzierżawą zamku. Od samego początku ciemny cień klątwy zawisł nad nim i jego całym życiem. Mimo hojności królowej, Sir Walter potajemnie poślubił jedną z jej dwórek, Elizabeth Thorckmorton.

Żona Sir Walter’a 29-ego marca 1592 roku urodziła syna, które to wydarzenie poprzez plotki na dworze, ujawniło ich tajemnicę. Złość królowej była wielka, dumnych rodziców uwięziono w Wieży Londyńskiej gdzie Sir Walter próbował popełnić samobójstwo.

Mimo to że został uwolniony we wrześniu i powołany do zdławienia rewolty marynarzy w Dartmouth, po skończonej misji powrócił do wieży. Razem ze swoją żoną zostali w niej aż do Bożego Narodzenia w 1592 roku. Para powróciła do Sherborne, mimo swojej niesławy, upiększając i zmieniając zamek według własnego gustu. Niestety, koszt modernizacji był zbyt wysoki, zatem opuścili zamek budując jednocześnie w 1594 roku, odpowiedniejszy budynek w parku nieopodal.

Zamek Sherborne w Anglii w hrabstwie Dorset

Mimo spokoju i piękna, jakie gwarantowały ogrody otaczające ich dom, jak również mimo powrotu w łaski królowej, klątwa nadal ciążyła nad nimi, kiedy następca królowej James Pierwszy, zasiadł na tronie.

Sir Walter został zamieszany w spisek o detronizację króla, po czym został znów uwięziony w Wieży Londyńskiej. Zdrada króla była sądzona bardziej surowo, został skazany na śmierć i mimo darowania życia, pozostał w wieży przez kolejne 13 lat a jego ukochana posiadłość w Sherborne przeszła w posiadanie faworyta Jamesa, Roberta Carr, Hrabiego Somerset. Klątwa nie ustąpiła, dając się we znaki nowemu właścicielowi zamku równie mocno. Paradoksalnie, poprzez szereg niekorzystnych dla Roberta wydarzeń, stracił on łaskę króla i niedługo potem został strącony do nowo opuszczonej celi przez Sir Waltera.

Raleigh został uwolniony tydzień wcześniej błagając o łaskę, w zamian za nią został wysłany w wyprawę morską do Guiany w poszukiwaniu skarbów. Wyprawa ta (1617) była kompletną klęską dla Waltera, załoga została zdziesiątkowana poprzez choroby a jego własny syn został w niej zabity przez hiszpańską flotę. Po powrocie do Anglii, został ponownie osadzony w Wieży Londyńskiej. 28 października 1618 roku poinformowano go o egzekucji, która miała się odbyć dzień później.

W dniu jego ścięcia, ukochany przez niego zamek w Sherborne, sprzedano Sir John’owi Digby (1580-1653), którego następcy są właścicielami posesji do dnia dzisiejszego. Podczas Wojny Domowej, oryginalny 11-wieczny zamek został prawie zrównany z ziemią, a po nim pozostały ruiny które możemy dziś oglądać wspominając losy jego nieszczęsnych mieszkańców. Dom Sir Walter’a od tamtej pory jest znany jako Zamek w Sherborne.

Legenda mówi że to właśnie na ziemiach gdzie stał Stary Zamek przechadza się corocznie dumny duch Sir Walter’a, ze swoją pielgrzymką w dniu 29-ego września (St Michael’s Eve), gdzie – mimo swojej niełaski – spędził najszczęśliwsze i najspokojniejsze lata swojego życia.

Sir Walter, przed tym jak popadł w niełaskę, był szanowanym członkiem Parlamentu, uznawanym odkrywcą Ameryki i zwyczajów tamtejszej wówczas ludności, zdobywając wielkie uznanie sprowadzeniem tabaki i ziemniaków do Wielkiej Brytanii. Jedna z jego fajek, którą dostał od Czerwonoskórych Indian, przedstawiana jest w zbiorach zamkowego muzeum.