Pałac w Kozłówce to jedno z tych miejsc, które koniecznie chcieliśmy zwiedzić podczas naszej wędrówki szlakami województwa lubelskiego. Zdjęcia pokazujące wnętrza tego barokowego cuda, które mieliśmy okazję wcześniej oglądać, rozpalały naszą wyobraźnię i podsycały chęć zobaczenia ich na własne oczy. Gdy w końcu dojechaliśmy do Kozłówki i stanęliśmy przed bramą wjazdową prowadzącą na teren posiadłości nasze serca zabiły mocniej. Okazało się, że fotografie w Internecie nie kłamały!

Malowidła na ścianie zamku

 Ba! Mogę nawet stwierdzić, że rzeczywistość okazała się jeszcze piękniejsza. Zarówno pałac jak i otaczający go park, a także pałacowe wnętrza zachwycają!

Krótka historia pałacu w Kozłówce

Historia pałacu w Kozłówce jest krótka i nie ma się czemu dziwić, bo posiadłość powstała dopiero w roku 1742. Początkowo dwór nie był zbyt okazałą rezydencją. Ot „zwykłe” domostwo rodu szlacheckiego Bielińskich.

Pałac w Kozłówce

Sytuacja nie uległa zmianie nawet po roku 1799, kiedy to pałac przeszedł w posiadanie Zamoyskich. W dalszym ciągu nic tutaj w zasadzie się nie działo. Ot zwykła, szara rzeczywistość przeplatana zwykłym dworskim życiem. Dopiero rok 1903 przyniósł szereg potężnych zmian. Wszystko za sprawą ustanowienia ordynacji kozłowieckiej przez Cara Mikołaja II. Wtedy to Konstanty Zamoyski postanowił, że pałac w Kozłówce będzie jego główną siedzibą.

Rozbudowywano co tylko można było rozbudować, a wnętrza zaczęły wypełniać się dziełami sztuki. W końcu Pałac Zamoyskich w Kozłówce został jedną z najpiękniejszych i najbogatszych posiadłości magnackich na terenie Królestwa Kongresowego.

O dziwo pałac, mimo zawieruch wojennych, przetrwał w stanie nienaruszonym do naszych czasów. Zniszczeniu uległa jedynie część pałacowego wyposażenia wywieziona w 1944 w celu ochrony przed zbliżającym się frontem do Warszawy. To co pozostało na miejscu w Kozłówce nie zostało rozkradzione. Jest to o tyle zaskakujące, bo pałac przeszedł w posiadanie Armii Czerwonej, a wiadomo w jaki sposób działa armia rosyjska.

Kanapa w jednaj z sal pałacu w Kozłówce

 Wszystko dzięki postawie jednego z oficerów rosyjskich, który zakazał grabieży i niszczenia pałacowych wnętrz. W ten sposób dziedzictwo Zamoyskich ocalało i możemy oglądać dzisiaj oryginalny wystrój wnętrz. Co jak wiesz, w Polsce to bardzo rzadki przypadek i naprawdę należy to docenić.

Z tego tez powodu posiadłość została uznana w 2007 za Pomnik Historii.

Zwiedzanie kompleksu pałacowego w Kozłówce

Dzisiaj cały kompleks pałacowy to jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce, które zachwyca zarówno wnętrzami jak i otoczeniem. Do dyspozycji odwiedzających oddano do użytku wspaniały ogród otaczający posiadłość, muzeum Zamoyskich wewnątrz pałacu, a w dawnej wozowni swoją siedzibę znalazło jedno z większych w Polsce muzeum socrealizmu.

Park w Kozłówce

Jeżeli będziesz wybierał się do Kozłówki, trzymaj kciuki by była piękna pogoda. Pozwoli Ci to na zobaczenie w pełnej krasie parku otaczającego pałac. Spacer zgrabnie wytyczonymi alejkami pozwoli odetchnąć Ci pełną piersią i zaczerpnąć pozytywnej energii z otaczającej Cię zieleni. Zaś kwitnące kwiaty, których jest tu bez liku, brzęczenie zapracowanych owadów i szum wody spływającej po romantycznie wkomponowanych fontannach ukoją Twoje skołatane nerwy.

Fontanna stojąca w ogrodach pałacu w Kozłówce

Na nas park zrobił niesamowite wrażenie i mimo potężnego upału, który wysysał z nas wszystkie siły, z chęcią korzystaliśmy z jego uroków. Naprawdę jest tu pięknie!

Zresztą to nie tylko nasza opinia. Park może się poszczycić złotym medalem za zasługi w ochronie i pielęgnacji zabytkowych założeń ogrodowych Ministra Kultury i Sztuki otrzymanym w roku 1987. A także złotym medalem za najlepsze prace z zakresu ochrony zabytkowych założeń ogrodowych, który otrzymał w 1999 roku.

Muzeum Zamoyskich w Kozłówce

Jak pewnie się domyślasz, to doskonale zachowane wnętrza pałacowe są „Crème de la crème” całego kompleksu. My zwiedzając rezydencję, już od samego wejścia zaliczyliśmy potężny opad szczęki. Widać, że Zamoyski władał ogromnym majątkiem, co pozwoliło mu na stworzenie miejsca jak z bajki.

Na samym początku zwiedzania przywitała nas sień pałacowa, lekko surowa o kamiennej posadzce, dębowych obramowaniach drzwi i przepięknych meblach gdańskich. I może nie była ona zbyt spektakularna to już widok, który zobaczyliśmy po lewej stronie, utwierdził nas w przekonaniu, że to jeden z najpiękniejszych polskich zabytków.

Reprezentacyjna klatka schodowa z pięknie wykonanymi schodami zachęcała do wspięcia się na piętro pałacu. Oczywiście skorzystaliśmy z zaproszenia z wielką przyjemnością. Gdy podążaliśmy na górę, każdy nasz krok był uważnie śledzony przez twarze zaklęte w obrazach osadzonych w złotych ramach, których w tym miejscu jest bez liku. Cała sceneria dopełniona czerwonym dywanem, który delikatnie uginał się pod naporem stóp zwiedzających, sprawiła, że moje ciało przeszedł drobny dreszcz ekscytacji. Niesamowite miejsce, a to dopiero przecież początek trasy!

Wnętrze pałacu w Kozłówce

Kolejne pomieszczenia pałacowe były jeszcze piękniejsze, o ile to w ogóle możliwe. I nieważne czy to była łazienka, w której zażywała higieny mieszkająca tu hrabina. Czy też surowy gabinet, gdzie dokumenty podpisywał magnat Zamoyski, no i te sale reprezentacyjne, w których podejmowani byli najznamienitsi goście. Sala Czerwona i Biała, które wręcz wgniatały w posadzkę swoim wystrojem. Wszystko było wręcz jak z obrazka.

Można tylko się cieszyć, że tak cudowne wnętrza przetrwały do naszych czasów w stanie praktycznie nienaruszonym! I tylko jednego szkoda, że wiele innych zabytków, jak chociażby Pałac Marianny Orańskiej nie miały takiego szczęścia jak to miejsce!

Galeria Sztuki Socrealizmu


Gdy już ochłoniesz po zwiedzaniu pałacowych wnętrz, możesz jeszcze skorzystać z okazji i trafić do świata zupełnie innego. W pobliskiej wozowni znajduje się Galeria Sztuki Socrealizmu, gdzie zgromadzono największą w Polsce kolekcję poświęconą sztucę dla mas. Znajdziesz tu obrazy przedstawiające harujących na polu chłopów wypełniających w pocie czoła plan siedmioletni. Tu też dowiesz się, w jaki sposób wróg kusił nas Coca-Colą, czy zerkniesz w twarz marmurowego Lenina, który wytyczył zwycięską ścieżkę dla ludu pracy.

Sztuka socrealizmu w pałacu w Kozłówce

Jednym słowem przeniesiesz się w przeszłość, która tylko na obrazach wyglądała idealistycznie. Bo jak to było w rzeczywistości, to przecież doskonale wiemy.

Część eksponatów o słuszniejszych gabarytach znajdziesz w ekspozycji plenerowej, gdzie ustawiono zrzucone z postumentów pomniki dygnitarzy PRL-owskich na czele z Bierutem.

Galeria Sztuki Socrealistycznej to miejsce edukacyjne, które pokazuje, w jaki sposób rządzący systemem totalitarnym kreowali rzeczywistość przy wykorzystaniu „sztuki”.

Pałac w Kozłówce i pałacowe ciekawostki


  • W roku 1928 w ogrodach otaczających pałac zorganizowano obóz szkoleniowy polskiej reprezentacji gimnastycznej na Letnie Igrzyska Olimpijskie w Amsterdamie.
  • Pałac po przebudowach w roku 1903 został przystosowany do wymogów współczesnych. W wieżach umieszczono potężne zbiorniki na wodę, na parterze i pierwszym piętrze zainstalowano łazienki.
  • Ustanowienie Ordynacji przez Cara Mikołaja II oznaczało, że dobra nie podlegały podziałowi i były w całości dziedziczone przez najstarszego syna.
  • Poszukiwany, poszukiwana” – część scen kultowego filmu Stanisława Barei była kręcona w pałacowych wnętrzach. To tu pracowała postać grana przez Wojciecha Pokorę, która została oskarżona o kradzież jednego z obrazów. Film okazał się proroczy. Gdy w roku 1977 otwierano muzeum okazało się, że z kolekcji „wyparowało” 10 eksponatów. Po wielu latach odnaleziono je u kochanki jednego z byłych ministrów kultury, która kompletnie nie miała pojęcia jaki to skarbami była obdarowywana przez swojego adoratora.
  • Na szczególną uwagę zasługują dębowe posadzki pałacu. Ciemniejszy kolor niektórych z listw to zasługa tzw. „czarnego dębu”. Jest to specyficzny rodzaj drewna, który uzyskuje swój egzotyczny wygląd na skutek kilkusetletniego przebywania pod wodą lub pod ziemią.
  • W czasach świetności pałacu na jego ścianach wisiało ponad 1000 obrazów.
  • Jednym z powodów przetrwania pałacu w stanie nienaruszonym było to, że już w roku 1944 nadano temu miejscu status muzeum.
  • To mnie boli” – te słowa można dostrzec nad bramą pałacową. Są one swoistym dziedzictwem i zawołaniem rodowym Zamoyskich herbu Jelita. Otóż wedle legend, przodek Zamoyskich, Florian Szary doznał poważnych ran w czasie bitwy pod Płowcami. Gdy podszedł do niego król Władysław Łokietek i zobaczył Floriana trzymającego swoje trzewia w dłoni to zadał mu pytanie – Czy boli? Odpowiedź jaką usłyszał nasz legendarny władca przeszła do historii – To boli mniej niż cios zadany przez Krzyżaków państwu polskiemu.

Informacje praktyczne z pałacu w Kozłówce


Adres: Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, Kozłówka 3, 21-132 Kamionka

Mapa do atrakcji

Wirtualne zwiedzanie Pałacu w Kozłówce
Oficjalna strona Muzeum Zamoyskich w Kozłówce


Link do komentarzy na Facebooku