Świat rozwija się w zastraszającym tempie. Technologia, styl życia oraz moda i zwyczaje, zmieniają się niemal z dnia na dzień. Dawniej musiały minąć całe pokolenia, nim ludzie przyswoili nowe idee i zwyczaje. Człowiek starzał się, używając narzędzi i przedmiotów, które zrobił lub kupił jego ojciec, a nawet dziadek.

Jak zrobić bańki mydlane

Obecnie jedynie za mojego życia rodziły się i umierały popularne wynalazki i technologii. Sam pomyśl, pewien jestem, że dobrze pamiętasz pierwszy odtwarzacz wideo w domu, pierwszy odtwarzacz CD czy 8-bitowy komputer. Wszystko to zniknęło równie szybko jak się pojawiło. Filmy, które jeszcze wczoraj nas pasjonowały, dziś są starociami, po które niewielu już sięga. Podobnie jest z muzyką czy grami, a proces ten wciąż przyspiesza.

Gry, zabawy oraz wyliczanki podwórkowe

To samo dotyczy gier i zabaw, jakim oddają się dzieci. Jeszcze kilkanaście lat temu ulice pełne były rozkrzyczanych maluchów, grających w przeróżne, czasem całkiem zwariowane gry. Dziś trudno znaleźć ulicę, na której maluchy rysują kredą chodniki czy skaczą w takt starych wyliczanek.

Dzieci bawiące się na dworze

Warto więc przypomnieć sobie, w co grano i jak bawiono się na dworze, w czasach gdy nie było komputerów, Netflixa i stałego dostępu do Internetu.

Najpopularniejsze gry podwórkowe w Polsce

Pamiętam wiele niesamowitych i ekscytujących gier, w jakie bawiliśmy się na dworze. Poniżej wymienię te, które cieszyły najbardziej. Pewnie macie własną listę, którą chętnie bym poznał.

Gra w kapsle nazywana też Wyścigiem Pokoju

Gra w kapsle była bardzo ekscytujące. Czasem sprzeczki o to czy kapsel zatrzymał się na linii, czy też był już poza torem, trwały dłużej niż sama gra.

Gra podwórkowa w kapsle po piwie

Zasada była prosta. Grupa zawodników zbierała się przy wykonanym na szybko torze wyścigowym. Mógł to być zwykły murek, krawężnik czy też wymalowana kredą droga na chodniku. Osobiście najbardziej lubiłem tory wykonane w piasku. Dzięki wystającym skarpom można było puszczać kapsel w powietrze i dokonywać skrótów.

Z czasem na osiedlu pojawiali się czempioni i mistrzowie, których pokonanie graniczyło z cudem, lecz gdy już się udało, budziłeś podziw i mogłeś cieszyć się sławą.

Gra w monety

Gra w monety była bardzo prosta, lecz zwycięstwo w nią już proste nie było. Zabawa polegała na tym, że upuszczało się monetę na przemian z innymi graczami. Można też było rzucać nimi o pobliski murek czy ścianę.

Gdy udało Ci się przykryć monetę przeciwnika własną, wygrywałeś i stawałeś się nieco bardziej majętny.

Sprytną sztuczką było używanie większych monet niż te, którymi dysponowali przeciwnicy. Niestety po przegranej strata była bardziej dokuczliwa.

Skakanka lub długi sznur

By bawić się skakanką lub długim sznurem, wystarczyły trzy osoby. Dwie z nich kręciły młynka liną, a trzecia osoba skakała.

Zabawa liną na podwórku

Zasady w tej zabawie były proste, skakałeś dopóty, dopóki nie skusiłeś. Wówczas to ty zajmowałeś miejsce kręcącego i tak w kółko. Ciekawie robiło się gdy wewnątrz liny skakało więcej osób. Z czasem pojawiła się trudniejsza odmiana tej gry. Polegała ona na kręceniu dwiema linami na przemian. Było to trudne, ale dawało ogromną frajdę gdy już załapałeś, o co chodzi.

Gra w noża na podwórku

Gra w noża była moją ulubioną zabawą. Polegała ona na wbijaniu w ziemię noża z najróżniejszych pozycji. Funkcjonowało wiele odmian tej gry, jednak zasady były podobne. Nóż należało wbić w ziemię, opierając go na różnych częściach ciała na przykład na palcu, łokciu, kolanie, stopie, głowie, a nawet nosie i uchu.

Dla utrudnienia mistrzowie grali, wbijając nóż w pień ściętego drzewa lub w deskę. Do gry wykorzystywało się przeróżne noże, od harcerskiej finki, przez scyzoryk, nóż do mięsa czy nawet zwykły nóż kuchenny, gdy nic innego nie było pod ręką.

Zabawa w chowanego

Zabawa w chowanego to prawdziwy gigant dawnej rozrywki. Każdy i to nie jeden raz, chował się albo szukał, licząc wcześniej do 10 lub więcej.

Naprawdę ciekawie robiło się, gdy placem zabaw nie było małe mieszkanie w bloku, a ogromne podwórko z całą masą zakamarków. Gdy w zabawie brało udział kilkadziesiąt dzieciaków, szukających było wówczas co najmniej dwóch. Ale nawet wówczas poszukiwania trwały bardzo długo.

Zabawa w chowanego

Oczywiście przed rozpoczęciem ustalało się zasady. Był to przykładowo zakaz chowania się w piwnicach. Jeżeli mieszkaliście kiedyś w bloku na wielkim osiedlu, to wiecie, że piwnice były innym, mrocznym i budzącym grozę światem.

Gra w głupiego Jasia na podwórku

Wyobraźnia dzieci jest bardzo bogata, a gdy do dyspozycji mają piłkę to zacierają się wszystkie granice.

Jedną z moich ulubionych gier z wykorzystaniem piłki był Głupi Jaś. Polegało to na tym, że dwie osoby rzucały sobie piłkę starając się nie dopuścić do tego, by osoba stojąca pomiędzy nimi ją złapała.

Piłkę można było rzucać wysoko w górę lub odbić od ziemi. Gdy Głupi Jaś złapał piłkę, zamieniał się z tym, którego rzut przechwycił. Oczywiście pomiędzy rzucającymi mogło być więcej Głupich Jasiów, zabawa wówczas była bardziej zabawna.

Gra piłką w zbijaka na podwórku

W tej grze również korzystało się z piłki. Potrzebny był również mór lub ściana budynku. Pomiędzy rzucającym piłkę, a ścianą ustawiali się gracze. Rzucający starał się trafić któregoś z graczy, po czym tamten odpadał z gry. Jeżeli komuś udało się złapać piłkę nim ta dotknęła ściany, zostawał rzucającym.

Zabawa piłką

Ten, kto trafił ostatniego z graczy, zostawał zwycięzcą.

Istnieje też inna wersja tej gry. Polega ona na utworzeniu dwóch drużyn z jednym rzucającym w każdej drużynie. Zabawa polega wówczas na strącaniu graczy z drużyny przeciwnej. Przegrywa drużyna, której wszyscy gracze zostaną trafieni.

Gra w gumę

Zasadniczo uważa się, że w gumę grały tylko dziewczynki, ale gdy nikt nie patrzył to różnie bywało 🙂

Gra w gumę na podwórku

Podczas gry w gumę dwie osoby stały we wnętrzu długiej gumy, zawiedzonej na różnych wysokościach. Zabawa zaczynała się od kostek potem były kolana pas i ramiona. Osoba wewnątrz gumy skakała przez nią wykonując umówiony wcześniej zestaw ruchów.

Po błędzie lub nieudanym skoku gracze się wymieniali.

Gra w podchody poza domem

Podchody to moja ulubiona gra z dzieciństwa. Polega ona na tym, że uczestnicy dzielą się na dwie grupy, jedna z nich zostaje uciekinierami, a druga poszukiwaczami.

Uciekinierzy ruszają do lasu, parku, pomiędzy bloki lub do piwnic i zostawiają za sobą ślady. Ślady mogą mieć postać rysowanych kredą strzałek lub drobnych przedmiotów pozostawianych na trasie ucieczki. Poszukiwacze udają się śladem uciekinierów, kierując się odnalezionymi śladami.

Gra w podchody

Bardziej rozbudowana wersja gry (najczęściej organizują ją dorośli), polega na przygotowaniu trasy ze śladami i wskazówkami, na końcu której czeka na poszukiwaczy przysłowiowy skarb. Osobiście miałem wielkie szczęście, gdyż będąc dzieckiem, miałem kolegę, którego tata był znanym harcmistrzem i często organizował dla nas takie właśnie wyprawy do lasu.

Trasa, którą musieliśmy przebyć, była często długa i bardzo mozolna, a ślady niekiedy bardzo skomplikowane i dobrze ukryte. Za to na końcu odnajdowaliśmy fajne nagrody. Były to bilety do kina, wycieczka autokarem w różne fajne miejsca czy też wielkie pudło z przysmakami. Po zabawie rozpalaliśmy ognisko, były śpiewy i opowiadanie o przeżytych tego dnia przygodach.

Fantastyczna zabawa! Pomyślcie o zorganizowaniu czegoś podobnego dla Waszych pociech lub dzieci znajomych. Obiecuję, że maluchy nigdy tego nie zapomną, a telefony i gry wideo polecą w kąt.

Gra w berka na podwórku

Gra w berka jest chyba najpopularniejszą z gier podwórkowych i to wszechczasów. Podobno w berka bawiono się już na średniowiecznych dworach.

Zabawa polega na tym, że jedna osoba z graczy zostaje wyznaczona na berka. Dochodzi do tego najczęściej w drodze losowania. Następnie wyznacza się obszar zabawy, którego opuszczenie oznacza odpadnięcie z gry.

Gdy gra się zaczyna, dzieciaki robią wszystko by nie dać się dotknąć berkowi. Gdy jednak tak się stanie, dotknięta osoba sama zostaje berkiem i zabawa trwa. Kończy się wówczas, gdy wszyscy wypadną z obszaru gry, lub gdy nikomu już się nie chce 🙂

Gra ciuciubabka w domu i na podwórku

Ciuciubabka przypomina nieco berka, lecz tym razem osobie wyznaczonej na początku gry zawiązuje się oczy chustką lub szalem. Następnie uczestnicy robią wszystko, by nie wpaść w ręce Ciuciubabki.

Ciuciubabka to stara i popularna zabawa

Uczestnicy mają za zadanie nie tylko uciekać przez Ciuciubabką, ale także mamić ją odgłosami i hałasami. Podziw budzą osoby, które zwinnie przemykają pod wyciągniętymi ramionami szukającej ich osoby.

Gdy któryś z graczy zostanie złapany, staję się kolejną Ciuciubabką. Zabawa kończy się gdy gracze się znudzą.

Gra w kolory na podwórku

W grze tej niezbędnym rekwizytem jest piłka lub jakiś miękki przedmiot, który gracze będą sobie wzajemnie rzucać.

Uczestnicy ustawiają się w okręgu i zabawa się zaczyna. Pierwsza osoba rzuca piłkę do wybranego przez siebie gracza i jednocześnie mówi jakiś kolor. Łapiący musi uważać, gdyż nie wolno mu złapać koloru czerwonego.

Gdy tak się stanie, lub gdy upuści piłkę, musi przyklęknąć na jedno kolano. W następnej rundzie gdy znów nie złapie piłki lub złapie kolor czerwony, przyklęka na drugie kolano. Potem siada na ziemi, a ostatecznie się kładzie na plecach.

Gdy jednak ukarany gracz złapie poprawny kolor, w kolejnej rundzie wraca o jedną pozycję do tyłu.

Gra w klasy na podwórku lub boisku

Gra w klasy jest bardzo popularna nawet dzisiaj. Potrzebne do gry w nią pola, spotkać można na chodnikach i placach zabaw w całej Europie.

Gra w klasy

Gra polega na przeskakiwaniu z pola na pole. Wcześniej jednak należy przygotować odpowiedni tor, składający się z narysowanych na ziemi kwadratów. Są to kolejno pola jeden, dwa, trzy i cztery. Następnie rysujemy kwadraty po obu stronach pola czwartego. Będą to numery pięć i sześć. Pole siódme należy dorysować na górze pola piątego. Tor kończy się okręgiem podzielonym na pola osiem i dziewięć.

Teraz już tylko należy znaleźć kamyk lub kawałek drewna i można zaczynać zabawę.

Zabawa polega na tym, że gracz rzuca kamyk na pierwsze pole i zaczyna skakać na jednej nodze aż do pola nr 4, na które musi wskoczyć obiema nogami. Potem wskakuje w rozkroku na pola nr pięć i sześć, następnie znów na jednej nodze na pole siedem. Na koniec gracz musi wskoczyć na pola osiem i dziewięć obiema nogami, zrobić w powietrzu obrót o 180 stopni i wrócić na początek gry w taki sam sposób.

Gdy gracz poprawnie zaliczy całą drogę od pola jeden na górę planszy i z powrotem, rzuca kamyk na pole drugie i zabawa zaczyna się od nowa.

Gracz wypada z gry, gdy postawi stopę na linii lub wypadnie z pola. Zabawa potrafi być bardzo emocjonująca, zwłaszcza gdy bierze w niej udział wiele osób. Oczywiście planszę można modyfikować w zasadzie bez ograniczeń.

Bańki mydlane

Bańka mydlana na trawie

Bańki mydlane nie są może grą, lecz zapewniają fantastyczną zabawę, o czym możecie przeczytać w naszym poprzednim artykule.


To tylko niektóre z gier, które były niezwykle popularne w czasach gdy sam biegałem po podwórku. Poza samymi zabawami funkcjonował bardzo rygorystyczny system wyboru graczy, a także tego kto zaczyna grę. Pomagały w tym najróżniejsze wyliczanki i odliczanie.

Podwórkowe wyliczanki

Wybór graczy i podział na zadania był niezwykle ważną częścią podwórkowych zabaw. Każda nieścisłość czy niesprawiedliwość prowadziła w prostej linii do krzyków, kłótni, obrażania się i powstawania wrogich frakcji. Oczywiście wszystko kończyło się w kilka minut, by za chwilę wybuchnąć ze zdwojoną siłą od nowa. By zapobiec takim nieprzyjemnym sytuacją stosowało się przeróżne wyliczanki, mające na celu wyłonienie konkretnej osoby spośród graczy.

Wyliczanki to krótki wierszyk w rymowanej formie. Na podwórkach funkcjonowały setki rymowanek w najróżniejszych formach i odmianach. Poniżej kilka wyliczanek, które pamiętam oraz takich, które przypomnieli mi znajomi.


Pióro symbol tekstu pisanego
  • Wpadła bomba do piwnicy, napisała na tablicy: SOS czarny pies, tam go nie ma, a tu jest.
  • Siedzi baba na cmentarzu, trzyma nogi w kałamarzu. Przyszedł duch, babę buch, baba fik, a duch znikł.
  • Chodzi lisek koło drogi, nie ma ręki ani nogi, trzeba lisa pożałować, chleba z masłem podarować.
  • Ene due rabe, bocian połknął żabę, a żaba Chińczyka, co z tego wynika?
  • Pałka, zapałka, dwa kije, kto się nie schowa, ten kryje!
  • Entliczek – pentliczek, czerwony stoliczek, na kogo wypadnie, na tego – bęc!
  • Jeden ,dwa, jeden, dwa, pewna pani miała psa. Trzy i cztery, trzy i cztery, pies ten dziwne miał maniery. Pięć i sześć, pięć i sześć, pies ten kości nie chciał jeść. Siedem, osiem, siedem, osiem, wciąż o lody tylko prosił. Dziewięć, dziesięć, dziewięć, dziesięć, kto te lody mu przyniesie? Może ja, może Ty? Licz od nowa: raz, dwa, trzy!
  • Mam chusteczkę haftowaną, Co ma cztery rogi, Kogo kocham, kogo lubię, Rzucę mu pod nogi. Tej nie kocham, tej nie lubię, tej nie pocałuję. A chusteczkę haftowaną Tobie podaruję.
  • Ele mele dudki, Gospodarz malutki, Gospodyni jeszcze mniejsza, Ale za to zaradniejsza.
  • Trumf, trumf misia bela. misia asia konfacela, misia a, misia be, misia asia konface.

Mieliśmy sporo zabawy, gdy ze znajomymi przypominaliśmy sobie gry i podwórkowe wyliczanki. Równie dobrze bawiły się dzieciaki, słuchając naszych rymowanek. Co ciekawe zapomniały o innych rozrywkach.

Gry i zabawy podwórkowe w różnych częściach świata

Gry i zabawy podwórkowe popularne są na całym świecie. Dzieci grają w gry i bawią się tym co znajdą w otaczającym ich świecie. Z tej też przyczyny, zabawa poza domem różnie się od siebie w różnych częściach świata.

Poniżej kilka przykładów gier i zabaw podwórkowych, z jakimi zetknęliśmy się podczas licznych podróży.

Jak bawią się dzieci w Pakistanie i Indiach

W Pakistanie bardzo popularną grą jest Rangoli. Jest to zabawa polegająca na malowaniu kredą albo farbkami, wielkich i barwnych kompozycji. Polega to na tym, że kilka osób rysuje jakiś kształt na ziemi, a reszta uczestników wypełnia go w sposób jaki im się podoba. Przykładem może być rysunek słonia. Dzieciaki dzielą pomiędzy sobą poszczególne części zwierzęcia i kolorują je lub wypełniają kwiatami, kamykami czy piaskiem.

Rysowanie kredą na chodniku

Efekty takiej zabawy są fantastyczne i niczym nie ograniczone. Co ciekawe w zabawie biorą udział również dorośli, zręcznie pomagając najmłodszym graczom.

Dzieci w Indiach natomiast bawią się świetnie przy grze baggi-bagga, która przypomina nieco nasze gry planszowe.

Aby można było rozpocząć zabawę, należy przygotować planszę. Można narysować ją na piasku lub kredą na chodniku. Następnie trzeba zebrać kamyki lub kapsle w dwóch kolorach po 9 w każdym z nich. Plansza to trzy linie przecinające się w środku. Pomiędzy nimi rysuje się linie poprzeczne, po trzy po każdej stronie. Przypomina to nieco klepsydrę.

Gracze kolejno układają na przecięciach linii kamyki, tak by przeciwnik nie mógł w kolejnym ruchu ich przeskoczyć. Wygrywa oczywiście ten z graczy, który zbije więcej kamyków przeciwnika.

Szwedzka gra podwórkowa pies i kość

Gra w psa i kość jest bardzo dynamiczna. Uczestnicy siadają w kręgu, a osoba wyznaczona do roli psa skrada się za ich plecami. Ma ona za zadanie położyć tytułową kość za jednym z graczy. Gdy ten wyczuje, że kość jest przy nim, łapie ją i pędzi dookoła kręgu, by wrócić na swoje miejsce.

W tym samym czasie pies biegnie w drugą stronę kręgu. Jeżeli gracz dobiegnie pierwszy, wróci na swoje miejsce, dzieciak udający psa zaczyna zabawę od nowa. Gdy natomiast to pies wskoczy na miejsce gracza z kością, to ten ostatni zostaje psem.

Francuska odmiana gry w kulki

Jest to najprostsza odmiana gry w kulki. Te ostatnie mogą być kolorowe i szklane lub metalowe.

Gra w szklane kulki

Zabawa polega na tym, że gracze rzucają kulki na siemię, a kolejni starają się trafić w te już leżące na polu. Gdy ta sztuka się powiedzie, gracz z celnym okiem zabiera obie kulki. Wygrywa ten, kto zbierze ich najwięcej.

Norweska gra podwórkowa z tarczy na tarczę

Z tarczy na tarczę jest bardzo starą grą, pamiętającą jeszcze czasy groźnych Vikingów. Grywały w nią dzieci wojowników, wykorzystując do tego tarcze swoich ojców. Obecnie do zabawy wystarczy jakiś płaski przedmiot, może to być nawet przykrywka do garnka.

Gra się parami, odbijając drobny przedmiot od tarczy. Przedmiotem tym może być piłka, pluszowa zabawka lub klocek. Jeżeli w grze bierze udział więcej dzieci, wygrywa para, która odbija dłużej od innych. Gdy są to tylko dwie osoby, przegrywa ta, która nie spudłuje.

Hiszpania i przeciąganie liny

W Hiszpanii popularna jest gra w przeciąganie liny. Dzieci dzieli się na dwie drużyny i ustawia po obu stronach liny, na której środku zawiązuje się chusteczkę. To ona będzie wyznaczać zwycięską drużynę.

Przeciąganie liny

Zasada jest prosta. Rysuje się na ziemi linię, a obie drużyny starają się przeciągnąć chusteczkę o metra za linię po swojej stronie. W grze tej ważne są nagrody, które motywują małych graczy do większego wysiłku.

Gra podwórkowa Hta Ing Tja Te Tji Ki z Korei

Koreańskie maluchy bawią się przy tej grze wyśmienicie. Polega ona na podrzucaniu pomarańczy wysoko w powietrze i łapaniu ich. Wygrywa ta osoba, która rzuci najwyżej i nie upuści pomarańcza.

Pilolo popularna gra podwórkowa wśród afrykańskich dzieciaków


Dzieci w Afryce mają dość ograniczony dostęp do rozrywek i zabawek, ale od czego jest wyobraźnia. Jedną z popularniejszych gier podwórkowych jest gra pilolo.

Bawiące się dzieci w Afryce

Zabawa odbywa się w trawie, na której rysuje się linię długą na kilka metrów. Następnie, prowadzący grę chowa w trawie drobne przedmioty, mogą to być kamyki, kapsle lub monety. W tym czasie gracze stoją odwróceni plecami, by nie widzieć, gdzie ukryte są przedmioty.

Na dany sygnał wszyscy odwracają się i biegną szukać. Ten, kto wróci na początek linii z największą ilością przedmiotów, wygrywa.

Świat gier i zabaw podwórkowych jest bardzo bogaty, zabawny i kolorowy. Smutkiem napawa fakt, że dziś część tego świata osnuta jest mgłą zapomnienia, a rolę rozrywki dla najmłodszych przejęły telewizja i komputery.

Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy my jako dorośli, przypomnieli maluchom o istnieniu innego, równie ciekawego świata, w którym czekają na nich przygody i inne dzieci.