Hevelianum to atrakcja w Gdańsku przeznaczona dla całej rodziny, w której można spotkać się z nauką i historią. To także idealna przestrzeń do przyjemnego spędzania wolnego czasu, spacerów wśród zabytkowej architektury i relaksu w

Wiecie, jaka jest wielka zaleta posiadania dzieci? Chodzi się do kina na filmy animowane, czyta komiksy i książki z obrazkami, a także od czasu do czasu, chodzi się do miejsc nastawionych głównie na małolatów. Jednym słowem robimy to, na co zawsze mamy ochotę, a nie bardzo nam wypada jeżeli dzieci nie posiadamy. 

Galeria fotografii lato

Nie ma żadnego ryzyka, że jak damy się dziecinnej zabawie wciągnąć, to nikt nie spojrzy z wyrzutem  na bawiącego się dorosłego i nie zadzwoni pod numer alarmowy – no bo przecież jest z dzieckiem. A figa! To dziecko jest tutaj z dorosłym, który tylko czekał na okazję, by sobie poszaleć i porobić rzeczy, które teraz stoją przed nim otworem, jak taki lekko przerośnięty, prawie 2-metrowy brzdąc.

Hevelianum to miejsce, w którym można się spotkać z nauką i historią

Jednym z takich miejsc jest Hevelianum, do którego poszliśmy właśnie ze względu na nasze dziewczynki, a okazało się, że bawiliśmy się równie dobrze jak one. Jeżeli mam być szczery, to myślę, że czasami nawet i lepiej.

Hevelianum w Gdańsku

Marysia w pewnym momencie patrzała na mnie ze złością, gdy nie mogła się dopchać do grających butelek, bo jej tata musiał sobie też pobrzdękolić, fałszując tak, że aż uszy bolały. Ale co się nagrałem to moje!

Jednak zanim zacznę  rozpisywać się na temat tego co tam na nas czeka, to na początek troszeczkę suchych faktów.

Co robić w Gdańsku, co zobaczyć, jak spędzić czas i ile to kosztuje

  • Wynajem auta, dzięki czemu będziesz mógł sprawnie i przyjemnie realizować swoje wakacyjne plany.
  • Zarezerwuj hotel w mieście, tak by zwiedzanie było miłe i przyjemne.

Góra Gradowa, czyli atrakcja sama w sobie

Hevelianum powstało w miejscu bardzo, ale to bardzo ciekawym. Zarówno ze względów historycznych, bo przecież mamy tutaj i Redutę Napoleońską i punkty obserwacyjne z 2 wojny  światowej, a  także dawne zbrojownie, gmach szkoły wojennej, zabytkowy zespół poszpitalny i wiele więcej.

Gdańskie Centrum Nauki Hevelianum

Należy docenić także górę Gradową ze względów widokowych, bo z jej wierzchołka roznosi się wspaniały widok na panoramę Gdańska od strony wschodniej.  Tak więc jak widzicie, mógłbym rozpisać się o górze Gradowej  pewnie i na kilka stronic, ale przecież to nie temat na dzisiaj.

Tak więc by nie przedłużać, zapraszam na wycieczkę do Hevelianum.

Hevelianum w Gdańsku to ciekawa atrakcja na rodzinny wypad

Do Gdańska zawitaliśmy na kilka dni przed zakończeniem roku i od razu po wyjściu z pociągu (nawet sobie nie wyobrażacie jak dawno nie jechałem pociągiem) skierowaliśmy się ku Hevelianum.

W zasadzie jak spojrzycie na mapę Gdańska, to nie ma się czemu dziwić, bo od dworca do centrum jest przysłowiowy rzut beretem.  Dzieciaki troszeczkę pomarudziły, że zimno, że za wysoko, że już by pozwiedzały i na koniec rzuciły pytaniem tak oklepanym, a wciąż aktualnym

Gdańskie Centrum Nauki Hevelianum

– Daleko jeszcze? – Jednak w końcu po kilku minutach spaceru stanęliśmy przed zabytkowymi zabudowaniami, w których umiejscowiono tą niewątpliwie wielką atrakcję Gdańska i po chwili staliśmy przy kasie. Pozostało się jeszcze tylko rozpłaszczyć i w końcu ruszyliśmy na podbój centrum, tak do końca nie wiedząc czego się spodziewać.

Co ciekawego można zobaczyć i robić w Hevelianum

Hevelianum zostało podzielone na kilka działów i w każdym z nich można po prostu się zatracić.

Nie ważne czy to sala opisana bliskim dla naszego serca hasłem „Dookoła Świata”, gdzie w 80 minut można zwiedzić praktycznie każdy kontynent, czy też ciekawe „Zabawy z Historią” gdzie można postrzelać z wirtualnej armaty, lub spróbować swoich sił z potężnymi moździerzami (oczywiście także wirtualnymi), czy w końcu matematyczny kącik łamigłówek, gdzie można pomaltretować szare komórki.

Gdańskie Centrum Nauki Hevelianum

Każdy z tych działów jest po prostu świetnie wykonany i można spędzić tam wiele godzin, nawet tego nie odczuwając.

Nie należy zapominać także o sali Z energią, która opisuje w bardzo fajny i przystępny sposób, zasady działania , zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci, zasady powstawania energii i reenergii. Zdecydowanie tutaj podobało mi się najbardziej i powiem zupełnie szczerze, że dzięki tej ekspozycji dowiedziałem się kilku rzeczy, o których nawet nie miałem nawet pojęcia.

Co nam dorosłym podobało się najbardziej?

Ciężko odpowiedzieć w kilku zdaniach na to pytanie, w końcu każdemu z całej naszej paczki podobało się coś innego, ale postaram się, jak tylko potrafię.

Z mojego punktu widzenia, to mogę powiedzieć, że podobało mi się praktycznie wszystko. Jednak najbardziej to to, że niszczejące mury dawnego fortu dzisiaj tętnią życiem, zapewniając zabawę dla całej rodziny i co najważniejsze, jest to zabawa połączona z nauką.

Gdańskie Centrum Nauki Hevelianum

Uwielbiam wręcz takie miejsca, gdzie z wykorzystaniem zdobyczy techniki przekazuje się ludziom informacje, które podane w tradycyjny sposób  wleciałyby zapewne jednym uchem, a drugim momentalnie by uciekły. Tutaj jest zupełnie coś innego, bo organoleptycznie możemy doświadczyć procesów fizykochemicznych, które nas otaczają na co dzień, w sposób zupełnie inny. 

Dajmy na to genialną komorę, gdzie na własnej skórze możemy poczuć oddziaływanie huraganu. Przecież wiemy, że takie zjawisko istnieje, ale czy ktoś miał okazję być wystawiony na działanie wiatru o prędkości 125 km/h? No właśnie, nie wydaje mi się.

Co najbardziej podobało się dzieciom?

No dobra, ale co na to całe Hevelianum najważniejsze osoby z ekipy, dla których skierowano większość wystaw. Oczywiście nie mogło być inaczej i gdy tylko dzieciaki zobaczyły, z czym mają do czynienia, momentalnie rozbiegły się po sali, nie dając nam chwili wytchnienia.

Gdańskie Centrum Nauki Hevelianum

To Marysia zachwyciła się potężnym wężem, który tylko czyhał na dłoń nieostrożnej ofiary. Z kolei Małgosia, zobaczywszy przeszkody terenowe w postaci rozciągniętych linek, ruszyła tropem dzikiej zwierzyny. Biegały, dotykały i praktycznie były wszędzie i wiecie co? Po godzinie zwiedzania ciągle nie miały dość, a to już wyczyn naprawdę niemały.

Nawet po wyjściu z pierwszej sali Dookoła Świata i powędrowaniu do działu matematycznych łamigłówek nie było źle. Co prawda ta ekspozycja wymaga już odrobiny więcej rozumu i nie jest przeznaczona dla najmłodszych. Mimo to była podana w tak ciekawy i kolorowy sposób, że i tam o dziwo nie padło ani razu zdanie – Czy możemy już stąd iść?

Dział poświęcony energii zachwycił wszystkich

Jednak największym hitem okazała się dopiero ekspozycja ostatnia, do której trzeba było przejść po ścieżkach dawnego fortu. Dział Z energią okazał się tym, w którym nastąpiła prawdziwa eksplozja dziecięcego zachwytu.

Na pierwszy strzał oczywiście poszły już wspomniane przeze mnie butelki tworzące instrument. Nieporadne wygrywanie nut trwało dobre kilkanaście minut, aż w końcu powstała całkiem zgrabna, krótka melodyjka. (niniejszym przepraszam obsługę i zwiedzających za przymusowy koncert, no ale cóż – siła wyższa, a dokładniej to ta najniższa – Gosia ;))

Potem już poszło z górki. To dziewczyny poznały działanie światłowodu, to dowiedziały się o podróży odpadów i w jaki segregować tak, by nie szkodzić środowisku (co nie jest sprawą tak oczywistą, na jaką wygląda), ci w końcu dopadły wielką tablicę informacyjną, na której wypisały wielkimi, kolorowymi literami – NASZE SZLAKI

Gdańskie Centrum Nauki Hevelianum

I to w zasadzie tyle. No może nie tak do końca, bo wspomnianą salę poświęconą energii musieliśmy przejść jeszcze raz, bo szczuny nas zaszantażowały, że jak wyjdziemy teraz, to później dadzą nam popalić. Poddaliśmy się, ale było warto – zresztą spójrzcie na zdjęcia i popatrzcie na emocje wypisane na ich twarzach. Bezcenne. 

Tak więc jeżeli macie tylko odrobinę wolnego czasu i nie wiecie, jak zapełnić wolne popołudnie. To ruszajcie do Centrum Hevelianum. Idźcie tam nawet, jak nie macie dzieci, bo zapewniam Was, że nie będzie nudy i wyjdziecie stamtąd z myślą, by jeszcze kiedyś wrócić.

Hevelianum w Gdańsku ciekawostki oraz fakty i informacje

  • W XIV wieku na górze Gradowej Krzyżacy prowadzili szpital zakaźny i to właśnie z tego okresu pochodzą pierwsze zapiski na temat tego miejsca.
  • Coraz częściej pojawiają się głosy, że Góra Gradowa jest pierwotnym miejscem rozwoju Gdańska. Świadczą o tym m.in. znaleziska archeologiczne z IX-X wieku.
  • Od XVI wieku pod Górą Gradową odbywały się imprezy na cześć wybieranego gdańskiego „Grafa Majowego” – odbywały się pochody i turnieje rycerskie, mające pokazać zdolność bojową gdańszczan.
  • 22 maja 1807 roku fort na Górze Gradowej został zdobyty przez wojska francuskie, zmuszając pruskich obrońców do kapitulacji.
  • Podczas II wojny światowej od 1942 roku Gdańsk przystosowano do zadań obrony przeciwlotniczej, stawiając działa i budując schrony przeciwlotnicze.

Informacje praktyczne

Adres: Gradowa 6, 80-802 Gdańsk.

Mapa do atrakcji

Godziny otwarcia:

  • Niedziela – Od 10:00 do 18:00
  • Poniedziałek – Zamknięte
  • Wtorek – Od 10:00 do 16:00
  • Środa – Od 10:00 do 16:00
  • Czwartek – Od 10:00 do 16:00
  • Piątek – Od 10:00 do 16:00
  • Sobota – Od 10:00 do 18:00